Zacznijmy od tego, że gracz właściwie od razu jest wrzucony w sam środek dziejącej się historii. Oczywiście nie wiem, jak odebrałaby początek gry osoba, która nigdy wcześniej nie bawiła się w żadną produkcję z tej serii. Ale mam wrażenie, że mogłaby się nieco pogubić. Wydaje mi się, że twórcy założyli, że wszyscy oczywiście powinni doskonale wiedzieć, kim są Assasini, kim są Templariusze i pradawna rasa, która mieszkała na Ziemi przed ludźmi. Coś, co w świetnym Assasin's Creed 2 mozolnie składaliśmy do kupy ze strzępów informacji - tu mamy wyłożone "kawa na ławę" i czułem się w grze tak, jakby każdy ciura okrętowy z mojej załogi znał wszystkie, niby "wielkie" tajemnice tego uniwersum.
Żeby nie było, że się czepiam tylko Assasin's Creed: Rogue, wytykałem to również w niedawnej recenzji Assasin's Creed: Unity. Ale tamta gra, przygotowana na konsole nowej generacji, mimo wszystko dała się polubić. I nie mówię tutaj o wyglądzie, Unity to nowa technologia - a Rogue, które zadebiutowało w tym samym momencie, to ostatnia gra z grafiką poprzedniej generacji. Ale nie samą oprawą człowiek żyje, bo świetny poprzednik Assasin's Creed IV: Black Flag też działał na tej technologii a był po prostu tytułem o wiele bardziej dopracowanym.
Nie przez przypadek odwołuję się do tej opowieści o piratach, bo Rogue czerpie z niej całymi garściami. Znowu mamy swój okręt, pływamy, strzelamy - to, w moim odczuciu, najważniejsza część Rogue. Żaglowce mają swój urok i najlepsze momenty w recenzowanej właśnie grze to właśnie nasza walka z przeciwnikiem - i żywiołem. Pływanie w sztormie to niezła "zabawa", kanonada z dział pieści uszy przyszłych admirałów.
Czy właściwie Shaya Patrica Cormacka, głównego bohatera tej opowieści. Zmarnowanego bohatera - dodam. Nie odkryję tutaj Ameryki, bo to dosyć powszechny zarzut - i sam się o tym przekonałem - że chociaż potencjał w tak zawiązanej akcji był, to nie został wykorzystany. Bo Shay zaczyna grę jako Assasin - ale z powodów, których nie zdradzę, przechodzi na drugą stronę czyli zostaje Templariuszem. Nie wiem, na czym polega problem - ale chociaż w Unity i właściwie każdej innej części serii opowieść ma swoje luki i nielogiczności, to jednak dałem się wciągnąć. Mogę to porównać do dobrego filmu akcji - de facto głupawy, ale bawimy się dobrze. No i spoko, po tej serii nie oczekuję psychologicznej głębi. Ale - powtórzę - akurat Ubisoft Sofia, zarówno we wcześniejszym Assasin's Creed: Liberation jak i teraz w Rogue nie potrafiło przekonująco opowiastki sklecić.
Kolejny grzech - zresztą nie tylko recenzowanego tytułu ale i kilku innych produkcji z serii, to, mówiąc ogólnie, "znajdźkownia". Nie mam nic przeciwko szukaniu różnych fantów, sekretów i tak dalej. Ale niech to będzie w jakiś sposób umotywowane, umocowane w historii. A nie - i to nie tylko w tej odsłonie - od razu mamy mapę z dziesiątkami znaczków. Podam przykład z Rogue: już na samym początku gry odpalam mapę a tam, ni stąd ni zowąd znaczek, pokazujący, tu cytat "miecz wikinga". Dlaczego zbieram miecze wikinga? - w tym momencie gry tego mi nikt nie objaśnił. Zbieramy też na przykład kartki z zapisaną melodią i słowami kolejnych szant - żeby nasza załoga miała co śpiewać wybierając liny. Ale dlaczego rozwiązano to akurat w taki a nie inny sposób? Dobre pytanie. Ktoś powie, że podobny mechanizm był w innych częściach. A ja zastanawiam się, czy nie fajniej byłoby - przykładowo - żebyśmy uczyli się szant od napotkanych w portach starych matrosów? Wystarczyłaby krótka scenka przerywnikowa z jakąś opowiastką dotyczącą śpiewania załogi i miałoby to ręce i nogi. Ale nie - po prostu jest znaczek na mapie. Od razu jak odpalimy grę.
