Extra Giermasz
Radio SzczecinRadio Szczecin » Extra Giermasz
Andrzej (czyli kolega z redakcji) po raz kolejny uraczył mnie grą, skierowaną do specyficznego grona fanów wszystkiego z literą "J" przed nazwą właściwą. Chodzi tu o daleki Kraj Kwitnącej Wiśni i ich niezrozumiałe dla zwykłego Europejczyka gusta. Japońska animacja wyprodukowała dzieła genialne - takie jak Akira, Ghost in the Shell czy produkcje studia Ghibli - Ruchomy Zamek Hauru, Księżniczka Mononoke czy Spirited Away: W krainie bogów. Niestety jest też druga strona medalu - która oczywiście ma wielomilionowy fanbase i to właśnie do nich kierowana jest gra J-Stars Victory VS+. Tytuł ten jest odgrzewanym z zeszłego roku kotletem, który pojawił się na konsoli PlayStation 3 i PS Vicie, a teraz zawitał na najnowszą generację sprzętu Sony. Fani bijatyk mogliby być wniebowzięci gdyby nie fakt, że jest to produkcja bardzo specyficzna...
GIERMASZ-Recenzja J-Stars Victory VS+

Namco Bandai postawiło na bohaterów z takich komiksowych serii jak Dragon Ball, Naruto, One Piece, Toriko, Bleach, KochiKame, Gintama i innych związanych z mangowymi magazynami z cyklu Jump.

Nie wiesz o co chodzi? I w tym problem...

Walka w J-Stars Victory VS+ to jakieś nieporozumienie. Oddając kontroler mojemu niespełna pięcioletniemu synowi, spokojnie wygrał kilka walk. Niestety konfrontacje to całkowity chaos i prostota. Wystarczy mashować dwa przyciski na krzyż, by wygrać większą część walk. Nie jestem pewien, ale postawiłbym kilka jenów na to, że kombinacji ciosów jest góra kilkanaście. I to raczej bliżej 10 niż 20. Twórcy postawili na efektowność starć i jest to jedna z niewielu rzeczy, które mi się podobały.

Przeciwnik jadący na rowerze? Walka włosami z nosa? Absurdy znane ze wspomnianych serii mang sięgają zenitu. Ciężko opisać to co czasami dzieje się na ekranie, więc jeśli masz jakieś chore senne jazdy, to w tej grze mogą się ziścić.

Kamera umiejscowiona nad ramieniem daje świetną perspektywę do wszelkich akcji obecnych w J-Stars Victory VS+, a bywa naprawdę "grubo". Fani anime poczują się jak w domu, ale zwykły zjadacz kręgosłupów w Mortal Kombat może się zaczerwienić na twarzy. Dochodzę w tym momencie do starć drużynowych, które są esencją tej gry. Trzech popaprańców staje do potyczki z drużyną przeciwników i w momencie startu zaczyna się chaos.

Niestety gracz sterowany przez komputer bywa chodzącym drewnem, bezmózgim palem, mającym za zadanie przeszkadzać graczowi. Na szczęście postać numer trzy przywołuje się na zawołanie, więc chociaż to jest plusem. Atakujesz, w tym czasie dostajesz cios w plecy, a gracz komputerowy zamiast ci pomóc, marzy o wczasach w Bieszczadach. Także odpalane w duetach ataki specjalne to dla niego ciężki kawał chleba - chociaż, gdy na ekranie widać efektowną momentami "rozwałkę", to się grać i - uwaga - można mieć z tego satysfakcję.

Tryb online czy kampanie fabularne wydłużają żywotność gry, zwłaszcza, że w tym drugim możesz grać z kumplem siedzącym obok ciebie. Daje to oczywiście nie tylko większe możliwości, ale też kolosalnie zwiększa przyjemność z gry. Oczywiście oboje musicie być grupą docelową J-Stars Victory VS+, czyli małym procentem populacji europejskiej.

Największym problemem produkcji Namco Bandai jest oprawa graficzna. To jest po prostu kpina, nabijanie kasy na ślepo zapatrzonych fanach serii. Gdybym powiedział, że gra wyszła na PlayStation 3 a nie 4, nikt by niczego nie zauważył. Ale jest jeszcze gorzej. Na upartego, J-Stars Victory VS+ mogłoby wyjść na PS2, w końcowym etapie istnienia tego sprzętu, kiedy to twórcy wyciągali z niej kosmiczne efekty i maks możliwości. Przeciętne tekstury, dorysowujące się obiekty, spadki płynności, nie powinny się zdarzyć grze, która jest praktycznie remasterem.

