Seria filmów animowanych i komiksów o blondwłosym ninja Naruto Uzumaki, jako się rzekło, idzie w setki. A gra bynajmniej nie jest adresowana do osób, które nigdy nie miały nic z tym do czynienia. W takim przypadku gapi się człowiek jak przysłowiowa sroka w kość i kompletnie nie kuma, co się dzieje na ekranie. Więc, pierwsza trudność, o ile nie jest się fanem, to aby pograć, trzeba trochę poszperać w internecie i poczytać, o co tam chodzi. Dużym plusem jest to, że po raz pierwszy w historii tytułów o Naruto, gra jest z polskimi napisami i menu.
W przypadku Giermaszu przygoda z tym uniwersum zaczęła się od poprzedniej gry z długaśnej serii, zatytułowanej - tak tak, wcale nie krócej - Naruto Shippuden: Ultimate Ninja Storm 3. A żeby było jeszcze "łatwiej", wyszła też wersja rozszerzona z dopiskiem Full Burst. Łatwo się pogubić. I było dokładnie tak, jak już wspominaliśmy - na dzień dobry uczucie kompletnego zagubienia w meandrach akcji. Ale zaciekawiła ona też na tyle, że udało się znaleźć w sobie chęć, aby się z tym uniwersum zapoznać.
I wtedy okazuje się, że to bardzo fajna bijatyka. Po pierwsze, wygląda jak film animowany, czyli bardzo fajnie. Do tego toczone na ekranie pojedynki są bardzo widowiskowe i mega szybkie - chociaż może i nie bardzo skomplikowane pod względem zatrzęsienia ciosów. Trudno wyjaśnić frajdę płynącą z zabawy, ale zapewniamy, że jeżeli spróbujecie, poświęcicie chwilę na zapoznanie się z mechaniką walki, okaże się, że młócka na ekranie jest przednia. Muzyka nie przeszkadza w zabawie.
O meandrach historii - wybaczcie - nie czujemy się na siłach kompetentnie opowiedzieć. Na potrzebę Naruto Shippuuden wymyślono wielki świat, z zatrzęsieniem postaci - dobrych i złych ninja - z zatrzęsieniem miejsc, nazw własnych, zwrotów akcji itd, itp. Gry przedstawiają wybrane wydarzenia z jakże wielu epizodów tej długaśnej historii. Fajnej, dodajmy - ale, jak już było wcześniej powiedziane: o ile nie jesteś fanem i znawcą, to czeka sporo pracy nad sobą, aby czerpać pełną frajdę z gry.
Przypomnijmy, mówimy o grze Naruto Shippuden: Ultimate Ninja Storm Revolution, poprzednią częścią było Ninja Storm 3 Full Burst. Różnią się między sobą. O ile "trójka" była właściwie liniową przygodą: czyli chodziliśmy po sznurku od lokacji do lokacji, odpalał się filmik animowany, później walczyliśmy, znowu gdzieś szliśmy, znowu był filmik, mordobicie - plus efektowne finiszery z bossami, czyli oskryptowane sekwencje QTE, gdzie trzeba było w odpowiednim momencie wcisnąć właściwy przycisk. I tak to działo się aż do końca gry. W tej najnowszej, czyli Storm Revolution - tryb fabularny jest dużo skromniejszy, zatytułowany Przygody Ninja oferuje trzy dosyć krótkie nowele w których na zmianę oglądamy filmy i walczymy w zaplanowanych z góry pojedynkach. Pod tym względem, o wiele bogatsza była część poprzednia...
... ale trójka nie miała innego trybu, czyli "Światowego turnieju ninja". Do dyspozycji graczy oddano wyspę, po której w miarę swobodnie chodzimy w quasi sandboxowym stylu. Mamy główną drabinkę turniejową, od rangi D do S+ plus zadania poboczne, zbieranie przedmiotów, odwiedzanie sklepów i tak dalej. Fani znajdą tutaj mnóstwo smaczków i trochę nowych wątków, ale trudno powiedzieć, że tryb turnieju "powala" zawartością. Zabawne, że część graczy nie podobała się liniowa przygoda w "trójce" - a w ocenie Giermaszu chyba właśnie wyszło to lepiej niż teraz. Ale absolutnie da się grać - bo walka jest prawdziwą frajdą.
