Zacznijmy od początku. Według zapowiedzi twórców, Dragon Age: Inquisition miała być grą wybitną. Kontakt z nią kończyć się miał gubieniem szczęk, upadkami z krzeseł i wieloma innymi wypadkami, które są naturalną konsekwencją zachwytu.
Historia zaczyna się - jak u Hitchcock'a - od wielkiego wybuchu. Główny bohater jest jedyną osobą, która ów kataklizm przetrwała. Później jednak napięcie spada, szybko i skutecznie zniechęcając do dalszej gry. Nasz bohater ma za zadanie uratować świat od kataklizmu, którym są pojawiające się na niebie szczeliny Pustki (równoległego świata demonów i duchów) - więc... zbiera zioła, poluje na zwierzęta, szuka minerałów - prowadząc równocześnie polityczną grę, której celem jest wzmocnienie organizacji o nazwie Inkwizycja, powołanej do życia, by zniszczyć nadchodzące zło.
W twierdzy Azyl, gdzie mieści się siedziba Inkwizycji, roi się od ludzi, którzy tylko czekają na rozkaz. Jednak skórę wilka, fenka, czy jad pająka możemy zdobyć tylko My. Gdy jednak przejdziemy, przez ten koszmarnie monotonny, niemądry i niepotrzebny wstęp - mnie zajęło to kilkadziesiąt godzin - gra zaczyna przypominać to, czym oczarowała mnie część pierwsza Dragon Age. Bieg zdarzeń przyspiesza i nie pozwala oderwać się od ekranu. Dlaczego nie było tak od początku? Uścisk dłoni, dla tego, kto zna odpowiedź.
Dragon Age: Inquisition ma też inne grzechy. By uruchomić grę na PC w trybie ultrawysokich ustawień graficznych, trzeba zatrudnić NASA. Produkt BioWare ma koszmarne wymagania sprzętowe. Gra lubi też przypominać, jak wygląda tapeta na naszym pulpicie. Nieprzewidziane wyrzucenia z gry, stop klatki w trakcie rozgrywki - na takie niespodzianki musicie się przygotować. Błędy miał poprawić patch. Gra jest nadal łatana, naprawiana i dopracowywana.
Gdy już uda się wam ją uruchomić, wiele razy zatrzymacie się, by podziwiać lokacje. Jest ich dużo, są duże i piękne. Nie wszystko jednak wygląda ładnie, bo włosy i brody postaci sprawiają wrażenie ulepionych z plasteliny (SIC!).
Tryb walki jest kolejną niedoróbką. Typowy dla RPG rzut izometryczny z pauzą taktyczną nie działa tak, jak powinien, bo widzimy jedynie ograniczony obszar wokół kierowanej właśnie postaci, nie widząc innych. Pozostaje więc tryb znany z MMO - klikaj, klikaj, klikaj! Duże rozczarowanie.
Ciekawym rozwiązaniem jest jednak możliwość tworzenia własnej broni i zbroi - tak, było to w Skyrim. W Dragon Age: Inquisition - podobnie jak w poprzednich częściach - zabieramy ze sobą towarzyszy. Niestety rozczarują się ci, którzy liczyli na powrót starych znajomych. Jest wprawdzie Leliana, ale występuje tu jedynie w roli doradcy. Jest Varick i jego kusza, Bianca, jednak to bohater drugiej części, której nie lubię. Złudne oczekiwania tych, którzy liczyli na powiązanie historii z poprzednich części cyklu z najnowszą. Możemy pobawić się w porządkowanie wcześniejszych zdarzeń na stronie dragonagekeep.com, jednak przeszłość nie będzie miała większego wpływu na wydarzenia obecne.
Dragon Age: Inquisition jest grą nierówną. Ma tyle wad, co zalet. Jeżeli jednak przetrwacie żałosny początek i pogodzicie się z nieprzemyślanym modelem walki i technicznymi niedoróbkami, powinniście być zadowoleni. Poczekajcie jednak na obniżkę ceny i załatanie dziur, co właśnie stara się robić BioWare.
