Po 30 minutach gry wydawało się, że będzie to niemożliwe, bo szczypiornistki Pogoni przegrywały 11 do 15. Na początku drugiej połowy grające w osłabieniu szczecinianki straciły dwie kolejne bramki. Ale ambitnie grające zawodniczki Pogoni nie rezygnowały z walki o jak najlepszy rezultat. W dramatycznej końcówce udało się im odrobić starty i wygrać spotkanie.

Kluczem do sukcesu była zdobyta w końcówce bramka skrzydłowej Pogoni Darii Szynkaruk, która po efektownym technicznym rzucie dała prowadzenie 26:25.

- Śmieje się, bo w poprzednim meczu z Koszalinem też rzuciłam przerzutkę. W takich sytuacjach rzuca się to, co ma się najlepiej wypracowane. Pokazujemy, że mimo, że przegrywamy sporo pierwszą połowę, no to wychodzimy z tej opresji i walczymy dalej. Jesteśmy zespołem i widać to na boisku - mówi Szynkaruk.

Po środowej wygranej szczypiornistki Pogoni awansowały na 5. miejsce w tabeli rozgrywek. W kolejnym meczu grupy mistrzowskiej szczecinianki 10 kwietnia na wyjeździe zagrają z liderem Superligi i obrońcą tytułu mistrza kraju MKS-em Perłą Lublin.

Piłkarki ręczne Pogoni zagrają ponownie z Zagłębiem Lubin 18 maja w finale Pucharu Polski.

SPR Pogoń Szczecin - Metraco Zagłębie Lubin 27:25 (11:15)

SPR Pogoń: Pruenster, Wawrzynkowska, Krupa – Płomińska 1, Bozović 8, Noga 4, Cebula 6 (3/3), Urbańska, Janas, Wołoszyk, Szynkaruk 4, Dezic, Zawistowska 2, Kochaniak 2, Agbaba, Blazević.
Karne: 3/3; Kary: 8 min. (Agbaba - 4 min., Bozović, Hrupec - 2 min.).

Metraco Zagłębie: Wąż, Maliczkiewicz – Grzyb, Hartman 1, Trawczyńska, Buklarewicz 2, Wasiak, Górna 6 (4/4), Rosińska, Piechnik 5, Ważna 1, Prioli, Jochymek 3, Belmas 2, Pielesz 5 (0/1), Milojević.
Karne: 4/5; Kary: 12 min. (Belmas - 6 min., Piechnik - 4 min., Milojević - 2 min.).