Oczywiście można w ogóle nie zwracać uwagi na fabułę, a wybrać sobie postacie z ponad 100 - Storm Revolution ma ich najwięcej w historii serii - i jazda na arenę, także po sieci. Wszak ta gra to bijatyka. W dodatku niezwykle efektowna acz niezbyt skomplikowana jeżeli chodzi o klawiszologię. Tyle, że akcja dzieje się nad wyraz szybko, postaci mają zróżnicowane style - jedne są lepsze w walce na dystans, inne lepiej radzą sobie w starciu wręcz, więc chociaż system jest dosyć prosto pomyślany, to nie zabrakło w nim taktycznych niuansów. W dodatku, jak uda się odpalić cios specjalny, oko cieszą niesamowite animacje. Walka naprawdę potrafi pochłonąć, z syndromem "jeszcze jednej partyjki" - a to dobra rekomendacja.
Czy warto kupić Naruto Shippuden: Ultimate Ninja Storm Revolution? Fani serii mogą brać w ciemno, chociaż jeżeli podobała Wam się "trójka", to może lepiej poczekać, aż nowość zejdzie z premierowej ceny. Z drugiej strony jest to jak najbardziej pozycja, która zaspokoi głód nowych przygód Naruto w czytnikach waszych konsol i PC-tów.
A jak ktoś nie jest fanem? No cóż, możemy tylko apelować, żebyście dali tej serii szansę. Może zacznijcie właśnie od "trójki", tam jest opowiedziane zdecydowanie więcej z fabuły filmów animowanych, łatwiej chyba będzie się wkręcić. Tak jak stało się to z nami w Giermaszu. Bo - co tu dużo kryć - teraz na premierę każdego nowego Naruto czekamy z niecierpliwością.
W przypadku Giermaszu przygoda z tym uniwersum zaczęła się od poprzedniej gry z długaśnej serii, zatytułowanej - tak tak, wcale nie krócej - Naruto Shippuden: Ultimate Ninja Storm 3. A żeby było jeszcze "łatwiej", wyszła też wersja rozszerzona z dopiskiem Full Burst. Łatwo się pogubić. I było dokładnie tak, jak już wspominaliśmy - na dzień dobry uczucie kompletnego zagubienia w meandrach akcji. Ale zaciekawiła ona też na tyle, że udało się znaleźć w sobie chęć, aby się z tym uniwersum zapoznać.
I wtedy okazuje się, że to bardzo fajna bijatyka. Po pierwsze, wygląda jak film animowany, czyli bardzo fajnie. Do tego toczone na ekranie pojedynki są bardzo widowiskowe i mega szybkie - chociaż może i nie bardzo skomplikowane pod względem zatrzęsienia ciosów. Trudno wyjaśnić frajdę płynącą z zabawy, ale zapewniamy, że jeżeli spróbujecie, poświęcicie chwilę na zapoznanie się z mechaniką walki, okaże się, że młócka na ekranie jest przednia. Muzyka nie przeszkadza w zabawie.
O meandrach historii - wybaczcie - nie czujemy się na siłach kompetentnie opowiedzieć. Na potrzebę Naruto Shippuuden wymyślono wielki świat, z zatrzęsieniem postaci - dobrych i złych ninja - z zatrzęsieniem miejsc, nazw własnych, zwrotów akcji itd, itp. Gry przedstawiają wybrane wydarzenia z jakże wielu epizodów tej długaśnej historii. Fajnej, dodajmy - ale, jak już było wcześniej powiedziane: o ile nie jesteś fanem i znawcą, to czeka sporo pracy nad sobą, aby czerpać pełną frajdę z gry.
Przypomnijmy, mówimy o grze Naruto Shippuden: Ultimate Ninja Storm Revolution, poprzednią częścią było Ninja Storm 3 Full Burst. Różnią się między sobą. O ile "trójka" była właściwie liniową przygodą: czyli chodziliśmy po sznurku od lokacji do lokacji, odpalał się filmik animowany, później walczyliśmy, znowu gdzieś szliśmy, znowu był filmik, mordobicie - plus efektowne finiszery z bossami, czyli oskryptowane sekwencje QTE, gdzie trzeba było w odpowiednim momencie wcisnąć właściwy przycisk. I tak to działo się aż do końca gry. W tej najnowszej, czyli Storm Revolution - tryb fabularny jest dużo skromniejszy, zatytułowany Przygody Ninja oferuje trzy dosyć krótkie nowele w których na zmianę oglądamy filmy i walczymy w zaplanowanych z góry pojedynkach. Pod tym względem, o wiele bogatsza była część poprzednia...
... ale trójka nie miała innego trybu, czyli "Światowego turnieju ninja". Do dyspozycji graczy oddano wyspę, po której w miarę swobodnie chodzimy w quasi sandboxowym stylu. Mamy główną drabinkę turniejową, od rangi D do S+ plus zadania poboczne, zbieranie przedmiotów, odwiedzanie sklepów i tak dalej. Fani znajdą tutaj mnóstwo smaczków i trochę nowych wątków, ale trudno powiedzieć, że tryb turnieju "powala" zawartością. Zabawne, że część graczy nie podobała się liniowa przygoda w "trójce" - a w ocenie Giermaszu chyba właśnie wyszło to lepiej niż teraz. Ale absolutnie da się grać - bo walka jest prawdziwą frajdą.
