57 minuta i 0:1, w 90. już 0:2, ale doping nie milkł przez całe spotkanie. Ponad 10 tysięcy kibiców Pogoni Szczecin obejrzało w poniedziałek porażkę swoich ulubieńców z Lechią Gdańsk.
Mimo przegranej, fani Portowców chwalą jednak zaangażowanie swojej drużyny.
- Walczyli, więc nie można powiedzieć, że poziom był niski - ocenia jeden z kibiców. - Mogło się to przecież zakończyć odwrotnie, czyli 2:0 dla Pogoni. Nie było najgorzej, ale szkoda.
- Muszą popracować nad kończeniem akcji - twierdzi inny.
Drugi gol padł po błędzie w środku, gdy cała drużyna Portowców była zaangażowana pod bramką rywala. Kibice przyznają jednak, że szkoda trafienia na 1 do 0.
- Pierwsza bramka - wpadł jak w masło - mówi jeden z fanów Pogoni. - Nie ruszyli się i każdy patrzył na każdego.
- Pierwsza połowa mogła wyjaśnić sytuację - dodaje drugi. - Teraz czekamy na Gliwice i mam nadzieję, że będzie zwycięstwo.
Kibice Lechii odpalili race w swoim sektorze. Tymczasem, szczeciński klub ma do zapłacenia 15 tysięcy złotych kary za zachowanie swoich kibiców na trybunach po meczu z Zagłębiem Lubin.
- Walczyli, więc nie można powiedzieć, że poziom był niski - ocenia jeden z kibiców. - Mogło się to przecież zakończyć odwrotnie, czyli 2:0 dla Pogoni. Nie było najgorzej, ale szkoda.
- Muszą popracować nad kończeniem akcji - twierdzi inny.
Drugi gol padł po błędzie w środku, gdy cała drużyna Portowców była zaangażowana pod bramką rywala. Kibice przyznają jednak, że szkoda trafienia na 1 do 0.
- Pierwsza bramka - wpadł jak w masło - mówi jeden z fanów Pogoni. - Nie ruszyli się i każdy patrzył na każdego.
- Pierwsza połowa mogła wyjaśnić sytuację - dodaje drugi. - Teraz czekamy na Gliwice i mam nadzieję, że będzie zwycięstwo.
Kibice Lechii odpalili race w swoim sektorze. Tymczasem, szczeciński klub ma do zapłacenia 15 tysięcy złotych kary za zachowanie swoich kibiców na trybunach po meczu z Zagłębiem Lubin.