O historii, jak wspominałem, mówić nie będę. Wystarczy to, co wiemy z materiałów prasowych. Wcielamy się w rolę detektywa Paula Prospero, który specjalizuje się w rozwiązywaniu spraw w które zamieszane są różne nadprzyrodzone byty. Od jakiegoś czasu dostaje listy od chłopca z amerykańskiej prowincji, Red Creek Valley. Ethan Carter czegoś się boi, wreszcie znika. A naszym zadaniem będzie - a to niespodzianka - rozwikłać sprawę Zaginięcia Ethana Cartera.
Jednym z głównych bohaterów gry jest tajemnicza dolina, którą odwiedzamy. USA zagrały tutaj nasze polskie Sudety, pieczołowicie przeniesione na ekran komputera. To jeszcze nie jest fotorealistyczna grafika, ale jest do niej bardzo blisko. Efekt "wow" murowany, zapewniam. Świat widzimy z perspektywy oczu naszego bohatera i nie raz będziemy go po prostu podziwiać. Sugestywnego nastroju dopełnia posępna muzyka Mikołaja Stroińskiego.
Bo drugim głównym bohaterem Zaginięcia Ethana Cartera, jest nastrój, jaki towarzyszy nam w czasie rozgrywki. W tych "pięknych okolicznościach przyrody" rozgrywają się rzeczy niepokojące, mroczne, coś czai się tuż za zasięgiem wzroku. Dlaczego wokół nikogo nie ma, dlaczego ten las jest taki cichy i chociaż świeci słońce, to jest jakoś tak ponuro? Gdy przemierzamy Red Creek Valley po plecach chodzą ciarki i chociaż to nie jest horror, atmosfera chwilami bywa naprawdę bardzo gęsta.
A jak w to się gra? Na początku twórcy ostrzegają, że nie będzie żadnych podpowiedzi. I rzeczywiście, za rączkę nikt nas nie prowadzi. Tutaj nie ma mapy z zaznaczonym gwiazdką celem kolejnej misji. Zamiast tego w Zaginięciu Ethana Cartera po prostu chodzimy po okolicy w poszukiwaniu kolejnych tropów. Na początku można się odrobinę zgubić, ale po chwili zasady rządzące rozgrywką nie powinny stanowić tajemnicy. Można się nieco przyciąć, jak to w przygodówce, jednak ostatecznie grę powinniście skończyć w kilka godzin.
Wydaje mi się, że tyle powinno Wam wystarczyć, tytułem wstępu i zachęty, aby kupić sobie Zaginięcie Ethana Cartera. Nie wiem, jak odbierzecie historię. Nie wiem, czy tak jak ja, poczujecie się nieswojo przemierzając Red Creek Valley. Moim zdaniem, jest na to spora szansa. Prawdopodobnie też - tak jak mi - spodoba się Wam ta historia. Ale mimo wszystko ciężko dyskutować i oceniać wrażenia. Zawsze będą subiektywne. Mi - subiektywnie - Zaginięcie Ethana Cartera bardzo się podobało. Dajcie szansę produkcji studia The Astronauts - trochę to zaskakujące i nieco smutne, że według statystyk ujawnionych przez twórców, polscy gracze jakoś nie rzucili się do sklepów po ten tytuł. A warto, powtórzę to, co na początku: dla fanów przygodówek wręcz musowo, a jak lubicie nie tylko strzelać, ale i czegoś w czasie grania doświadczyć, to Zaginięcie Ethana Cartera powinno się Wam również spodobać.
Jednym z głównych bohaterów gry jest tajemnicza dolina, którą odwiedzamy. USA zagrały tutaj nasze polskie Sudety, pieczołowicie przeniesione na ekran komputera. To jeszcze nie jest fotorealistyczna grafika, ale jest do niej bardzo blisko. Efekt "wow" murowany, zapewniam. Świat widzimy z perspektywy oczu naszego bohatera i nie raz będziemy go po prostu podziwiać. Sugestywnego nastroju dopełnia posępna muzyka Mikołaja Stroińskiego.
Bo drugim głównym bohaterem Zaginięcia Ethana Cartera, jest nastrój, jaki towarzyszy nam w czasie rozgrywki. W tych "pięknych okolicznościach przyrody" rozgrywają się rzeczy niepokojące, mroczne, coś czai się tuż za zasięgiem wzroku. Dlaczego wokół nikogo nie ma, dlaczego ten las jest taki cichy i chociaż świeci słońce, to jest jakoś tak ponuro? Gdy przemierzamy Red Creek Valley po plecach chodzą ciarki i chociaż to nie jest horror, atmosfera chwilami bywa naprawdę bardzo gęsta.
