Prawie sześć godzin trwało przesłuchanie Marcina P. przed Sejmową Komisją Śledczą ds. Amber Gold. W związku z toczącym się postępowaniem karnym przeciwko niemu zeznania złożył w Sądzie Okręgowym w Warszawie.
Marcin P. powiedział między innymi, że nie nigdy nie zgodzi się z zarzutem oszustwa klientów Amber Gold. Wyjaśnił również, iż informacje na temat działań ABW otrzymywał od co najmniej 5 osób, w tym także funkcjonariuszy tej służby.
Marcin P. nie zdradził od kogo dokładnie otrzymał informację na temat działań ABW wobec Amber Gold. Pod koniec lipca 2012 roku służby założyły podsłuchy, m.in. na jego telefon. O szczegóły pytał wiceprzewodniczący komisji i poseł PiS Marek Suski.
- Z ilu źródeł pan pozyskiwał taką wiedzę?
- Z co najmniej pięciu - odpowiedział Marcin P.
- Szczelność służb specjalnych podobna do durszlaka - ocenił Suski.
Były szef Amber Gold potwierdził, że linie lotnicze OLT Express należące do jego spółki planowały przewóz tzw. VIP-ów, na przykład na zlecenie kancelarii Sejmu, ale nie pamiętał kto kontaktował się z nim w tej sprawie.
- Jedyną sytuacją, którą pamiętam była weryfikacja przez BOR samolotu, którym miał lecieć marszałek Borusewicz - zeznał.
Marcin P. powiedział też, że to on zajmował się księgowością w spółce Amber Gold, a nie była dyrektor departamentu finansowego Danuta Misiewicz, która dwa tygodnie temu złożyła zeznania przed członkami komisji.
Kolejne posiedzenie Sejmowej Komisji Śledczej ds. Amber Gold rozpocznie się w środę kwadrans po godzinie 10. Zeznania mają złożyć byli dziennikarze tygodnika „Wprost” Sylwester Latkowski i Michał Majewski, którzy śledzili sprawę gdańskiej spółki.
Marcin P. nie zdradził od kogo dokładnie otrzymał informację na temat działań ABW wobec Amber Gold. Pod koniec lipca 2012 roku służby założyły podsłuchy, m.in. na jego telefon. O szczegóły pytał wiceprzewodniczący komisji i poseł PiS Marek Suski.
- Z ilu źródeł pan pozyskiwał taką wiedzę?
- Z co najmniej pięciu - odpowiedział Marcin P.
- Szczelność służb specjalnych podobna do durszlaka - ocenił Suski.
Były szef Amber Gold potwierdził, że linie lotnicze OLT Express należące do jego spółki planowały przewóz tzw. VIP-ów, na przykład na zlecenie kancelarii Sejmu, ale nie pamiętał kto kontaktował się z nim w tej sprawie.
- Jedyną sytuacją, którą pamiętam była weryfikacja przez BOR samolotu, którym miał lecieć marszałek Borusewicz - zeznał.
Marcin P. powiedział też, że to on zajmował się księgowością w spółce Amber Gold, a nie była dyrektor departamentu finansowego Danuta Misiewicz, która dwa tygodnie temu złożyła zeznania przed członkami komisji.
Kolejne posiedzenie Sejmowej Komisji Śledczej ds. Amber Gold rozpocznie się w środę kwadrans po godzinie 10. Zeznania mają złożyć byli dziennikarze tygodnika „Wprost” Sylwester Latkowski i Michał Majewski, którzy śledzili sprawę gdańskiej spółki.