Prokurator Barbara Kijanko stawiła się na przesłuchanie przed sejmową Komisją Śledczą ds. Amber Gold.
Po pierwszym terminie złożenia zeznań - w listopadzie ubiegłego roku - Barbara Kijanko przedstawiła zwolnienie lekarskie. W drugim, w lutym bieżącego roku, nie stawiła się i nie podała przyczyny swojej nieobecności, za co ukarano ją grzywną.
Jej pełnomocnik Marcin Kradziecki złożył we wtorek wniosek o zwolnienie jej z obowiązku zachowania tajemnicy służbowej. Przekonywał, że "przyjechali zeznawać, a nie zasłaniać się tajemnicą. Przynajmniej jak na razie", a zwolnienie z tajemnicy miałoby na celu zabezpieczenie toczącego się postępowania karnego.
- To jest tylko kwestia ochrony tajemnicy postępowania, które trwa. Proszę pamiętać, że w Sądzie Okręgowym w Gdańsku toczy się proces - powiedział Kradziecki.
Jak poinformował pełnomocnik, w trakcie tego procesu przesłuchiwanych będzie jeszcze wielu świadków, którzy mogą teraz przysłuchiwać się zeznaniom prokurator. Według przewodniczącej Komisji, Małgorzaty Wasserman, wniosek jest bezzasadny.
Barbara Kijanko była prokuratorem-referentem i prowadziła sprawę Amber Gold w Prokuraturze Rejonowej Gdańsk-Wrzeszcz w latach 2009-2012.
Amber Gold miała inwestować pieniądze klientów w złoto i inne kruszce, oferując przy tym oprocentowanie wyższe od lokat bankowych. Jednak spółka okazała się piramidą finansową. W sierpniu 2012 roku ogłosiła upadłość i oszukała niemal 19 tysięcy klientów na kwotę ponad 850 milionów złotych.