Wiceprzewodniczący Komisji Nadzoru Finansowego Wojciech Kwaśniak wymienił trzy instytucje, które jego zdaniem nie dopełniły swoich obowiązków w sprawie Amber Gold. Wyjaśnił sejmowej komisji śledczej, że główne zarzuty w tej sprawie postawiłby prokuraturze.
Zdaniem zastępcy przewodniczącego KNF, odpowiednie działania w sprawie Amber Gold powinni podjąć również pracownicy Sądu Rejestrowego w Gdańsku czy organów skarbowych. Z dotychczasowych posiedzeń komisji wynika, że spółka przez trzy lata nie składała żadnych deklaracji podatkowych.
- W moim przekonaniu organy skarbowe powinny egzekwować te obowiązki. Mają do tego cały szereg instrumentów dyscyplinujących - mówił Kwaśniak.
Wcześniej przed sejmową komisją śledczą wypowiadał się drugi z zastępców przewodniczącego KNF - Lesław Gajek.
Spółka Amber Gold powstała w 2009 roku. Firma miała inwestować pieniądze klientów w metale szlachetne. W tym samym roku KNF złożyła zawiadomienie do gdańskiej prokuratury z podejrzeniem prowadzenia działalności bez odpowiedniego zezwolenia. Amber Gold okazała się piramidą finansową i w sierpniu 2012 roku ogłosiła likwidację. Z powodu działań spółki 19 tysięcy jej klientów straciło ponad 850 milionów złotych.