Extra Giermasz
Radio SzczecinRadio Szczecin » Extra Giermasz
Jeszcze jeden wrzecionowiec i wracam do obozu. Zaraz. Elfie zioło przy kamieniu! Biorę. Kilka metrów dalej coś błysnęło? To czaszka. Po spojrzeniu w oczodoły okazuje się, że działa jak lornetka. Coś przez nią wypatrzyłem. Jakiś odblask. Jeszcze jeden. Muszę tam dotrzeć, a po drodze upoluję fenka... W taki sposób straciłem kilkadziesiąt godzin, czekając na coś niezwykłego, co jednak nie nadchodziło. Już miałem pożegnać się z Dragon Age: Inquisition, gdy zaczęło się dziać... Na trzecią część serii studia Bio Ware czekałem z wielkimi nadziejami. Pierwsza była zachwycająca, druga zostawiła po sobie rozczarowanie. Trzecia jest... dziwna. A opisał ją i zrecenzował gościnnie dziennikarz Radia Szczecin Rafał Molenda.
GIERMASZ-Recenzja Dragon's Age: Inquisition
Posłuchaj recenzji gry Dragon's Age: Inquisition.
Zacznijmy od początku. Według zapowiedzi twórców, Dragon Age: Inquisition miała być grą wybitną. Kontakt z nią kończyć się miał gubieniem szczęk, upadkami z krzeseł i wieloma innymi wypadkami, które są naturalną konsekwencją zachwytu.

Historia zaczyna się - jak u Hitchcock'a - od wielkiego wybuchu. Główny bohater jest jedyną osobą, która ów kataklizm przetrwała. Później jednak napięcie spada, szybko i skutecznie zniechęcając do dalszej gry. Nasz bohater ma za zadanie uratować świat od kataklizmu, którym są pojawiające się na niebie szczeliny Pustki (równoległego świata demonów i duchów) - więc... zbiera zioła, poluje na zwierzęta, szuka minerałów - prowadząc równocześnie polityczną grę, której celem jest wzmocnienie organizacji o nazwie Inkwizycja, powołanej do życia, by zniszczyć nadchodzące zło.

W twierdzy Azyl, gdzie mieści się siedziba Inkwizycji, roi się od ludzi, którzy tylko czekają na rozkaz. Jednak skórę wilka, fenka, czy jad pająka możemy zdobyć tylko My. Gdy jednak przejdziemy, przez ten koszmarnie monotonny, niemądry i niepotrzebny wstęp - mnie zajęło to kilkadziesiąt godzin - gra zaczyna przypominać to, czym oczarowała mnie część pierwsza Dragon Age. Bieg zdarzeń przyspiesza i nie pozwala oderwać się od ekranu. Dlaczego nie było tak od początku? Uścisk dłoni, dla tego, kto zna odpowiedź.

Dragon Age: Inquisition ma też inne grzechy. By uruchomić grę na PC w trybie ultrawysokich ustawień graficznych, trzeba zatrudnić NASA. Produkt BioWare ma koszmarne wymagania sprzętowe. Gra lubi też przypominać, jak wygląda tapeta na naszym pulpicie. Nieprzewidziane wyrzucenia z gry, stop klatki w trakcie rozgrywki - na takie niespodzianki musicie się przygotować. Błędy miał poprawić patch. Gra jest nadal łatana, naprawiana i dopracowywana.

Gdy już uda się wam ją uruchomić, wiele razy zatrzymacie się, by podziwiać lokacje. Jest ich dużo, są duże i piękne. Nie wszystko jednak wygląda ładnie, bo włosy i brody postaci sprawiają wrażenie ulepionych z plasteliny (SIC!).

Tryb walki jest kolejną niedoróbką. Typowy dla RPG rzut izometryczny z pauzą taktyczną nie działa tak, jak powinien, bo widzimy jedynie ograniczony obszar wokół kierowanej właśnie postaci, nie widząc innych. Pozostaje więc tryb znany z MMO - klikaj, klikaj, klikaj! Duże rozczarowanie.

