Koszykarze drużyny King Wilki Morskie Szczecin przegrali z Energą Czarnymi Słupsk po dogrywce 94:101 w siódmej kolejce rozgrywek o mistrzostwo Polski. W regulaminowym czasie gry był remis 83:83.
Mecz odbył się w hali Arena Szczecin przy ulicy Szafera.
Jak mówi rozgrywający wilczej watahy Marcin Flieger, duży wpływ na ostateczny wynik miał uraz najskuteczniejszego gracza szczecinian Amerykanina Trevora Releforda pod koniec czwartej kwarty. - Trevor miał problemy z barkiem, a to on jest kreatorem gry w naszej drużynie. Rywal wyszedł w dogrywce od razu na prowadzenie i nie oddał go już do końca - powiedział Flieger.
Po niedzielnej porażce King Wilki Morskie zajmują 12 miejsce w tabeli Tauron Basket Ligi. W kolejnym spotkaniu szczecinianie w sobotę na wyjeździe zmierzą się z zespołem Jezioro Tarnobrzeg.
Jak mówi rozgrywający wilczej watahy Marcin Flieger, duży wpływ na ostateczny wynik miał uraz najskuteczniejszego gracza szczecinian Amerykanina Trevora Releforda pod koniec czwartej kwarty. - Trevor miał problemy z barkiem, a to on jest kreatorem gry w naszej drużynie. Rywal wyszedł w dogrywce od razu na prowadzenie i nie oddał go już do końca - powiedział Flieger.
Po niedzielnej porażce King Wilki Morskie zajmują 12 miejsce w tabeli Tauron Basket Ligi. W kolejnym spotkaniu szczecinianie w sobotę na wyjeździe zmierzą się z zespołem Jezioro Tarnobrzeg.