Historia zaczyna się - jak u Hitchcock'a - od wielkiego wybuchu. Główny bohater jest jedyną osobą, która ów kataklizm przetrwała. Później jednak napięcie spada, szybko i skutecznie zniechęcając do dalszej gry. Nasz bohater ma za zadanie uratować świat od kataklizmu, którym są pojawiające się na niebie szczeliny Pustki (równoległego świata demonów i duchów) - więc... zbiera zioła, poluje na zwierzęta, szuka minerałów - prowadząc równocześnie polityczną grę, której celem jest wzmocnienie organizacji o nazwie Inkwizycja, powołanej do życia, by zniszczyć nadchodzące zło.
W twierdzy Azyl, gdzie mieści się siedziba Inkwizycji, roi się od ludzi, którzy tylko czekają na rozkaz. Jednak skórę wilka, fenka, czy jad pająka możemy zdobyć tylko My. Gdy jednak przejdziemy, przez ten koszmarnie monotonny, niemądry i niepotrzebny wstęp - mnie zajęło to kilkadziesiąt godzin - gra zaczyna przypominać to, czym oczarowała mnie część pierwsza Dragon Age. Bieg zdarzeń przyspiesza i nie pozwala oderwać się od ekranu. Dlaczego nie było tak od początku? Uścisk dłoni, dla tego, kto zna odpowiedź.
Dragon Age: Inquisition ma też inne grzechy. By uruchomić grę na PC w trybie ultrawysokich ustawień graficznych, trzeba zatrudnić NASA. Produkt BioWare ma koszmarne wymagania sprzętowe. Gra lubi też przypominać, jak wygląda tapeta na naszym pulpicie. Nieprzewidziane wyrzucenia z gry, stop klatki w trakcie rozgrywki - na takie niespodzianki musicie się przygotować. Błędy miał poprawić patch. Gra jest nadal łatana, naprawiana i dopracowywana.
Gdy już uda się wam ją uruchomić, wiele razy zatrzymacie się, by podziwiać lokacje. Jest ich dużo, są duże i piękne. Nie wszystko jednak wygląda ładnie, bo włosy i brody postaci sprawiają wrażenie ulepionych z plasteliny (SIC!).
Tryb walki jest kolejną niedoróbką. Typowy dla RPG rzut izometryczny z pauzą taktyczną nie działa tak, jak powinien, bo widzimy jedynie ograniczony obszar wokół kierowanej właśnie postaci, nie widząc innych. Pozostaje więc tryb znany z MMO - klikaj, klikaj, klikaj! Duże rozczarowanie.
Ciekawym rozwiązaniem jest jednak możliwość tworzenia własnej broni i zbroi - tak, było to w Skyrim. W Dragon Age: Inquisition - podobnie jak w poprzednich częściach - zabieramy ze sobą towarzyszy. Niestety rozczarują się ci, którzy liczyli na powrót starych znajomych. Jest wprawdzie Leliana, ale występuje tu jedynie w roli doradcy. Jest Varick i jego kusza, Bianca, jednak to bohater drugiej części, której nie lubię. Złudne oczekiwania tych, którzy liczyli na powiązanie historii z poprzednich części cyklu z najnowszą. Możemy pobawić się w porządkowanie wcześniejszych zdarzeń na stronie dragonagekeep.com, jednak przeszłość nie będzie miała większego wpływu na wydarzenia obecne.
Dragon Age: Inquisition jest grą nierówną. Ma tyle wad, co zalet. Jeżeli jednak przetrwacie żałosny początek i pogodzicie się z nieprzemyślanym modelem walki i technicznymi niedoróbkami, powinniście być zadowoleni. Poczekajcie jednak na obniżkę ceny i załatanie dziur, co właśnie stara się robić BioWare.
