Wynik wysoki, ale nie jest czymś wyjątkowym w rozgrywkach ligowych. Medyk jeszcze nie stracił punktów w Polsce, a w siedmiu poprzednich meczach strzelił przeciwnikom 47 bramek, więc w Szczecinie potwierdził swoją średnią skuteczność.

Pierwsza połowa spotkania przyniosła niespodziewany, bezbramkowy remis. Ale zaraz po przewie Medyk strzelił trzy bramki (między 52. a 58. minutą) i w pełni zasłużenie wygrał to spotkanie.

Grająca trenerka szczecińskiej drużyny Natalia Niewolna przyznała, że po dobrej pierwszej odsłonie w drugiej części sobotniego spotkania Olimpia popełniła dużo błędów.

- Pierwsza połowa bardzo fajna w naszym wykonaniu jeśli chodzi o działania obronne i wyjścia z kontrą. W drugiej niestety dałyśmy prezent Medykowi, bo nie ukrywam, że dwie pierwsze bramki padły po naszych ewidentnych błędach. Niestety mistrz wykorzystał to z premedytacją - mówiła po meczu Natalia Niewolna.

Dla Olimpii była to trzecia porażka w sezonie. Szczecinianki zajmują 5. miejsce w tabeli z dorobkiem 12 punktów. W kolejnym meczu ekstraligi Olimpia Szczecin za tydzień na wyjeździe zmierzy się z Czarnymi Sosnowiec.