Bramkę na wagę trzech punktów zdobył w 63 minucie meczu Kamil Wilczek. Portowcy przeważali, ale ostatecznie bramkę nogami Kamila Wilczka zdobyli gospodarze. To była przegrana na własne życzenie - komentował po spotkaniu kapitan Pogoni, Rafał Murawski

- Piast nie stwarzał żadnych sytuacji, my sami praktycznie wykładaliśmy mu piłkę na tacy. Wiadomo, że chcieliśmy odwrócić losy meczu, ale za mało sytuacji stworzyliśmy - komentował Murawski.

Pogoń może jednak zaliczyć tę rundę do udanych. Kończy ją na siódmym miejscu tabeli Ekstraklasy, mimo że w kadrze było sporo kontuzji. Od kilku tygodni leczą się: król strzelców poprzedniego sezonu Marcin Robak i pomocnik Patryk Małecki.

Portowcy wygrali siedem spotkań, siedem zremisowali, przegrali sześć meczów, ale jesień kończą z ujemnym bilansem bramek. Pogoń strzeliła 26 goli, straciła o jeden więcej. Niedawno klub zmienił trenera. Dariusza Wdowczyka zastąpił Słowak Jan Kocian. T-Mobile Ekstraklasa/x-news