Tak odniósł się do oburzenia radnych po tym, jak dowiedzieli się o planach sprzedaży budynku i działki po podstawówce "Maciuś" w centrum oraz parterów kamienic w śródmieściu.

Piotr Mync mówi, że jest zdziwiony oburzeniem radnych.

- Nie do końca rozumiem te zarzuty. Przyszedłem, zaproponowałem i prezydent zaakceptował, żeby zlikwidować SCR i włączyć go do TBS-u "Prawobrzeże". Zaczęliśmy w oparciu o to co już było konstruować jakąś wizję działania, taką wizję opracowaliśmy. Próba kontynuacji wariantu wewnątrz kwartału o którym rozmawiałem z komisją, czyli tego gdzie jest "Maciuś" nie ma sensu. To żeby tam był placyk, ławeczki i fontanna, to była jedna z wersji które się tam przewijały.

Jak dodał zastępca prezydenta miasta, radni nie mają czasu na dialog o rewitalizacji.

- Patrząc na to kompleksowo budujemy konkretną ofertę. Radni byli zaproszeni na konferencję po wstępnych przygotowaniach Wojska Polskiego i chcielibyśmy szerzej porozmawiać. Tylko, że oni mają tyle innych tematów, że nie ma terminów. Jestem gotowy do dialogu.

Cztery kamienice przy Śląskiej kupił szwedzki inwestor Magnus Isaksson. Partery miały pozostać własnością gminy. Latem ubiegłego roku miasto sprzedało je jednak Isakssonowi.

Miasto planuje sprzedać budynek i działkę po "Maciusiu", czyli zamkniętej szkole podstawowej w centrum. Urzędnicy właśnie rozpisują przetarg. Radni czują się oszukani.

Posłuchaj "Rozmów pod krawatem" i zobacz wideo.