Liczba ta zawiera osoby zmarłe oraz zaginione i nie jest ostateczna - powiedział jej dowódca Stuart Cundy. Wyjaśnił, że osoby uznano za zmarłe na podstawie relacji świadków i zgłoszeń o zaginionych mieszkańcach. Do tej pory oficjalny bilans ofiar tragedii wynosił 30 osób, ale służby ratunkowe zastrzegały, że liczba ta na pewno wzrośnie.

Stuart Cundy poinformował też, że ekipy ratunkowe ponownie pracują w wieżowcu.

- Dobra wiadomość jest taka, że dzisiaj po południu ekipy ratunkowe wróciły do Grenfell Tower. Naszym priorytetem jest teraz odnalezienie tych, którzy tam pozostali. Pracujemy ciężko by ustalić, ile dokładnie osób było tragicznej nocy w Grenfell Tower oraz ilu z nich zdołało się uratować i są obecnie bezpieczne - powiedział Cundy.

Stuart Cundy powiedział, że z wieżowca wyniesiono do tej pory 16 ciał i policja nie spodziewa się znaleźć tam nikogo, kto mógł ocaleć. Pierwszą oficjalnie zidentyfikowaną zmarłą osobą jest 23-letni Mohammed Alhadżali, uchodźca z Syrii, który przybył do Wielkiej Brytanii w 2014 roku wraz z bratem. Mieszkał na czternastym piętrze, był studentem West London University.

Kilka dni po pożarze na ulice brytyjskiej stolicy wyszli mieszkańcy niezadowoleni z działań rządu po tragicznym pożarze, do ratusza w jednej z dzielnic wdarli się demonstranci, zatrzymała ich policja. Domagali się rozmów z przedstawicielami władz i lokali zastępczych dla rodzin, które straciły dach nad głową. Do pożaru wieżowca Grenfell Tower doszło w nocy z wtorku na środę.