Polityk miał tu na myśli Europejską Partię Ludową, która jest największym ugrupowaniem w Parlamencie Europejskim. Należą do niego deputowani Platformy Obywatelskiej.

- Straszą "orbanizacją Polski", chociaż w przypadku Węgier nie chcieli wszczynać procedury badania samorządności - przypominał Liberadzki w "Rozmowach pod krawatem". - Nigdy Europejska Partia Ludowa, w tym także Platforma, nie wytknęły "orbanizacji" Orbanowi. Orban i jego partia jest nadal członkiem Europejskiej Partii Ludowej. Pytam się dlaczego stosujemy różne miary i dlaczego nie rozpoczęto porządków od własnego domu, żeby zły przykład "orbanizacji" nie rozsiewał się po UE.

Polskę krytykują między innymi politycy z - przewodzącego obecnie Unii Europejskiej Luksemburga - gdy w tym samym kraju chce się zlikwidować Trybunał Konstytucyjny. Bogusław Liberadzki przyznał, że w tej sytuacji być może polski rząd także powinien wystąpić o kontrolę praworządności w Luksemburgu.

Komisja Europejska sprawdzi czy w Polsce jest przestrzegane prawo. Jej wiceszef Frans Timmermans poinformował na środowej konferencji prasowej, że KE przeprowadzi wstępną ocenę sytuacji związanej z polskim Trybunałem Konstytucyjnym.

Unijna procedura kontroli praworządności składa się z trzech etapów: KE ocenia czy prawo w kraju członkowskim jest przestrzegane, jeśli uzna że nie, wydaje zalecenia. Gdy kraj ich nie wypełnia, Komisja może odebrać mu głos w UE. Dotąd to się nie zdarzyło.

Spór o polski Trybunał Konstytucyjny trwa od początku tej kadencji Sejmu. Rządzące Prawo i Sprawiedliwość uznało, że w poprzedniej kadencji PO mianowała sędziów według politycznego klucza, by zawłaszczyć tę izbę i unieważniać reformy PiS. Dlatego Prawo i Sprawiedliwość ponownie wybrało pięcioro członków TK i to od nich prezydent Andrzej Duda odebrał ślubowanie. Dwoje z nich dołączyło do składu orzekającego.Włączył ich do niego prezes TK Andrzej Rzepliński.

Posłuchaj "Rozmów pod krawatem".