Ciekawym rozwiązaniem jest jednak możliwość tworzenia własnej broni i zbroi - tak, było to w Skyrim. W Dragon Age: Inquisition - podobnie jak w poprzednich częściach - zabieramy ze sobą towarzyszy. Niestety rozczarują się ci, którzy liczyli na powrót starych znajomych. Jest wprawdzie Leliana, ale występuje tu jedynie w roli doradcy. Jest Varick i jego kusza, Bianca, jednak to bohater drugiej części, której nie lubię. Złudne oczekiwania tych, którzy liczyli na powiązanie historii z poprzednich części cyklu z najnowszą. Możemy pobawić się w porządkowanie wcześniejszych zdarzeń na stronie dragonagekeep.com, jednak przeszłość nie będzie miała większego wpływu na wydarzenia obecne.

Dragon Age: Inquisition jest grą nierówną. Ma tyle wad, co zalet. Jeżeli jednak przetrwacie żałosny początek i pogodzicie się z nieprzemyślanym modelem walki i technicznymi niedoróbkami, powinniście być zadowoleni. Poczekajcie jednak na obniżkę ceny i załatanie dziur, co właśnie stara się robić BioWare.

Zobacz także

2013-07-12, godz. 17:55 [12.07.2013] Po co aparat, gdy jest "fotosmartfon"? Ile pikseli można pomieścić w pikselu? Czy smartfony zastąpią aparaty fotograficzne? Dlaczego Microsoft tak często przeprasza za błędy? Czy możliwe, by Amerykanie utworzyli na Księżycu park narodowy programu Apollo? Między innymi… » więcej 2013-07-12, godz. 12:05 [12.07.2013] Przegląd tygodnia Po raz kolejny samotnie powstrzymaliśmy inwazję obcych. Przy okazji rozwaliliśmy w drobny mak połowę stacji kosmicznej, wszędzie walają się szczątki, krew zapaćkała ściany. I kto to teraz posprząta? Ty, drogi graczu, w humorystycznym… » więcej 2013-07-12, godz. 10:14 [12.07.2013] Star Wars: The Force Unleashed Skoro lipiec nie obfituje w premiery, odwiedziliśmy sklepik z "używkami" by za niewielkie pieniądze kupić coś fajnego na wakacyjne wieczory. Wybór padł na wydaną w 2008 roku grę Star Wars: The Force Unleashed. Miało być dobrze… » więcej 2013-07-12, godz. 10:13 Kilka obrazków z gry Star Wars: The Force Unleashed » więcej 2013-07-12, godz. 10:11 [12.07.2013] Star Wars: The Force Unleashed Skoro lipiec nie obfituje w premiery, odwiedziliśmy sklepik z "używkami" by za niewielkie pieniądze kupić coś fajnego na wakacyjne wieczory. Wybór padł na wydaną w 2008 roku grę Star Wars: The Force Unleashed. Miało być dobrze… » więcej 2013-07-12, godz. 09:51 [12.07.2013] The Walking Dead: 400 Days Wydana w pięciu odcinkach gra The Walking Dead "pozamiatała" rankingami najlepszych tytułów 2012 roku. W pierwszym sezonie, oprócz kwestii technicznych, chwalono praktycznie wszystko: scenarzyści stworzyli dzieło, które dosłownie… » więcej 2013-07-12, godz. 09:50 Kilka obrazków z gry The Walking Dead: 400 Days » więcej 2013-07-12, godz. 09:47 [12.07.2013] The Walking Dead: 400 Days Wydana w pięciu odcinkach gra The Walking Dead "pozamiatała" rankingami najlepszych tytułów 2012 roku. W pierwszym sezonie, oprócz kwestii technicznych, chwalono praktycznie wszystko: scenarzyści stworzyli dzieło, które dosłownie… » więcej 2013-07-12, godz. 09:10 ARCHIWUM 2013, czerwiec » więcej 2013-07-12, godz. 09:09 [12.07.2013] Niech Moc będzie (chociaż) z Wami... ... bo już na przykład twórcom Star Wars: The Force Unleashed jej trochę zabrakło. Skoro z premierami chwilowa posucha, sprawdziliśmy ten starszy tytuł - i trochę się rozczarowaliśmy. Wcześniej recenzja The Walking Dead: 400 Days… » więcej
597598599600601602603