Sejm zniósł obowiązek szkolny dla dzieci w wieku sześciu lat i przedszkolny dla pięcioletnich. Teraz to rodzice zdecydują czy wysyłać sześciolatka do szkoły czy nie.

- Dla miasta to przede wszystkim kłopot organizacyjny - przyznał Krzysztof Soska. - Nie wiemy ile dzieci pójdzie do szkoły, a ile zostanie w przedszkolu, a od tego zależy organizacja pracy. Gdy mówimy o tysiącach dzieci, to jest rzeczywiście problem, bo to dziesiątki oddziałów szkolnych lub przedszkolnych, które musimy mieć. To jest kwestia zatrudnienia nauczycieli.

Część z nauczycieli może stracić pracę. - To się będzie bilansowało pomiędzy przedszkolami a szkołami, a tu są potrzebne trochę inne kwalifikacje. Tak to jest w oświacie, że ruchy kadrowe odbywają się w kwietniu i nauczyciele dowiadują się czy mają pracę w przyszłym roku czy nie. Myślę, że dla części nauczycieli nauczania początkowego może pojawić się problem - stwierdził Soska.

Zmiany obowiązują już od najbliższego roku szkolnego. Rodzice podejmują decyzję czy posyłać sześciolatka do szkoły czy zostawić w przedszkolu. Czas na decyzję mają do końca marca.

Posłuchaj "Rozmów pod krawatem" i zobacz wideo.