Jeśli jesteś więc fanem uniwersum, Japonia śni ci się po nocach, nosisz bieliznę z postaciami anime, półki uginają się od mang, a przy okazji tarzasz się w pieniądzach - możesz kupić J-Stars Victory VS+, w końcu jesteś fanem. Jeśli jednak kochasz bijatyki, ale takie, które wymagają skilla (umiejętności), są dopracowane i wnoszą coś do gatunku, to pozycja ta raczej na pewno nie przypadnie ci do gustu.

[Grę do testu dostaliśmy od dystrybutora firmy Cenega Polska]

Zobacz także

2015-03-27, godz. 08:37 [28.03.2015] Kosmiczne jaja "Będzie komercyjna wyprawa na Marsa" - mówili... "Uzbieramy 6 miliardów dolarów, a do programu zgłosiło się 200 tysięcy chętnych" - mówili... A nasz ekspert od nowych technologii Radek Lis mówi - jak jest - czyli o kosmicznej "ściemie"… » więcej 2015-03-25, godz. 15:30 [28.03.2015] Przegląd tygodnia Niezbyt często wymieniamy twórców gier z imienia i nazwiska. Ale niektórzy z nich mają rangę ikony branży. Tak jak Japończyk Hideo Kojima, twórca słynnej serii skradanek akcji Metal Gear Solid. Futurystyczna ultra-nowoczesna technika… » więcej 2015-03-25, godz. 15:22 [28.03.2015] Sunless Sea [PC] Napisać o tej grze, że to "tytuł nie dla wszystkich" - to jakby nic nie napisać. A może tak: "specyficzna produkcja, którą jedni pokochają a inni od razu wyrzucą z dysku"? To już chyba bliżej... Sunless Sea - bo o tej grze mowa… » więcej 2015-03-25, godz. 15:20 [28. 03.2015] Super Stardust Ultra [PS4] Kiedyś, dawno temu i nieprawda, za siedmioma górami, za siedmioma lasami, w zamierzchłych latach 80-tych i 90-tych fani gier komputerowych uwielbiali gry z gatunku "lecę samolocikiem/kosmolocikiem" i strzelam do wszystkiego co się rusza… » więcej 2015-03-25, godz. 11:43 [28. 03.2015] Super Stardust Ultra [PS4] Kiedyś, dawno temu i nieprawda, za siedmioma górami, za siedmioma lasami, w zamierzchłych latach 80-tych i 90-tych fani gier komputerowych uwielbiali gry z gatunku "lecę samolocikiem/kosmolocikiem" i strzelam do wszystkiego co się rusza… » więcej 2015-03-24, godz. 15:58 [28. 03.2015] Super Stardust Ultra [PS4] Kiedyś, dawno temu i nieprawda, za siedmioma górami, za siedmioma lasami, w zamierzchłych latach 80-tych i 90-tych fani gier komputerowych uwielbiali gry z gatunku "lecę samolocikiem/kosmolocikiem" i strzelam do wszystkiego co się rusza… » więcej 2015-03-24, godz. 12:09 [28.03.2015] Sunless Sea [PC] Napisać o tej grze, że to "tytuł nie dla wszystkich" - to jakby nic nie napisać. A może tak: "specyficzna produkcja, którą jedni pokochają a inni od razu wyrzucą z dysku"? To już chyba bliżej... Sunless Sea - bo o tej grze mowa… » więcej 2015-03-24, godz. 12:08 [28.03.2015] Sunless Sea [PC] Napisać o tej grze, że to "tytuł nie dla wszystkich" - to jakby nic nie napisać. A może tak: "specyficzna produkcja, którą jedni pokochają a inni od razu wyrzucą z dysku"? To już chyba bliżej... Sunless Sea - bo o tej grze mowa… » więcej 2015-03-20, godz. 14:52 [21.03.2015] Apel Chociaż coraz więcej osób w Polsce gra i interesuje się branżą, chociaż w mediach - tych nie zajmujących się wyłącznie grami - są takie programy jak Giermasz, to niestety, wciąż zdarzają się artykuły czy materiały, które… » więcej 2015-03-20, godz. 12:14 [21.03.2015] O krasnoludkach i dobrym (?!) Microsoftcie... Amerykański gigant szykuje się do premiery najnowszego systemu operacyjnego Windows 10. Ostatnio ogłosili nawet, że także osoby mające pirackie kopie poprzednich wersji, bez problemu i legalnie pobiorą sobie "dziesiątkę". Ale czy… » więcej
533534535536537538539