Wojewoda Krzysztof Kozłowski zapowiadał, że - w świetle tego dokumentu - marynarka będzie miała nie tylko zadania militarne.

- Na Bałtyku już mamy wyzwania związane np. z nielegalnym przewozem narkotyków, a od czasu od czasu zdarza się też handel ludźmi. Są też inne incydenty, które nie mają charakteru militarnego, ale są związane z koniecznością zapewnienia bezpieczeństwa państwa - tłumaczył Kozłowski.

Przekonywał, że dokument opracowywany przez BBN "raz na zawsze przesądzi o kształcie odbudowy polskiej Marynarki Wojennej". Dodał, że budowa okrętów wojennych to "perspektywa 15-20 lat" i będzie kosztowała miliardy złotych.