Zapisy już się zakończyły. Jak informują organizatorzy spotkań, chętni mogą jeszcze przyjść o 9 do hali MTS, by spróbować dołączyć do wiernych.

- Spotkania z ojcem Bashoborą są absolutnie wyjątkowe - mówi chrystusowiec ks. Krzysztof Jeruzalski z Sanktuarium Najświętszego Serca Pana Jezusa w Szczecinie. - Dokonują się uzdrowienia. To zawsze się dokonywało tam, gdzie o. John głosił rekolekcje.

Jak podkreśla duchowny, on nie jest uzdrowicielem, "to Jezus uzdrawia". Dwa lata temu w wywiadzie dla Radia Szczecin zaznaczył, że on sam nie jest zdolny do uzdrawiania, a jest jedynie pośrednikiem między człowiekiem i Bogiem.

W Szczecinie kapłan będzie gościł już drugi raz. W lutym 2013 głosił rekolekcje w kościele Matki Boskiej Jasnogórskiej na Pomorzanach. Potem w lipcu w Warszawie na Stadionie Narodowym blisko 60 tysięcy ludzi uczestniczyło w rekolekcjach, które poprowadził charyzmatyk.

O. John prowadzi w Ugandzie szkoły, sierocińce i szpital. Fundacja, którą powołał ma organizować środki na te dzieła, a ofiary w dużym stopniu pochodzą z głoszonych przez kapłana konferencji i rekolekcji.

John Bashobora w wieku 2 lat stracił ojca, którego ponoć otruła ciotka chłopca. Potem, zazdrosna o miłość panującą w jego rodzinie, wypędziła matkę i zajęła się z mężem wychowaniem Johna. Próbowała też otruć malucha, ale naczynie z zatrutą owsianką rozpadło się w momencie, kiedy mały John przeżegnał się. Do czasu święceń kapłańskich żył ze świadomością, że wychowują go rodzice. Gdy poznał prawdę, wybaczył ciotce.

Posłuchaj rozmowy z o. Johnem Bashoborą.