11 osób zginęło w atakach w Hanau niedaleko Frankfurtu nad Menem, w zachodniej części Niemiec. 43-letni napastnik otworzył ogień do dwóch barów z shishą, w których przebywali głównie Turcy. Podejrzany z zimną krwią strzelał do zebranych po czym uciekł do swojego domu. Tam znaleziono go martwego wraz z ciałem drugiej osoby, którym okazała się jego 72-letnia matka. Mężczyzna miał zostawić list pożegnalny, wskazujący, że działał z pobudek prawicowo ekstremistycznych.