Sławomir Nitras jest jednym z najbliższych pracowników premier Ewy Kopacz, a Michał Marcinkiewicz jest szefem gabinetu marszałka Sejmu.

- Nasze relacje są przyzwoite - powiedział Obrycki. - Emocje osobiste w polityce należy zostawiać gdzieś z boku, należy patrzeć na dobro wspólne czy też partii, w której się działa. Chęć wyrzucenia ich z partii to były nasze wewnętrzne napięcia, natomiast widzę, że się sprawdzają na tych funkcjach i życzę im jak najlepiej. Widzieliśmy się kilka razy w Sejmie i te relacje są przyzwoite.

Kilka lat temu, kiedy Obrycki był jeszcze marszałkiem województwa, mówiło się, że Nitras miał wpływ na to, że stracił funkcję. Oficjalnie utracił rekomendację zarządu regionalnego PO, a następnie sam zrezygnował z fotela marszałka. Potem Obrycki zarzucał Nitrasowi, że oczernia partię mówiąc o "pompowaniu" kół w szczecińskiej Platformie.

Cztery lata temu Michał Marcinkiewicz bez pozwolenia zarządu regionu zdecydował się na rozpoczęcie kampanii wyborczej. Ówczesny szef sztabu wyborczego PO w Szczecinie - Norbert Obrycki - mówił wtedy, że Marcinkiewicz oszukał partię.

Posłuchaj "Rozmów pod krawatem" i zobacz wideo.