73. urodziny obchodzi w środę Pogoń Szczecin. Z tej okazji przygotowaliśmy mały prezent dla wszystkich kibiców granatowo-bordowej drużyny.
W środę po godzinie 16 w audycji "Wszystko na Gorąco" przyjrzymy się bardzo bogatej historii Pogoni Szczecin. Przez wzloty, upadki, prezesów Sabriego Bekdasa, Antoniego Ptaka czy bohaterską walkę o klub byłych piłkarzy Dariusza Adamczuka oraz Grzegorza Matlaka. W archiwum znaleźliśmy też twórczość obecnie znanego polskiego aktora, który właśnie o Pogoni rapował w studiu Radia Szczecin.
Najpierw Klub Sportowy Sztorm, później Klub Sportowy "Związkowiec", "Kolejarz" Szczecin, a wreszcie w 1955 roku Pogoń - nawiązująca barwami do Pogoni Lwów.
73. lata Dumy Pomorza to okres obfitujący we wzloty i katastrofalne upadki. Przez większość swojej historii granatowo-bordowi dryfowali między pierwszą a drugą ligą. Kryzys nastąpił w 1999 roku. Wówczas Zarząd Portu Szczecin-Świnoujście wycofał się z finansowania zespołu.
- W związku z krytyczną sytuacją finansową naszego klubu, piłkarze oraz kadra szkoleniowa pierwszego zespołu pragnie poinformować opinię publiczną, iż winnym zaistniałej sytuacji jest pan prezes, który swoimi niekompetentnymi i dziwnymi posunięciami naraził nasz klub na poważne straty finansowe. Jednocześnie doprowadzając MKS Pogoń do bankructwa - czytał w oświadczeniu zespołu Bogusław Baniak.
W zamian za sponsorowanie klubu, miasto zaoferowało tureckiemu przedsiębiorcy Sabriemu Bekdasowi tereny wokół stadionu.
- Będzie pan inwestował nie tylko w klub piłkarski, ale także w tereny wokół stadionu. Co jest ważniejsze, te tereny czy też zespół pierwszoligowej Pogoni Szczecin - pytał Artur Dyczewski, dziennikarz Radia Szczecin.
- Pogoń Szczecin jest zawsze na pierwszym miejscu. Oczywiście klub bez pieniędzy nie może żyć. Jeżeli Pogoń Szczecin będzie żyła, to trzeba do tego wymyślić z czego ma żyć. Musimy więc dobudować, żeby on mógł żyć, mógł dalej działać i być w pierwszej lidze - odpowiadał Sabri Bekdas.
Dwa lata później Pogoń Szczecin, z między innymi Kazimierzem Węgrzynem czy Grzegorzem Mielcarskim w składzie, zdobyła drugi w historii tytuł wicemistrza kraju. Po tym sukcesie szybko pojawiły się problemy. Miasto nie wydzierżawiło Bekdasowi 18. hektarów w okolicy Stadionu Miejskiego, a biznesmen wstrzymał finansowanie klubu. Po sezonie 2002/2003 Pogoń przestała istnieć.
- Co zrobiliście z Pogonią, co zrobiliście - krzyczeli sympatycy klubu.
Stowarzyszenie Kibiców Pogoni Szczecin założyło czwartoligowy zespół "Pogoń Szczecin Nowa". Natomiast biznesmen Antoni Ptak na drugoligowej licencji Piotrcovii Piotrków Trybunalski wprowadził Portowców na zaplecze pierwszej ligi.
- To były rozmowy, które umówiliśmy się, że będą tajemnicą. Przykro mi, ale nie mogę nic powiedzieć - mówił Ptak po ogłoszeniu fuzji.
Klub szybko awansował na najwyższy szczebel rozgrywek w Polsce. Niezadowolony z braku sukcesów Antoni Ptak ponad dwa lata później stworzył tzw. "brazylijską Pogoń", której polityka transferowa rozwścieczyła przede wszystkim kibiców.
- Media krajowe o Pogoni piszą bardzo dobrze i generalnie nie ma zastrzeżeń. Dlatego jest dla mnie bardzo niepokojące, że właśnie ludzie ze Szczecina, ludzie stąd, cały czas krytycznie do tego podchodzą - grzmiał prezes Dumy Pomorza.
Gra południowców nie uchroniła granatowo-bordowych od spadku z I ligi w sezonie 2006/2007. Ptak desperacko wyprzedał piłkarzy i chciał również sprzedać klub. O sytuacji Pogoni rapował wtedy aktor Krzysztof Czeczot.
