Po 20 minutach gry szczecinianie prowadzili jednym punktem 47:46. W drugiej połowie ekipa ze Zgorzelca odrobiła starty i wyszła na prowadzenie. W samej końcówce środowego pojedynku zawodnicy trenera Mihailo Uvalina przy trzypunktowym prowadzeniu Turowa mogli doprowadzić do zmiany wyniku, ale najpierw piłkę w ataku stracił Rodney Green a następnie do kosza nie trafił grający z urazem Paweł Kikowski.

Powracający po kontuzji do gry skrzydłowy Wilków Morskich Hubert Mazur żałował straconej szansy na zwycięstwo z mistrzem Polski. - Turów był w naszym zasięgu i mogliśmy wygrać. Niestety nie udało się. Było sporo emocji dla kibiców. W szatni panuje smutek. Nasza gra napawa optymizmem. szkoda, że to końcówka sezonu - powiedział Mazur.

W tabeli Tauron Basket Ligi Wilki Morskie zajmują 13 miejsce. W kolejnym ligowym meczu szczecinianie zmierzą się w niedzielę z Wikaną Startem Lublin i będzie to ostatni pojedynek Wilków Morskich w tym sezonie w hali Azoty Arena.