Jego zdaniem, w całej sprawie odpowiedzialność stoi po stronie służb państwowych. Przewodnicząca komisji i posłanka Prawa i Sprawiedliwości, Małgorzata Wassermann powiedziała, że artykuły na temat przeszłości Marcina P. i Amber Gold pojawiały się w prasie od 2010 roku. Dlatego ciężko jej uwierzyć, że Paweł Adamowicz nie miał żadnych podejrzeń.

- Idzie na event promować pewną firmę, jest to ogromna reklama, później zwołuje konferencję prasową, gdzie wymienia nazwę tej firmy i dziękuje jej, promuje ją i żadna z podległych służb nie sprawdza, kogo on promuje i nie informuje go o przeszłości tego człowieka, to się w głowie nie mieści - oceniła Małgorzata Wassermann.

Z kolei zdaniem Krzysztofa Brejzy, winę za niewykrycie afery Amber Gold ponosi głównie prokuratura, która dopuściła się wielu zaniedbań. Według członka komisji i posła Platformy Obywatelskiej, prezydent Gdańska nie miał instrumentów prawnych, aby działać.

- Samorządowca posłowie PiS traktują taranem, rozstrzeliwują go! Prokuratorów, zwłaszcza z Prokuratury Generalnej posłowie PiS potraktowali bardzo łagodnie. Prokuraturze poświęcono dwa miesiące czasu pracy komisji mimo, że prokuratura odpowiada za 95 procent zaniedbań w sprawie Amber Gold - wskazywał Krzysztof Brejza.

Członek komisji i poseł Nowoczesnej Witold Zembaczyński uważa, że prezydent Gdańska przyszedł na przesłuchanie ze złym nastawieniem, choć zarysował, czym mógł być parasol ochronny wokół Amber Gold.

- Urzędnicy samorządowi i ogólnie lokalne władze pełne hurraoptymizmu wokół powstającego podmiotu lotniczego OLT jak również działającej spółki Amber Gold przymykali oko czym w istocie może być działalność Marcina P., a byli zadowoleni, ze jest ruch w interesie, że samoloty startują i lądują - ocenił Witold Zembaczyński.

Spółka Amber Gold miała inwestować pieniądze klientów w złoto i inne kruszce, oferując przy tym oprocentowanie wyższe od lokat bankowych. W 2011 roku przejęła trzy linie lotnicze i na ich podstawie stworzyła przewoźnika OLT Express. Spółka okazała jednak się piramidą finansową. W sierpniu 2012 roku ogłosiła upadłość i oszukała niemal 19 tysięcy klientów na kwotę ponad 850 milionów złotych. Miesiąc wcześniej zbankrutowały również linie lotnicze OLT Express.