Potwierdza się zasada, że im niższa znajomość treści wiary – tym łatwiej o przyjmowanie poglądów dla niej szkodliwych, a nawet z nią sprzecznych - pisze abp Andrzej Dzięga. Księża czytają w niedzielę list metropolity szczecińsko-kamieńskiego w kościołach Archidiecezji Szczecińsko-Kamieńskiej.
Z niepokojem zauważamy, że część katolików próbuje dzisiaj godzić wyznawaną wiarę z treściami sprzecznymi z pierwszym Przykazaniem „Nie będziesz miał cudzych bogów obok Mnie! Nie będziesz oddawał im pokłonu i nie będziesz im służył (...)” (Wj 20,1-5).
To staje się przyczyną, że nasze modlitwy nie przynoszą oczekiwanych owoców, a sakramenty święte są przyjmowane świętokradzko. Tak się dzieje na przykład, gdy wierzy się w gusła, zaklęcia, przesądy, zabobony lub poglądy wzięte wprost z innych religii; gdy ludzkie działania próbuje się wspierać wróżbami, horoskopami; gdy ufa się działaniu różnych tajemnych mocy, albo gdy chce się polegać na sile tzw. talizmanów.
Hierarcha przypomina w liście, że "nie do pogodzenia z wiarą katolicką i oddaleniem od zbawienia jest odrzucanie Boga przez unikanie spowiedzi świętej".
Niebezpieczne duchowo może stać się także lekkomyślne podtrzymywanie bliskiej znajomości – poza uzasadnioną nadzieją ewangelizacji – z ludźmi wyraźnie wrogo nastawionymi wobec Boga - kontynuuje metropolita.
Arcybiskup podkreśla, że "życie duchowe, życie wiary, należy rozwijać w sobie nieustannie, poczynając od najmłodszych lat. Najpierw pod kierunkiem własnych rodziców i opiekunów, potem dodatkowo pod kierunkiem duszpasterzy i katechetów, a także nauczycieli i wychowawców, instruktorów i przyjaciół, we wspólnocie sakramentalnej".
Pełna treść listu.
To staje się przyczyną, że nasze modlitwy nie przynoszą oczekiwanych owoców, a sakramenty święte są przyjmowane świętokradzko. Tak się dzieje na przykład, gdy wierzy się w gusła, zaklęcia, przesądy, zabobony lub poglądy wzięte wprost z innych religii; gdy ludzkie działania próbuje się wspierać wróżbami, horoskopami; gdy ufa się działaniu różnych tajemnych mocy, albo gdy chce się polegać na sile tzw. talizmanów.
Hierarcha przypomina w liście, że "nie do pogodzenia z wiarą katolicką i oddaleniem od zbawienia jest odrzucanie Boga przez unikanie spowiedzi świętej".
Niebezpieczne duchowo może stać się także lekkomyślne podtrzymywanie bliskiej znajomości – poza uzasadnioną nadzieją ewangelizacji – z ludźmi wyraźnie wrogo nastawionymi wobec Boga - kontynuuje metropolita.
Arcybiskup podkreśla, że "życie duchowe, życie wiary, należy rozwijać w sobie nieustannie, poczynając od najmłodszych lat. Najpierw pod kierunkiem własnych rodziców i opiekunów, potem dodatkowo pod kierunkiem duszpasterzy i katechetów, a także nauczycieli i wychowawców, instruktorów i przyjaciół, we wspólnocie sakramentalnej".
Pełna treść listu.
Zobacz także
![](serwis_informacyjny/pliki/2012/thumb_480_0/2012-11-24_1353768231.jpg)
![](serwis_informacyjny/pliki/2012/thumb_480_0/2012-11-24_1353752841.jpg)
![](serwis_informacyjny/pliki/2012/thumb_480_0/2012-11-23_1353689821.jpg)
![](serwis_informacyjny/pliki/2012/thumb_480_0/2012-11-22_1353599612.jpg)
![](serwis_informacyjny/pliki/2012/thumb_480_0/2012-11-20_1353431841.jpg)
![](serwis_informacyjny/pliki/2012/thumb_480_0/2012-11-19_1353286381.jpg)
![](serwis_informacyjny/pliki/2012/thumb_480_0/2012-11-18_1353204031.jpg)
![](serwis_informacyjny/pliki/2012/thumb_480_0/2012-11-18_1353199471.jpg)
![](serwis_informacyjny/pliki/2012/thumb_480_0/2012-11-17_1353141921.jpg)