Szacuje się, że nawet około 14 mln Polaków jest pozbawionych dostępu do transportu publicznego. Ministerstwo Infrastruktury planuje zmienić przepisy; marszałkowie województw mieliby obowiązek tworzenia planów transportowych, które określałyby siatkę połączeń.
Zdaniem Dziewgucia, powinny się tym zająć lokalne samorządy.

- Przewozy trzeba łączyć: przewozy szkolne i wszystkich tych, którzy chcą pojechać. Musi być autobus o większej pojemności, żeby za 2-3 złote mieszkaniec mógł pojechać do lekarza czy na zakupy. Trzeba też dopłacić, bo żaden przewoźnik nie pojedzie, jeśli jeździć będzie 3, 4 czy 5 osób - argumentował Dziewguć.

Ale w budżecie województwa pieniędzy na to nie ma - dodał radny koalicji rządzącej.