Zobacz także
2014-03-23, godz. 17:04
[23.03.2014] South Park: Kijek Prawdy [PC]
Na wstępie ustalmy jedną rzecz: South Park: Kijek Prawdy to naprawdę świetna gra! Po pierwsze dlatego, że w jej tworzenie zaangażowali się twórcy obrazoburczego serialu i fabuła jest naprawdę mocnym punktem tego tytułu. Po drugie:…
» więcej
2014-03-23, godz. 17:01
[23.03.2014] Hearthstone: Heroes of WarCraft [PC]
Fani karcianek mają ostatnio sporo okazji do grania, tym razem sprawdzamy, jak znany doskonale wszystkim Blizzard poradził sobie z przygotowaniem takiego właśnie tytułu. W Hearthstone: Heroes of WarCraft, zgodnie z tytułem, bez trudu…
» więcej
2014-03-23, godz. 16:56
[23.03.2014] Dark Souls II [PS 3]
Po świetnie przyjętych grach RPG Demon Souls i Dark Souls (znajdźcie nasze recenzje), japońskie studio From Software stanęło przed nie lada zadaniem: jak przygotować kolejny tytuł z tej serii, aby był jeszcze ciekawszy, dalej ultra-trudny…
» więcej
2014-03-21, godz. 15:32
[23.03.2014] Przegląd wydarzeń
Wiedźmin 3: Dziki Gon opóźniony - gra na sklepowych półkach pojawi się zimą przyszłego roku. Gracze zasmuceni, a studio zapewnia, że bardzo wiele elementów jest już gotowe, a dzięki obsuwie wszystko będzie dopięte na ostatni…
» więcej
2014-03-20, godz. 15:33
[23.03.2014] Dark Souls II [PS 3]
Po świetnie przyjętych grach RPG Demon Souls i Dark Souls (znajdźcie nasze recenzje), japońskie studio From Software stanęło przed nie lada zadaniem: jak przygotować kolejny tytuł z tej serii, aby był jeszcze ciekawszy, dalej ultra-trudny…
» więcej
2014-03-20, godz. 15:06
[23.03.2014] South Park: Kijek Prawdy [PC]
Na wstępie ustalmy jedną rzecz: South Park: Kijek Prawdy to naprawdę świetna gra! Po pierwsze dlatego, że w jej tworzenie zaangażowali się twórcy obrazoburczego serialu i fabuła jest naprawdę mocnym punktem tego tytułu. Po drugie:…
» więcej
2014-03-20, godz. 15:01
[23.03.2014] Hearthstone: Heroes of WarCraft [PC]
Fani karcianek mają ostatnio sporo okazji do grania, tym razem sprawdzamy, jak znany doskonale wszystkim Blizzard poradził sobie z przygotowaniem takiego właśnie tytułu. W Hearthstone: Heroes of WarCraft, zgodnie z tytułem, bez trudu…
» więcej
2014-03-20, godz. 15:00
[06.04.2014] The Walking Dead: Season Two Episode 2: "A House Divided" [PS 3]
Wydawana w odcinkach gra The Walking Dead zrobiła mnóstwo pozytywnego zamieszania i jeżeli nie mieliście jeszcze okazji zapoznać się z pierwszym sezonem tej produkcji, to koniecznie to zróbcie. Bo już czeka kolejny sezon - i jak na…
» więcej
2014-03-20, godz. 14:50
[23.03.2014] Wysyp wiosennych premier
Aby ograć wszystkie marcowe premiery przydałby się urlop: w tym Giermaszu trzy recenzje. Dwa świetne, chociaż jakże różniące się od siebie tytuły z gatunku RPG czyli ultra poważny Dark Souls 2 i totalnie niepoważny South Park:…
» więcej
2014-03-09, godz. 16:29
[09.03.2014] Przygody złodzieja i zabójcy demonów
Niestety, najnowszy, głośno zapowiadany Thief, spadkobierca uznanej i hołubionej przez hardkorowych graczy serii zawodzi. W najnowszym Giermaszu recenzja także gry na PS Vita i trzeba powiedzieć, że Toukiden: The Age of Demons to naprawdę…
» więcej