A jak w to się gra? Na początku twórcy ostrzegają, że nie będzie żadnych podpowiedzi. I rzeczywiście, za rączkę nikt nas nie prowadzi. Tutaj nie ma mapy z zaznaczonym gwiazdką celem kolejnej misji. Zamiast tego w Zaginięciu Ethana Cartera po prostu chodzimy po okolicy w poszukiwaniu kolejnych tropów. Na początku można się odrobinę zgubić, ale po chwili zasady rządzące rozgrywką nie powinny stanowić tajemnicy. Można się nieco przyciąć, jak to w przygodówce, jednak ostatecznie grę powinniście skończyć w kilka godzin.
Wydaje mi się, że tyle powinno Wam wystarczyć, tytułem wstępu i zachęty, aby kupić sobie Zaginięcie Ethana Cartera. Nie wiem, jak odbierzecie historię. Nie wiem, czy tak jak ja, poczujecie się nieswojo przemierzając Red Creek Valley. Moim zdaniem, jest na to spora szansa. Prawdopodobnie też - tak jak mi - spodoba się Wam ta historia. Ale mimo wszystko ciężko dyskutować i oceniać wrażenia. Zawsze będą subiektywne. Mi - subiektywnie - Zaginięcie Ethana Cartera bardzo się podobało. Dajcie szansę produkcji studia The Astronauts - trochę to zaskakujące i nieco smutne, że według statystyk ujawnionych przez twórców, polscy gracze jakoś nie rzucili się do sklepów po ten tytuł. A warto, powtórzę to, co na początku: dla fanów przygodówek wręcz musowo, a jak lubicie nie tylko strzelać, ale i czegoś w czasie grania doświadczyć, to Zaginięcie Ethana Cartera powinno się Wam również spodobać.
Zobacz także
2014-05-17, godz. 14:55
[18.05.2014] Smite [PC]
W dziedzinie sieciowych gier z gatunku "tower defence" oczywiście rządzi i dzieli League of Legends. Ale i inni twórcy podejmują ten temat w nadziei na kawałek tego smakowitego tortu. Zdarzają się jednak tytuły, które do znanej świetnie…
» więcej
2014-05-17, godz. 14:51
ARCHIWUM 2014, kwiecień
» więcej
2014-05-17, godz. 14:51
ARCHIWUM 2014, marzec
» więcej
2014-05-17, godz. 14:50
[18.05.2014] Nihilumbra [PC]
Ależ nas zaskoczyła ta gra... Niezależna, niewielka produkcja pokazała prawdziwy pazur - naprawdę nie spodziewaliśmy się po Nihilumbra, że będzie nam ciężko oderwać się od ekranu. Jak w to się gra? Twórcy gier indie często…
» więcej
2014-05-17, godz. 12:01
[18.05.2014] Przegląd wydarzeń
Akcja będzie się działa w Himalajach, a największe góry świata na ekranie odwiedzimy już w listopadzie tego roku. Uwaga! - Ubisoft niniejszym właśnie zapowiedział Far Cry 4! Jest już nawet oficjalna okładka w sieci. A na niej -…
» więcej
2014-05-02, godz. 16:24
[04.05.2014] Star Wars: The Old Republic [PC]
Trudno powiedzieć, że to jest jakaś nowość. Być może słyszeliście, jakie pieniądze utopiono w tym projekcie, który pierwotnie miał być grą sieciową z miesięcznym abonamentem. Skończyło się ostatecznie na modelu free to play…
» więcej
2014-05-02, godz. 16:23
[04.05.2014] LEGO The Hobbit [PS 3]
"To kolejny tytuł z długiej serii, klocki jakie znamy i lubimy" - tak pisaliśmy w jednej recenzji Giermaszu, całkiem niedawno. A tak w innej: "kultowe klocki powracają w kolejnej grze. I właściwie tyle tytułem wstępu, posłuchajcie…
» więcej
2014-05-02, godz. 16:21
[04.05.2014] Puppeteer [PS 3]
Ta gra wzbudziła nasze zainteresowanie już na etapie zapowiedzi: niebanalnie wyglądająca platformówka, której akcja dzieje się na scenie teatralnej i tak też wygląda, z papierowo-kartonową scenografią na czele. Po premierze ta produkcja…
» więcej
2014-05-02, godz. 16:04
[04.05.2014] Żegnamy Nokię
Kto by pomyślał, że będziemy kiedyś mówić o końcu tej kultowej - było nie było - marki. Bo Nokia zniknie, nie będzie nowych topowych smartfonów sygnowanych tym logo. Między innymi o tym opowiada nasz ekspert od nowych technologii…
» więcej
2014-05-02, godz. 16:02
ARCHIWUM 2014, maj
» więcej