kandalem nazwali opozycyjni radni sposób, w jaki Zarząd Województwa Zachodniopomorskiego wynajął powierzchnie biurowe od firmy, w której w zarządzie zasiadała posłanka Platformy Obywatelskiej Renata Zaremba.

Zdaniem opozycji, to kolejny przykład, po zakupie samochodów dla członków zarządu świadczący, że Platforma Obywatelska mija się z deklaracjami, jakie składała podczas kampanii wyborczej.

W Kawiarence politycznej przewodniczący klubu radnych PO Olgierd Geblewicz podkreślał, że partia zdaje sobie sprawę z powagi zarzutów i sama zaczęła działać. - Platforma nie zamierza chować głowy w piasek i wybielać tych spraw. Przypomnę, że to nie rozhisteryzowani dziennikarze ani wściekła opozycja złożyły zawiadomienie do prokuratury w sprawie wynajmu. To zrobił zarząd województwa - podkreślał przewodniczący Geblewicz.

- Same zainteresowanie niczego nie wnosi - odpowiadał ostro Paweł Mucha z PiS. - Panowie! To wy powinniście wyciągnąć wnioski z zaistniałej sytuacji i doprowadzić do zmian personalnych w tym zarządzie - mówił w Kawiarence radny Mucha.

Podobnego zdania był też Dawid Krystek z SLD. - PO w regionie się skompromitowała po raz kolejny. Dziś postulaty posła Litwińskiego, senatora Zaremby, aby wicemarszałek Jabłoński podał się do dymisji są niewystarczające. Cały zarząd powinien podać się do dymisji - uważa Krystek.