- Inny pomysł rozwoju drużyny miał trener Michniewicz, inny władze Pogoni i dlatego Czesław Michniewicz nie będzie szkoleniowcem szczecińskich piłkarzy w przyszłym sezonie ekstraklasy - tłumaczy prezes Pogoni, Jarosław Mroczek. - Zrobił jakiś progres, a my chcemy dalej to rozwijać i może mamy trochę inny pomysł. Analizujemy cały sezon, styl gry, przygotowanie, postęp czy brak postępu poszczególnych zawodników.

Czesław Michniewicz na razie nie komentuje sprawy. Wiemy jedynie, że razem z nim ze szczecińskiego klubu odejdą jego najbliżsi współpracownicy - Marcin Węglewski i Kamil Potrykus.

Michniewicz prowadził Portowców od kwietnia ubiegłego roku. Prowadził piłkarzy w 49 spotkaniach, wygrał 15 z nich, 18 zremisował, a 16 przegrał. W tym sezonie zajął z Pogonią szóste miejsce w ekstraklasie. To najlepszy wynik szczecińskiego klubu od 15 lat. Prezes klubu mówił jednak, że celem Pogoni był awans do europejskich pucharów. A to drużynie się nie udało.

Władze Pogoni nie informują, kto będzie następcą Michniewicza na stanowisku trenera. "Giełda" nazwisk już jest. Największe szanse daje się obecnemu dyrektorowi sportowemu Maciejowi Stolarczykowi, ale padają również kandydatury Macieja Skorży, Marcina Brosza, Dariusza Dźwigały i Franciszka Smudy.