Oczywiście można w ogóle nie zwracać uwagi na fabułę, a wybrać sobie postacie z ponad 100 - Storm Revolution ma ich najwięcej w historii serii - i jazda na arenę, także po sieci. Wszak ta gra to bijatyka. W dodatku niezwykle efektowna acz niezbyt skomplikowana jeżeli chodzi o klawiszologię. Tyle, że akcja dzieje się nad wyraz szybko, postaci mają zróżnicowane style - jedne są lepsze w walce na dystans, inne lepiej radzą sobie w starciu wręcz, więc chociaż system jest dosyć prosto pomyślany, to nie zabrakło w nim taktycznych niuansów. W dodatku, jak uda się odpalić cios specjalny, oko cieszą niesamowite animacje. Walka naprawdę potrafi pochłonąć, z syndromem "jeszcze jednej partyjki" - a to dobra rekomendacja.
Czy warto kupić Naruto Shippuden: Ultimate Ninja Storm Revolution? Fani serii mogą brać w ciemno, chociaż jeżeli podobała Wam się "trójka", to może lepiej poczekać, aż nowość zejdzie z premierowej ceny. Z drugiej strony jest to jak najbardziej pozycja, która zaspokoi głód nowych przygód Naruto w czytnikach waszych konsol i PC-tów.
A jak ktoś nie jest fanem? No cóż, możemy tylko apelować, żebyście dali tej serii szansę. Może zacznijcie właśnie od "trójki", tam jest opowiedziane zdecydowanie więcej z fabuły filmów animowanych, łatwiej chyba będzie się wkręcić. Tak jak stało się to z nami w Giermaszu. Bo - co tu dużo kryć - teraz na premierę każdego nowego Naruto czekamy z niecierpliwością.
Zobacz także
2014-09-07, godz. 12:49
[07.09.2014] Zaczynamy
Setki studiów tworzących gry, produkcje, które już podbiły świat - i kolejne, które zaraz to uczynią. Polska branża gier komputerowych na naszych oczach rozrosła się ogromnie i staje eksportowym towarem najwyższej klasy. O tym…
» więcej
2014-09-07, godz. 12:45
ARCHIWUM 2014, wrzesień
» więcej
2014-09-07, godz. 12:44
GRAMY PO POLSKU
» więcej
2014-09-07, godz. 12:39
[07.09.2014] Jak (nie)obejrzeliśmy nowości na targach IFA
Miało być tak: akredytujemy się jako prasa na targach elektroniki użytkowej IFA w Berlinie i - inaczej niż dotychczas - bez tłoku, w spokoju oglądamy wszystkie nowości dzień przed oficjalnym otwarciem imprezy. Taki był plan - ale…
» więcej
2014-08-31, godz. 15:04
ARCHIWUM 2014, lipiec
» więcej
2014-08-31, godz. 15:04
ARCHIWUM 2014, czerwiec
» więcej
2014-08-24, godz. 16:05
[24.08.2014] Nowe okno na świat
Czekamy na premierę nowego Windowsa, o czym opowiada nasz ekspert od nowych technologii Radek Lis. Okazuje się także, że pomysł Google na samochód, który sam jeździ napotyka na pewne przeszkody. Na rynku pojawia się także nowy sprzęt…
» więcej
2014-08-24, godz. 16:01
[24.08.2014] Ultra Street Fighter IV [PS 3]
Na samym wstępie musimy ustalić jedną rzecz: w Giermaszu nie jesteśmy fachowcami od gier walki, co to godziny spędzili na mozolnej nauce kolejnych ciosów i kombosów - aby później w grze po sieci udowodnić, jaki to z nas kozak. Ale…
» więcej
2014-08-24, godz. 15:50
[24.08.2014] Might & Magic Heroes Online [PC]
Gdyby tę produkcję opisać w krótkich żołnierskich słowach powiedzielibyśmy tak: nowoczesna kontynuacja klasyki. Might & Magic Heroes Online czerpie pełnymi garściami z tego co najlepsze w całej serii. Najlepszym wyznacznikiem jakości…
» więcej
2014-08-24, godz. 15:47
[24.08.2014] Soul Sacrifice Delta [PS Vita]
Playstation Vita: konsola przenośna, handheld firmy Sony - przez wielu graczy skreślona, jako sprzęt bez przyszłości. W Giermaszu próbujemy walczyć z tym stereotypem. Rzeczywiście, konsolce może i brakuje tak zwanych gier AAA, czyli…
» więcej