Może wyjaśnię, jak rozumiem słowo slasher i czym się różni od gry hack'n'slash - i od razu dowiecie się, czego się spodziewać po DmC: Devil May Cry Definitive Edition. To będzie moja własna, osobista definicja gatunku, bo z tego co zauważyłem, to nawet w opisie gry w internetowym sklepie widnieje wyraźnie, że to hack'n'slash. "Ale hej" - mówię sobie - "seria Diablo też hack'n'slash, a zapewniam, że rozgrywka w obu tytułach jest zupełnie inna".
Diabeł - nomen omen - tkwi w mechanice walki. W grach hack'n'slash nie mamy zazwyczaj rozbudowanych kombosów, za wyprowadzane ciosy odpowiadają jeden, dwa przyciski na padzie - czy myszce - plus jakiś system uników. I, mówiąc w dużym uproszczeniu, w hack'n'slashach trzeba "zaklikać" przeciwnika.
Tymczasem slasher to rozwinięcie gier walki. Wiecie, takich w których mamy dwóch przeciwników na ograniczonej arenie. Tutaj trzeba się uczyć kombinacji przycisków odpowiadających za kolejne ciosy. Przykładowo: "żeby kopnąć z półobrotu w czasie wyskoku, trzeba wcisnąć kółko-kółko-trójkąt i machnąć drążkiem pada do góry". Wymyślam - chodzi o to, żeby złapać ideę. I w slasherach mamy właśnie taką walkę, z całymi listami różnych ciosów, kombosów czy technik specjalnych. DmC: Devil May Cry Definitive Edition oferuje multum możliwości. Na raz mamy do dyspozycji 4 bronie - płynne ich zmienianie to esencja walki w DmC, dostajemy punkty za jak najciekawsze i wymyślne wykańczanie wrogów. Do tego mamy oczywiście widowiskowe walki z bossami - i nie mam się tutaj do czego przyczepić.
Ale to jeszcze nie wszystko - bo w slasherach nie jesteśmy na zamkniętej arenie, a przemierzamy korytarzowo zbudowane lokacje (z niewielkimi odgałęzieniami, aby na przykład szukać znajdziek). Przypomina to mechanikę z filmowych gier akcji - czyli, na przykład, gdy pokonaliśmy jakąś falę wrogów, odpali się oskryptowany filmik. Albo, jeżeli twórcy przewidzieli, że musimy uciec z rozwalającego się budynku, to za każdym razem będzie to wyglądało tak samo. W przypadku slasherów ta filmowość absolutnie nie jest zarzutem. Po prostu mamy przeżyć niesamowitą przygodę walcząc z hordami wrogów na ciekawie zaplanowanych poziomach.
I, zapewniam (a mówiłem o tym w naszej recenzji podstawowej wersji gry) - DmC: Devil May Cry - bez dopisku - Definitive Edition, to naprawdę świetna gra. Wiem, wiem - fani wcześniejszych części Devil May Cry kręcili trochę nosem na ten restart serii, ale ja takich sentymentów nie mam i grało mi się doskonale. Nie będę się rozpisywał o historii przedstawionej w grze - powiem tak: w połączeniu z kapitalnymi projektami poziomów i "rock'n'rollowym" systemem walki, jako do całości nie mam zastrzeżeń.
Co oferuje wersja na konsole nowej generacji w stosunku do poprzedniej? Nieco lepszą grafikę - a moim zdaniem pomysły na wykreowany świat od początku były super - a przede wszystkim mamy płynniejszą rozgrywkę z 60 klatkami animacji wyświetlanymi na sekundę. I jest tryb turbo - czyli przyspieszamy grę o 20 procent. Raz włączyłem i chociaż było więcej chaosu i szaleństwa na ekranie, to nie wyłączyłem turbo do końca gry. Nieco przemodelowano też niektóre filmiki, dołączono wydane do gry dodatki. Standard, wszak mamy w tytule, że to Definitive Edition, prawda?
Przyznaję, że nie miałem czasu i siły, aby odpalić na dłużej i przejść jeszcze raz pierwotną wersję DmC na moim Playstation 3 i piksel po pikselu szukać zmian. Chociaż w 30 klatkach na sekundę, jak było na moim PS3 i bez trybu turbo, gra wydała się jakaś ociężała. Ale - że przejdę do podsumowania tej recenzji - to nie jest reedycja przeznaczona dla tych, którzy już kupili i ograli. To znaczy: o ile macie kasę, to dla większej płynności i trybu turbo, jak najbardziej można - a jak poczekacie na przykład tak do jesieni to może i w jakiejś wyprzedaży da się wyrwać?
