To stosunkowo nowa gra, Hohokum miało premierę w sierpniu ubiegłego roku ale - co tu dużo kryć - w Giermaszu pojawia się przede wszystkim dlatego, że czekamy na produkcje zapowiedziane na 2015 rok i z powodu właśnie owej wspomnianej promocji w cyfrowym sklepie. Chociaż, po ograniu Hohokum przyznam, że poziom artystyczny stoi na bardzo wysokim poziomie i, w sumie, taka a nie inna wycena tego tytułu może mieć swoje uzasadnienie. Pochwaliłbym zwłaszcza małe, wydawałoby się, nieistotne detale. Nie będę ich wymieniał, ale te drobiazgi, niuanse w projektach plansz naprawdę zrobiły na mnie wrażenie. Na pewno nie jest to prostacko zaprojektowana gra, a to przecież wymaga czasu - a więc pieniędzy.
A jak w to się gra? Sterujemy - powiedzmy, choć mam i inne skojarzenia - wężem, który lata po dwuwymiarowych planszach. Nie ma żadnego samouczka, strzałek wskazujących cele misji, gracz jest niejako pozostawiony samemu sobie. "Masz, odkrywaj, eksperymentuj" - zdają się mówić do nas twórcy gry. Wystarczy jednak odrobina spostrzegawczości, aby odkryć reguły, jakie rządzą uniwersum Hohokum. Dotyczy to także zagadek i zadań z jakimi musimy się zmierzyć. Czasami można się na chwilę "przyciąć", ale po kilku chwilach powinniśmy wpaść na właściwe rozwiązanie.
Ujęło mnie to, jak zrealizowano scenografię: każda plansza mnie zaskoczyła, każda była inna. Grając w Hohokum nastawiłem się na totalnie swobodną eksplorację. Na zasadzie: "ciekawe, czym mnie spróbują zaskoczyć". I wiecie co - za każdym razem rzeczywiście im się to udawało. Za to ogromny plus, co więcej, nawet jeżeli wracałem w odwiedzone już miejsca, nie było mowy o znużeniu. Chociaż, jako się rzekło, grę można skończyć dosłownie w trzy, cztery godziny. Ale jakże miły to był czas: Hohokum odpalałem sobie wieczorem, przed snem: koniecznie na słuchawkach, leżąc wygodnie w łóżku. Relaksująca rozgrywka, przyjemna, sącząca się do uszu muzyka - słowo daję, bawiłem się bardzo dobrze.
Ocenianie Hohokum jest o tyle trudne, że to właściwie doświadczenie na raz. Coś jak wizyta w kinie, gdy film zrobi na nas dobre wrażenie i nie chcemy go sobie później zepsuć oglądając po raz kolejny. Ale w naszej branży gier komputerowych, można to poczytać jako wadę: "jak to, wydaję całkiem spore pieniądze i raz, że krótko, dwa, że raz zagram i to wszystko"? Ano dokładnie tak - takie produkcje na rynku również są, ba zyskują sobie fanów. Oczywiście nie tylu, ilu jest miłośników sieciowych strzelanek czy wirtualnej piłki kopanej. Dla mnie ani czas gry nie jest wadą, nie razi mnie też owa jednorazowość tego doświadczenia - bo wiedziałem, że tego mogę się spodziewać. A pewnie jeszcze kiedyś do tej gry wrócę. Dodajmy też, że to zabawa dla całej rodziny, także dla dzieci, więc "żywotność" tego tytułu może być dzięki temu większa. Na zasadzie: zagrałem ja, grają inni.
Ja zapisałem się do fanklubu Hohokum. Polecam: jak będzie promocja, to nie żałujcie grosza. A po cenie normalnej? No cóż - przeczytaliście, posłuchaliście - zdecydujcie sami. Ja się nie zawiodłem.
Zobacz także
2015-02-12, godz. 10:23
[14.02.2015] Giermasz #127 - O tym jak niewiele graczom do szczęścia potrzeba
Jakoś tak się złożyło, że w tym Giermaszu recenzje dwóch gier wydanych przez giganta branży, czyli Ubisoft. Za Grow Home Andrzej Kutys będzie chwalić: gdy korporacja pozwala na nieco luzu swoim pracownikom, a ci dają upust fantazji…
» więcej
2015-02-12, godz. 09:35
[14.02.2015] Heroes of Might & Magic III: HD Edition [PC]
Na początek przykład z innej branży: kiedy na rynek wszedł nowy Volkswagen Garbus, dziennikarze motoryzacyjni tłumaczyli ten fakt próbą wskrzeszenia legendy. Tylko po co, skoro legenda wciąż żyje? - pytali od razu inni. Widzę tu…
» więcej
2015-02-12, godz. 09:35
[14.02.2015] Grow Home [PC]
Chociaż tę produkcję wydała potężna firma, nie towarzyszyła jej wielka kampania reklamowa. Ba, pytanie, czy w ogóle jakaś była. Ot, jeden czy dwa trailery - i wiele pozytywnych opinii w internecie. Jeżeli Grow Home nieźle się…
» więcej
2015-02-06, godz. 16:14
[07.02.2015] Strzeżcie się Raven's Cry...
Niestety, wielokrotnie opóźniana premiera pirackiego RPG Raven's Cry to na razie jedna wielka "wtopa". Chociaż bardzo kibicujemy polskim produkcjom, to zgodziliśmy się z naszym ekspertem od rodzimej branży, że w tej chwili absolutnie…
» więcej
2015-02-06, godz. 16:12
ARCHIWUM 2015, luty
» więcej
2015-02-06, godz. 15:25
[07.02.2015] Dying Light [PC]
Wreszcie... Wreszcie ktoś zrobił grę, która faktycznie może przypominać to, jakby wyglądał świat, w którym ludzie skazani są na konfrontacje z żywymi trupami. Dying Light studia Techland może nie szokuje, ale straszy: przyprawia…
» więcej
2015-02-06, godz. 15:22
[07.02.2015] Dying Light [PC]
Wreszcie... Wreszcie ktoś zrobił grę, która faktycznie może przypominać to, jakby wyglądał świat, w którym ludzie skazani są na konfrontacje z żywymi trupami. Dying Light studia Techland może nie szokuje, ale straszy: przyprawia…
» więcej
2015-02-06, godz. 15:18
[07.02.2015] Saints Row IV Re-Elected i DLC Gat out of Hell [PS 4]
"Ech, życie" - nieraz narzekałem na "ciężki fach recenzenta", ale teraz to już naprawę jestem w kropce. Bo moim obowiązkiem jest przecież przekazać możliwie jak najlepszy, najbardziej kompletny obraz opisywanej produkcji. Oczywiście…
» więcej
2015-02-06, godz. 11:05
[07.02.2015] Przegląd tygodnia
"Strategie są dla fanatyków, to niszowa rozrywka"... - jeżeli tak myślicie, to chyba jesteście w błędzie. Ostatnio dowiedzieliśmy się bowiem, że seria Civilization rozeszła się do sklepów w nakładzie 29 milionów egzemplarzy…
» więcej
2015-02-06, godz. 11:01
[07.02.2015] Dying Light [PC]
Wreszcie... Wreszcie ktoś zrobił grę, która faktycznie może przypominać to, jakby wyglądał świat, w którym ludzie skazani są na konfrontacje z żywymi trupami. Dying Light studia Techland może nie szokuje, ale straszy: przyprawia…
» więcej