Mieszkańcy ulicy, na której doszło do tragedii są w szoku. - To powinno być bardziej nadzorowane, bo szereg dzieci zaraz zginie. To co się dzieje, to jest masakra - mówi jedna z mieszkanek.

Dramat rozegrał się w mieszkaniu, które nie należało do rodziny, ale według sąsiadów była ona tam częstym gościem.

Policjanci zatrzymali rodziców dziecka. Czekają aż para wytrzeźwieje, by ją przesłuchać. Zatrzymany został także krewny, który wezwał pomoc.

Świadkiem tragicznych wydarzeń był ośmioletni brat zmarłej dziewczynki. Chłopiec został przewieziony do Rodzinnego Pogotowia Opiekuńczego. Zresztą nie pierwszy raz. Trafił tam dwa lata temu z powodu alkoholowych problemów swoich rodziców. Dlaczego wrócił do rodziny?

- Asystent rodziny ma też za zadanie tak pracować z rodziną, aby dziecko mogło jak najszybciej wrócić do rodziny biologicznej. Pod warunkiem, że ta rodzina jest już przygotowana na ponowne przyjęcie dziecka - wyjaśnia Maria Barbara Chomicz z Ośrodka Pomocy Społecznej i dodaje, że rodzina z Opoczna była na to przygotowana.

Więcej o przyczynach śmierci dziecka będzie można powiedzieć po sekcji zwłok.