- Sześć lat temu Pogoń to wicemistrzowie,
- potem średnio słabo i w końcu w grobie,
- druga liga, brak pieniędzy, mówią likwidacja,
- a właściciel siedzi sobie na ciepłych wakacjach,
- po Bekdasie nastał Gondor, jeden wart drugiego,
- potem Antek, no to popatrzmy na niego.
Na bazie utworzonej przez byłych piłkarzy Dariusza Adamczuka i Grzegorza Matlaka "Pogoni Nowej", powstała świeża spółka z Arturem Kałużnym i Grzegorzem Smolnym na czele o nazwie Pogoń Szczecin. Granatowo-bordowi szybko awansowali do I ligi, gdzie męczyli się przez trzy sezony. W 2011 roku prezesem klubu został Jarosław Mroczek, a rok później Duma Pomorza powróciła do Ekstraklasy - w której występuje do dziś.
- Po tych pięciu latach rzeczywiście zaczynamy nową przygodę. Czy spokojnie? W pewien sposób tak. Mam olbrzymie zaufanie do trenera Skowronka, bardzo mi się podoba jak on to robi, jak przygotowuje zespół. Myślę, że czeka nas wiele radości. Może nie od razu, od pierwszego spotkania, ale jestem głęboko przekonany, że ten koniec będzie bardzo pozytywny - oznajmił wówczas ostrożnie Mroczek.
Przez trenerów Floriana Krygiera, Eugeniusza Ksola, Piotra Mandrysza, Ryszarda Tarasiewicza aż do obecnie Kosty Runjaicia - historia Pogoni Szczecin to gotowy scenariusz filmowy. Bogate tradycje klubu robotniczego, który awansował na szczyt polskiej piłki i dwa razy upadał - żeby w obecnym sezonie znów walczyć o Mistrzostwo Polski.
Najpierw Klub Sportowy Sztorm, później Klub Sportowy "Związkowiec", "Kolejarz" Szczecin, a wreszcie w 1955 roku Pogoń - nawiązująca barwami do Pogoni Lwów.
73. lata Dumy Pomorza to okres obfitujący we wzloty i katastrofalne upadki. Przez większość swojej historii granatowo-bordowi dryfowali między pierwszą a drugą ligą. Kryzys nastąpił w 1999 roku. Wówczas Zarząd Portu Szczecin-Świnoujście wycofał się z finansowania zespołu.
- W związku z krytyczną sytuacją finansową naszego klubu, piłkarze oraz kadra szkoleniowa pierwszego zespołu pragnie poinformować opinię publiczną, iż winnym zaistniałej sytuacji jest pan prezes, który swoimi niekompetentnymi i dziwnymi posunięciami naraził nasz klub na poważne straty finansowe. Jednocześnie doprowadzając MKS Pogoń do bankructwa - czytał w oświadczeniu zespołu Bogusław Baniak.
W zamian za sponsorowanie klubu, miasto zaoferowało tureckiemu przedsiębiorcy Sabriemu Bekdasowi tereny wokół stadionu.
- Będzie pan inwestował nie tylko w klub piłkarski, ale także w tereny wokół stadionu. Co jest ważniejsze, te tereny czy też zespół pierwszoligowej Pogoni Szczecin - pytał Artur Dyczewski, dziennikarz Radia Szczecin.
- Pogoń Szczecin jest zawsze na pierwszym miejscu. Oczywiście klub bez pieniędzy nie może żyć. Jeżeli Pogoń Szczecin będzie żyła, to trzeba do tego wymyślić z czego ma żyć. Musimy więc dobudować, żeby on mógł żyć, mógł dalej działać i być w pierwszej lidze - odpowiadał Sabri Bekdas.
Dwa lata później Pogoń Szczecin, z między innymi Kazimierzem Węgrzynem czy Grzegorzem Mielcarskim w składzie, zdobyła drugi w historii tytuł wicemistrza kraju. Po tym sukcesie szybko pojawiły się problemy. Miasto nie wydzierżawiło Bekdasowi 18. hektarów w okolicy Stadionu Miejskiego, a biznesmen wstrzymał finansowanie klubu. Po sezonie 2002/2003 Pogoń przestała istnieć.
- Co zrobiliście z Pogonią, co zrobiliście - krzyczeli sympatycy klubu.
Stowarzyszenie Kibiców Pogoni Szczecin założyło czwartoligowy zespół "Pogoń Szczecin Nowa". Natomiast biznesmen Antoni Ptak na drugoligowej licencji Piotrcovii Piotrków Trybunalski wprowadził Portowców na zaplecze pierwszej ligi.