Recenzowana wersja na PC w opcji ultra niestety nie chodziła mi płynnie. Nie wiem na czym polega problem, ale na komputerze, który "udźwignął" nowsze Unity z większością ustawień na maksa - to w Rogue musiałem mocno ograniczyć graficzne bajery. Być może czegoś nie umiałem, ale PC: Intel Core i7-4700MQ Processor, Nvidia GeForce GTX 780M/4GB GDDR5, DDRIII(L) 8GB nie wystarczył. Zaktualizowałem sterowniki - ale opcja maks nie wchodziła w grę. Nie rozumiem, może to mój błąd - ale informuję, że zwyczajny, nie obeznany w technologicznych niuansach gracz, tak jak ja, może mieć problem.
Powiem tak, w Assasin's Creed: Rogue można od niedawna grać na PC-ie, jest też dostępne na poprzedniej generacji konsol. I w jakiejś promocyjnej cenie, gdy lubicie serię i już inne części ograliście - to chociaż narzekałem - te kilka godzin można poświęcić, aby spotkać Shaya Patrica Cormacka. Absolutnie nie polecam za to nowicjuszom, są zdecydowanie lepsze Assasiny. Rogue miał potencjał aby być naprawdę bardzo dobrą grą - ale jest średniakiem i przyznam uczciwie, że mnie jednak rozczarował.
[Grę do recenzji dostaliśmy od wydawcy firmy Ubisoft Polska]
Zobacz także
2015-10-09, godz. 11:35
[10.10.2015] Szpieguj-szpiegula
O tym, że nas bez przerwy podglądają, sprawdzają, co mamy w komputerach czy smartfonach - to chyba się już zdążyliśmy (niestety) przyzwyczaić, prawda? Nie zmienia to faktu, że co i rusz dowiadujemy się o kolejnych kombinacjach…
» więcej
2015-10-02, godz. 17:52
[03.10.2015] Przegląd tygodnia
Błędy, zapadanie się w tekstury, dziwaczne animacje i totalny chaos - oto krótkie podsumowanie gry Tony Hawk's Pro Skater 5. Wygląda na to, że wydawca poganiany wizją utraty licencji wypuścił na rynek TOTALNĄ "niedoróbę"…
» więcej
2015-10-02, godz. 17:31
[03.10.2015] Relacja z Pixel Heaven i nie tylko
Ten odcinek dużo dłuższy niż zwykle. Bo, po pierwsze, Michał Król z portalu HCgamer odwiedził siedzibę bydgoskiego studia Vivid Games znanego ze świetnej gry Real Boxing. Tam rozmawiał z Bożeną Rudek i Marcinem Łukaszewskim z…
» więcej
2015-10-02, godz. 17:30
ARCHIWUM 2015, październik
» więcej
2015-10-02, godz. 14:49
ARCHIWUM 2015, wrzesień
» więcej
2015-10-02, godz. 14:49
ARCHIWUM 2015, sierpień
» więcej
2015-10-02, godz. 14:16
[03.10.2015] Giermasz #160 - Niebo pikseli
Słuchając początku programu chciałoby się rzec, że redakcja Giermaszu poszła w rozsypkę... Ale spokojnie, wszystko toczy się swoim z góry ustalonym torem: tak więc skoro Andrzej Kutys w studiu, to na niego spadły recenzenckie obowiązki…
» więcej
2015-10-02, godz. 13:54
[03.10.2015] Koniec (bezpłatnego) świata
Co się stanie, gdy rozbierzesz "do rosołu" jedno z najnowszych urządzeń Apple - a nie masz na to zgody korporacji? Między innymi o niemiłych konsekwencjach takich działań opowie nasz ekspert od nowych technologii Radek Lis. Poza tym…
» więcej
2015-10-02, godz. 13:50
GIERMASZ 2015, październik
» więcej
2015-10-02, godz. 13:37
[03.10.2015] Stasis [PC]
Nie wiesz, gdzie jesteś... Budzisz się w kriokomorze z połamanymi żebrami, poraniony, obok w innych pojemnikach pływają zniekształcone ciała. Wnętrze kosmicznej stacji badawczej wygląda na opuszczone. W trakcie eksploracji okazuje…
» więcej