Po poselskich poprawkach przewiduje on, że przywrócone mają być sądy, które rozpatrują 5 tysięcy spraw rocznie i są w miastach liczących ponad 50 tysięcy mieszkańców.

Jeśli projekt wejdzie w życie, ministerstwo będzie musiało przywrócić sąd w Choszcznie. - Sądy w Łobzie i w Kamieniu Pomorskim mogą zostać przywrócone, ale wcale nie muszą. Prowadzą wystarczającą liczbę spraw, ale mają zbyt mało ludności - wyjaśnia prezes Stowarzyszenia Sędziów Polskich Iustitia, Maciej Strączyński.

Z kolei sąd w Sławnie nie zostanie przywrócony, bo rozpatruje za mało spraw. - Byłby on przywrócony, gdyby objął cały powiat. Połowa powiatu sławieńskiego należy jednak do sądu w Koszalinie. Właśnie to jest pretekstem do odmowy przywrócenia sądu w Sławnie - tłumaczy Strączyński.

W styczniu ubiegłego roku były minister sprawiedliwości Jarosław Gowin przekształcił w wydziały większych jednostek 79 najmniejszych sądów, w tym cztery zachodniopomorskie. Duże sądy miały szybciej rozpatrywać sprawy.

Reforma, która wywołała protesty mieszkańców, sędziów i polityków, kosztowała ponad milion złotych. Jeśli projekt ustawy zacznie obowiązywać, tabliczki i pieczęcie z nazwami sądów trzeba będzie zmieniać kolejny raz.