To charyzmatyczny kapłan z Ugandy, który głosi Ewangelię po całym świecie. Postać księdza znanego z uzdrowień, wypędzania złych duchów, a nawet rzekomego wskrzeszania zmarłych, wywołuje dyskusje. Jak podkreśla duchowny, on nie jest uzdrowicielem, "to Jezus uzdrawia".

John Bashobora w wieku 2 lat stracił ojca, którego ponoć otruła ciotka chłopca. Potem, zazdrosna o miłość panującą w jego rodzinie, wypędziła matkę i zajęła się z mężem wychowaniem Johna. Próbowała też otruć malucha, ale naczynie z zatrutą owsianką rozpadło się w momencie, kiedy mały John przeżegnał się. Do czasu święceń kapłańskich żył ze świadomością, że wychowują go rodzice. Gdy poznał prawdę, wybaczył ciotce.

Pod koniec lutego tego roku charyzmatyk prowadził rekolekcje na szczecińskich Pomorzanach. W specjalnym wywiadzie dla Radia Szczecin powiedział m.in. że na działania Ducha Świętego można otwierać się przez rozmowę i modlitwę do niego.

- Bóg przemawia do nas w różny sposób. Zobacz rzeczywistość, która Cię otacza. Bóg wkłada swoją moc w rzeczy, które widzisz. Najlepszą rzeczą jest czytać Biblię. On będzie wtedy mówił do Ciebie - powiedział w wywiadzie dla audycji katolickiej "Religia na fali".

O. John prowadzi w Ugandzie szkoły, sierocińce i szpital. Fundacja, którą powołał ma dawać środki na te dzieła, a ofiary w dużym stopniu pochodzą z głoszonych przez kapłana konferencji i rekolekcji.

Zobacz więcej o charyzmatycznym kapłanie i rozmowę z o. Johnem Bashoborą.