Do szwedzkiej Prokuratury Krajowej wpłynęło już ponad 30 zgłoszeń dotyczących prób fałszowania niedzielnych wyborów do parlamentu i samorządów. Wszczęto kilkanaście postępowań wyjaśniających. Jedno z nich dotyczy próby handlu głosami w zamian za udostępnienie gminnego gruntu pod budowę meczetu.
Prawdziwy skandal wybuchł po tym, jak dziennikarze śledczy szwedzkiej telewizji, ujawnili próbę politycznej korupcji. Ali Khali, polityk partii Zielonych w gminie Botkyrka, zwrócił się w imieniu miejscowej wspólnoty muzułmańskiej do swoich politycznych oponentów z nietypową propozycją .
- Zaoferowali nam trzy tysiące głosów w wyborach do samorządu, w zamian za pomoc w pozyskaniu gminnego terenu pod budowę nowego meczetu - powiedziała radna Stina Lundgren.
Partia Moderatów odmówiła, a po ujawnieniu afery, polityk pośredniczący w handlu głosami musiał opuścić szeregi partii Zielonych.
Organizacja Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie wysłała z misją do Sztokholmu dwóch obserwatorów. Ich zadaniem było przyjrzenie się zasadom finansowania kampanii wyborczych w Szwecji, a także sposobie umieszczania w lokalach do głosowania kart wyborczych oraz czy zachowane są standardy gwarantujące dyskrecję wyborcom.
Ich raport zostanie opublikowany za około 2 miesiące.