Całość działa w dwuwymiarowej grafice, która szczerze mówiąc, nie powala liczbą szczegółów czy kolorystyką, ale jest estetyczna i czytelna. Akompaniuje nam muzyka i efekty dźwiękowe, które również kojarzą się z poprzednim millennium. Strzały właściwe brzmią tak: "pyci"....
To jednak nie ma znaczenia. FTL: Faster Than Light to kolejny dowód na to, że grafika to tylko dodatek do inwencji twórców i pomysłu na grę. A tutaj tego nie brakuje.
Esencją rozgrywki jest zarządzanie statkiem i załogą. Do dyspozycji mamy określoną ilość energii zgromadzonej w reaktorze. Od nas zależy, czy więcej jej skierujemy na przykład na siłę osłon czy broni lub lepsze działanie silników. Oczywiście wszystko zależy od tego, w jakiej sytuacji jesteśmy. Jeśli walczymy z silniejszym przeciwnikiem, ale o słabych osłonach, to dajemy wszystko na pole siłowe i liczymy, że wytrzyma dłużej niż jego. Albo odwrotnie - jak kto uważa. Do tego nasz statek wciąż modyfikujemy, za umowną kasę, którą dostajemy po wygranej lub przeszukaniu jakiegoś wraku. Możemy spodziewać się również abordażu, lub sami go przeprowadzić, zdarza się, że nasz statek po walce - lub w jej trakcie - wymaga naprawy i do tego kierujemy naszą załogę...
... a zarządzanie ludźmi to znów inna bajka. Trzeba pamiętać, że potrzebują odpowiedniej ilości tlenu i sprawnego punktu medycznego, co jakiś czas możemy także zdobyć nowego członka ekipy lub stracić któregoś z nich. A to często oznacza kłopoty. Kiedy stracimy wszystkich - jest po zawodach.
I tu kolejna atrakcja - choć przyznam, że dość kontrowersyjna. Stanu gry nie można zapisać. Save dostępny jest tylko wtedy, kiedy chcemy wyłączyć grę. Ale przegrana oznacza, ze możemy jedynie rozpocząć zabawę na nowo. Minus? Niekoniecznie. Oczywiście co bardziej nerwowi i niecierpliwi będą marudzić, ale dla mnie taka możliwość była jedynie powodem do większej mobilizacji i podnosiła mi adrenalinę. No i ani razu nie czułem zniechęcenia. Grę wyłączałem tylko, kiedy na dalsze posiedzenie przed komputerem nie miałem już siły, albo wzywały mnie inne obowiązki. A to według mnie najlepsza rekomendacja.
Jak dla mnie produkcja Subset Games to solidna dziewiątka.
To jednak nie ma znaczenia. FTL: Faster Than Light to kolejny dowód na to, że grafika to tylko dodatek do inwencji twórców i pomysłu na grę. A tutaj tego nie brakuje.
Esencją rozgrywki jest zarządzanie statkiem i załogą. Do dyspozycji mamy określoną ilość energii zgromadzonej w reaktorze. Od nas zależy, czy więcej jej skierujemy na przykład na siłę osłon czy broni lub lepsze działanie silników. Oczywiście wszystko zależy od tego, w jakiej sytuacji jesteśmy. Jeśli walczymy z silniejszym przeciwnikiem, ale o słabych osłonach, to dajemy wszystko na pole siłowe i liczymy, że wytrzyma dłużej niż jego. Albo odwrotnie - jak kto uważa. Do tego nasz statek wciąż modyfikujemy, za umowną kasę, którą dostajemy po wygranej lub przeszukaniu jakiegoś wraku. Możemy spodziewać się również abordażu, lub sami go przeprowadzić, zdarza się, że nasz statek po walce - lub w jej trakcie - wymaga naprawy i do tego kierujemy naszą załogę...
... a zarządzanie ludźmi to znów inna bajka. Trzeba pamiętać, że potrzebują odpowiedniej ilości tlenu i sprawnego punktu medycznego, co jakiś czas możemy także zdobyć nowego członka ekipy lub stracić któregoś z nich. A to często oznacza kłopoty. Kiedy stracimy wszystkich - jest po zawodach.