Natomiast jeżeli nie mieliście wcześniej styczności z tym tytułem, a szukacie jakiejś fajnej gry akcji na swoje Playstation 4 czy Xboxa One, to gorąco DmC: Devil May Cry Definitive Edition polecam.
[Grę do recenzji dostaliśmy od dystrybutora firmy Cenega Polska]
Zobacz także
2016-01-08, godz. 19:41
[09.01.2016] Giermasz #174 - Kolejny rok z padem w ręce
W tej audycji tylko jedna recenzja, obiecywana i nieco opóźniona zalewem jesienno-zimowych premier końcówki 2015 roku: o DriveClub Bikes mówimy później, bo to jednak tylko dodatek. Czy "aż" dodatek, bo to rozszerzenie udanej zręcznościowej…
» więcej
2016-01-08, godz. 18:59
[09.01.2016] DriveClub Bikes [PS4]
Gdy na Playstation 4 debiutowała ścigałka DriveClub, słychać było sporo narzekań, przede wszystkim na słabo działające serwery do wspólnej zabawy po sieci. Szwankowała także sztuczna inteligencja. Z biegiem czasu jednak twórcom…
» więcej
2016-01-08, godz. 16:18
[09.01.2016] Gunship 2000 (1991 r.)
Eskadra śmigłowców wyłoniła się zza lasu położonego na wzgórzu. Atak był błyskawiczny i śmiertelnie skuteczny. Misja wykonana, pięć helikopterów bojowych wraca do bazy. Tak w roku 1991 prezentował się na pecetach Gunship 2000…
» więcej
2016-01-08, godz. 16:16
[09.01.2016] DriveClub Bikes [PS4]
Gdy na Playstation 4 debiutowała ścigałka DriveClub, słychać było sporo narzekań, przede wszystkim na słabo działające serwery do wspólnej zabawy po sieci. Szwankowała także sztuczna inteligencja. Z biegiem czasu jednak twórcom…
» więcej
2016-01-08, godz. 16:15
[09.01.2016] DriveClub Bikes [PS4]
Gdy na Playstation 4 debiutowała ścigałka DriveClub, słychać było sporo narzekań, przede wszystkim na słabo działające serwery do wspólnej zabawy po sieci. Szwankowała także sztuczna inteligencja. Z biegiem czasu jednak twórcom…
» więcej
2016-01-08, godz. 10:09
[09.01.2016] Premiery stycznia
W tym Giermaszu krótki przegląd premier z tego miesiąca - będzie się działo... Tak więc powody do radości mają PC-towcy, bo jeszcze w styczniu zagrają w niezłą grę fabularną RPG Dragon's Dogma: Dark Arisen . W skrócie:…
» więcej
2015-12-20, godz. 13:20
[02.01.2016] Giermasz #173 - Giermasz Music Edition vol. 2
Pierwsza edycja audycji wypełnionej głównie muzyką z gier (plus skromne słowo od autorów, Andrzeja Kutysa i Michała Króla) spotkała się z dużym odzewem naszych słuchaczy. Znaczy - chyba się podobało. Więc idziemy "za ciosem"…
» więcej
2015-12-20, godz. 13:18
[26.12.2015] Giermasz #172 - Podsumowanie roku
Prawie 100 gier zrecenzowanych, oczy czerwone a ręce niczym szpony kurczowo zaciśnięte na padach... Ale dla naszych słuchaczy wszystko, prawda? Gra roku? Oczywiście Wiedźmin 3: Dziki Gon. Chociaż to tylko wierzchołek góry z naprawdę…
» więcej
2015-12-18, godz. 18:09
[19.12.2015] Just Cause 3 [PS4]
Kino akcji, zwłaszcza lat 90, ma jeden duży i zasadniczy plus. Jest mocno przerysowane. Bohater - zazwyczaj lekko tępawy mięśniak - to chodząca maszyna do siania destrukcji, kuloodporny czołg, który pokonuje setki wrogów, z nożem…
» więcej
2015-12-18, godz. 18:08
[19.12.2015] Just Cause 3 [PS4]
Kino akcji, zwłaszcza lat 90, ma jeden duży i zasadniczy plus. Jest mocno przerysowane. Bohater - zazwyczaj lekko tępawy mięśniak - to chodząca maszyna do siania destrukcji, kuloodporny czołg, który pokonuje setki wrogów, z nożem…
» więcej