Najpoważniejszymi kandydatami na szefa PO są Ewa Kopacz i Grzegorz Schetyna. Tomasz Grodzki nie chciał odpowiedzieć na pytanie za kim się opowiada. Stwierdził, że najpierw partia powinna wybrać szefa koła parlamentarnego, a nim mogłaby zostać Kopacz.

Tomasz Grodzki apelował także o zgodę między frakcjami w partii, m.in. tzw "schetynowcami" i zwolennikami Ewy Kopacz.

- W każdej partii trwają jakieś przepychanki, są frakcje. Tak samo jest i w Platformie - mówił Grodzki. - Trzeba sobie jasno powiedzieć, że albo zrozumiemy potrzebę wyższej konieczności, zwarcia szeregów i te spory frakcyjne ulegną złagodzeniu lub zanikną, albo partia się rozpadnie.

Szefem Platformy chce być też minister sprawiedliwości Borys Budka. W ciągu najbliższych dni Rada Krajowa PO ma zdecydować, kiedy odbędą się wybory na lidera ugrupowania. Zdaniem obecnej szefowej partii Ewy Kopacz, będzie to na początku przyszłego roku.

Posłuchaj "Rozmowy pod krawatem" i zobacz wideo.