- To były rozmowy, które umówiliśmy się, że będą tajemnicą. Przykro mi, ale nie mogę nic powiedzieć - mówił Ptak po ogłoszeniu fuzji.
Klub szybko awansował na najwyższy szczebel rozgrywek w Polsce. Niezadowolony z braku sukcesów Antoni Ptak ponad dwa lata później stworzył tzw. "brazylijską Pogoń", której polityka transferowa rozwścieczyła przede wszystkim kibiców.
- Media krajowe o Pogoni piszą bardzo dobrze i generalnie nie ma zastrzeżeń. Dlatego jest dla mnie bardzo niepokojące, że właśnie ludzie ze Szczecina, ludzie stąd, cały czas krytycznie do tego podchodzą - grzmiał prezes Dumy Pomorza.
Gra południowców nie uchroniła granatowo-bordowych od spadku z I ligi w sezonie 2006/2007. Ptak desperacko wyprzedał piłkarzy i chciał również sprzedać klub. O sytuacji Pogoni rapował wtedy aktor Krzysztof Czeczot.
- Sześć lat temu Pogoń to wicemistrzowie,
- potem średnio słabo i w końcu w grobie,
- druga liga, brak pieniędzy, mówią likwidacja,
- a właściciel siedzi sobie na ciepłych wakacjach,
- po Bekdasie nastał Gondor, jeden wart drugiego,
- potem Antek, no to popatrzmy na niego.
Na bazie utworzonej przez byłych piłkarzy Dariusza Adamczuka i Grzegorza Matlaka "Pogoni Nowej", powstała świeża spółka z Arturem Kałużnym i Grzegorzem Smolnym na czele o nazwie Pogoń Szczecin. Granatowo-bordowi szybko awansowali do I ligi, gdzie męczyli się przez trzy sezony. W 2011 roku prezesem klubu został Jarosław Mroczek, a rok później Duma Pomorza powróciła do Ekstraklasy - w której występuje do dziś.
- Po tych pięciu latach rzeczywiście zaczynamy nową przygodę. Czy spokojnie? W pewien sposób tak. Mam olbrzymie zaufanie do trenera Skowronka, bardzo mi się podoba jak on to robi, jak przygotowuje zespół. Myślę, że czeka nas wiele radości. Może nie od razu, od pierwszego spotkania, ale jestem głęboko przekonany, że ten koniec będzie bardzo pozytywny - oznajmił wówczas ostrożnie Mroczek.
Przez trenerów Floriana Krygiera, Eugeniusza Ksola, Piotra Mandrysza, Ryszarda Tarasiewicza aż do obecnie Kosty Runjaicia - historia Pogoni Szczecin to gotowy scenariusz filmowy. Bogate tradycje klubu robotniczego, który awansował na szczyt polskiej piłki i dwa razy upadał - żeby w obecnym sezonie znów walczyć o Mistrzostwo Polski.
Zobacz także
2021-05-13, godz. 11:02
Zmiany w Pogoni. Trzech piłkarzy odchodzi
Adam Frączczak po 10 latach spędzonych w Pogoni opuszcza szczeciński klub. Z Pogoni odchodzą także po sezonie Tomas Podstawski i David Stec.
» więcej
2021-05-13, godz. 07:24
Feta na zakończenie sezonu. Piłkarze Pogoni podziękują z Odry
Piłkarze Pogoni zdobycie brązowego medalu mistrzostw Polski będą fetować na statku. Drużyna trenera Kosty Runjaića po niedzielnym meczu z Rakowem Częstochowa i ceremonii medalowej na stadionie wypłynie w krótki rejs po Odrze.
» więcej
2021-05-11, godz. 12:29
Pogoń trzecia. Drugi raz w historii
Piłkarze Pogoni po poniedziałkowym zwycięstwie Rakowa Częstochowa z Piastem Gliwice zmagania w ekstraklasie zakończą na trzecim miejscu w tabeli.
» więcej
2021-05-10, godz. 19:57
Pogoń Szczecin z brązowym medalem mistrzostw Polski
Piłkarze Pogoni Szczecin zdobyli brązowy medal mistrzostw Polski. Wicemistrzem kraju został Raków Częstochowa.
» więcej
2021-05-10, godz. 11:40
Pierwsza pula biletów na Pogoń rozeszła się w 14 minut
14 minut - tyle potrzebowali kibice, aby wykupić pierwszą pulę biletów na finałowy mecz Pogoni Szczecin. Portowcy zagrają w niedzielę przed własną publicznością z Rakowem Częstochowa.
» więcej