Piłkarki nożne Olimpii od porażki rozpoczęły tegoroczne występy w ekstralidze. Szczecinianki w pierwszym po zimowej przerwie meczu przegrały z Górnikiem Łęczna 2:4.
Oba gole dla olimpijek zdobyła Roksana Ratajczyk. Do przerwy zanosiło się na niespodziankę, bo był remis 2:2. Jednak w drugiej połowie, jak mówi kapitan szczecińskiej drużyny bramkarka Beata Niesterowicz, mimo chęci osiągnięcia dobrego wyniku wicemistrz kraju i wicelider tabeli zdołał zapewnić sobie wygraną.
- Na pewno cieszył nas remis po pierwszej połowie, ale nie chciałyśmy na tym poprzestać. Wiedziałyśmy, że dziewczyny potrafią dobrze grać w ataku pozycyjnym i na pewno będą próbowały strzelić bramkę, dlatego grałyśmy bezpiecznie. Nie potrafiłyśmy jednak mocniej skontrować rywalki. Zabrakło chyba trochę sił i szczęścia - mówi Niesterowicz.
W kolejnym pojedynku ekstraligi Olimpia za tydzień w Szczecinie zmierzy się ze Sztormem Gdańsk.
- Na pewno cieszył nas remis po pierwszej połowie, ale nie chciałyśmy na tym poprzestać. Wiedziałyśmy, że dziewczyny potrafią dobrze grać w ataku pozycyjnym i na pewno będą próbowały strzelić bramkę, dlatego grałyśmy bezpiecznie. Nie potrafiłyśmy jednak mocniej skontrować rywalki. Zabrakło chyba trochę sił i szczęścia - mówi Niesterowicz.
W kolejnym pojedynku ekstraligi Olimpia za tydzień w Szczecinie zmierzy się ze Sztormem Gdańsk.
Zobacz także
![](serwis_informacyjny/pliki/2015/thumb_480_0/2015-09-05_1441451231.jpg)
![](serwis_informacyjny/pliki/2015/thumb_480_0/2015-09-05_1441443201.jpg)
![](serwis_informacyjny/pliki/2015/thumb_480_0/2015-08-22_1440243651.jpg)
![](serwis_informacyjny/pliki/2015/thumb_480_0/2015-08-22_1440228811.jpg)
![](serwis_informacyjny/pliki/2015/thumb_480_0/2015-08-16_1439724741.jpg)