Wielonarodowa formacja wypełnia podstawowy cel istnienia sojuszu, pokazując jednocześnie jego jedność powiedział podczas wizyty w Batalionowej Grupy Bojowej NATO w Orzyszu.
- Oddziały stacjonujące na wschodniej flance NATO świadczą o jedności sojuszu,
a także wysyłają sygnał odstraszający. Wojska z różnych krajów sojuszu stacjonujące w Polsce, na Litwie, Łotwie i w Estonii wysyłają informację, że atak na jedno z państw członkowskich NATO będzie przez pozostałe traktowane jako atak na całe NATO. To jest podstawa istnienia sojuszu, o czym mówi piąty artykuł traktatu: jeden za wszystkich, wszyscy za jednego - tłumaczył Stoltenberg.
Jens Stoltenberg dodał, że docenia wkład wniesiony przez Polskę w umacnianie sojuszu i wspieranie jego obronności. Przypomniał też, że Polska przeznacza na obronność dwa procent swojego PKB, co jest znaczącym wkładem w rozwój NATO.
Premier Beata Szydło zapowiedziała w czasie spotkania z Jensem Stoltenbergiem,
że w najbliższych latach Warszawa będzie wydawać jeszcze więcej pieniędzy.