I tu kolejna atrakcja - choć przyznam, że dość kontrowersyjna. Stanu gry nie można zapisać. Save dostępny jest tylko wtedy, kiedy chcemy wyłączyć grę. Ale przegrana oznacza, ze możemy jedynie rozpocząć zabawę na nowo. Minus? Niekoniecznie. Oczywiście co bardziej nerwowi i niecierpliwi będą marudzić, ale dla mnie taka możliwość była jedynie powodem do większej mobilizacji i podnosiła mi adrenalinę. No i ani razu nie czułem zniechęcenia. Grę wyłączałem tylko, kiedy na dalsze posiedzenie przed komputerem nie miałem już siły, albo wzywały mnie inne obowiązki. A to według mnie najlepsza rekomendacja.
Jak dla mnie produkcja Subset Games to solidna dziewiątka.
Zobacz także
2014-12-12, godz. 11:53
[14.12.2014] Far Cry 4 [PC]
Idąc korytem potoku, powoli przekradałem się między wrogami. Kryłem się w krzakach i zaroślach, głowę trzymając nisko dopóki nie zostawiłem posterunków za sobą. Wtedy zacząłem biec, wpatrzony we wskaźnik misji, pokazujący…
» więcej
2014-12-10, godz. 11:16
[14.12.2014] Giermasz #120 - Zapędzeni w Kozi Róg...
Różne już gry recenzowaliśmy w Giermaszu, ale obcowanie z Goat Simulator MMO to przeżycie unikalne. Czy polecamy? Słuchajcie audycji. W tym programie ogrywamy - i zachwalamy, nie może być inaczej - sandboxową grę akcji Far Cry 4…
» więcej
2014-12-10, godz. 10:50
[14.12.2014] Little Big Planet 3 [PS 4]
Pierwsza gra z serii Little Big Planet szturmem podbiła serca konsolowej braci. Kolorowa platformówka, ekskluzywnie na konsolach Sony, pokazała, że "odjechane" pomysły na poziomy i kreację przedstawionego świata, z wielką szczyptą…
» więcej
2014-12-10, godz. 10:48
[14.12.2014] Wiedźmin Gra Przygodowa [PC]
Wiadomo, że wszyscy gracze czekają przede wszystkim na przygotowywane przez CD Projekt RED wielkie, sandboxowe komputerowe RPG czyli Wiedźmin III: Dziki Gon. Niejako w cieniu tej mega-produkcji w połowie roku pojawiły się informacje…
» więcej
2014-12-10, godz. 10:43
[14.11.2014] Goat Simulator MMO [PC]
Nie wiem w sumie jak zacząć... Więc może tak, jak wygląda sama gra? Która "wali w twarz" poziomem absurdu, humoru i nonsensu. Kolejny raz zresztą, bo chodzi o Symulator Kozy MMO, czyli Massive Multiplayer Online. Teoretycznie więc…
» więcej
2014-12-10, godz. 10:42
[14.12.2014] Far Cry 4 [PC]
Idąc korytem potoku, powoli przekradałem się między wrogami. Kryłem się w krzakach i zaroślach, głowę trzymając nisko dopóki nie zostawiłem posterunków za sobą. Wtedy zacząłem biec, wpatrzony we wskaźnik misji, pokazujący…
» więcej
2014-11-30, godz. 17:39
[30.11.2014] Company of Heroes 2: Ardennes Assault [PC]
"To była ostatnia tak duża ofensywa niemieckiej armii na zachodnim froncie podczas drugiej wojny światowej". Czemu zaczynam encyklopedycznym cytatem? Bo i gra jest - oczywiście - mocno związana z historią. Mowa o dodatku do strategii…
» więcej
2014-11-30, godz. 17:31
[30.11.2014] This War of Mine [PC]
"Wojna nigdy się nie zmienia". Ten cytat z kultowego Fallouta właśnie przestał być aktualny. Wojna się zmienia i to bardzo, a udowadniają to Polacy - twórcy gry This War of Mine. Produkcja 11bit Studios to thriller, dramat, horror…
» więcej
2014-11-30, godz. 16:44
[30.11.2014] Escape Dead Island [Xbox 360]
Co tu mogło pójść nie tak? Są zombie, flaki, tajemnicza wyspa, dużo akcji, a wszystko utrzymane w komiksowej kresce. A jednak... Dzieło ekipy z Fat Shark trudno zaliczyć do w pełni udanych. Escape Dead Island łapie zadyszkę próbując…
» więcej
2014-11-30, godz. 16:43
[30.11.2014] Assasin's Creed Unity [PC]
Oczekiwania były ogromne, skrzętnie zresztą podsycane przez marketingowców z Ubisoftu. Dlatego trudno się dziwić temu, że równie ogromna afera wybuchła po premierze Assasin's Creed Unity. Poszło o stronę techniczną gry: błędy…
» więcej