Kibice nie rezygnują z dopingowania. "Żadne kary i ustawy nie zabronią nam zabawy"

Sport 2013-08-07 16:49 Tobiasz Madejski

Kibice Pogoni, mimo decyzji wojewody zachodniopomorskiego o zamknięciu części stadionu im. Floriana Krygiera w Szczecinie, i tak przyjdą na najbliższy mecz. Fot. Łukasz Szełemej [Radio Szczecin]

Kibice Pogoni, mimo decyzji wojewody zachodniopomorskiego o zamknięciu części stadionu im. Floriana Krygiera w Szczecinie, i tak przyjdą na najbliższy mecz. We wtorek Marcin Zydorowicz zamknął sektory, na których siedzą najbardziej zagorzali fani portowej jedenastki.

Jak tłumaczy wiceprezes Stowarzyszenia Kibiców Pogoni "Portowcy", Szymon Zieliński, fani zmienią jedynie miejsce na stadionie.

- Nie jesteśmy zadowoleni z decyzji wojewody. W żaden sposób nie skutkuje ona na poprawę bezpieczeństwa - uważa Zieliński. - Nie zaprzestaniemy jednak dopingowania naszej drużyny, dlatego przeniesiemy się na inny sektor.

Decyzja o zamknięciu części trybun to reakcja na naruszenie prawa. Podczas ostatniego ligowego meczu Pogoni z Legią kibice wnieśli na stadion race i je odpalili.

- Wynika to z troski o to, aby wszystkim uczestnikom imprezy zapewnić odpowiedni poziom bezpieczeństwa - tłumaczy Piotr Gabinowski, dyrektor wydziału bezpieczeństwa w urzędzie wojewódzkim w Szczecinie. - Klub ma prawo wydawać swoje zakazy. Powinien też identyfikować osoby, które naruszają prawo.

Marcin Zydorowicz zamknął również sektory dla fanów gości. Spotkań w Szczecinie nie zobaczą więc zorganizowane grupy kibiców Śląska Wrocław i Zawiszy Bydgoszcz.

Najbliższy mecz Pogoni właśnie ze Śląskiem Wrocław odbędzie się w niedzielę o 15.30.