Extra Giermasz
Radio SzczecinRadio Szczecin » Extra Giermasz
Drodzy Skrytobójcy... Tyle miast poznanych dom po domu, tyle historii przekazanej z ust tych którzy ją tworzyli, tyle biegania, skakania, pływania, rzucania nożami i chowania się w stogach siana (które zawsze są w mieście, bez względu na epokę historyczną, aż dziw że nie widzimy ich teraz na przystankach tramwajowych w naszym Szczecinie). Może to już nas, graczy, zmęczyło i znudziło? Co rok nowa część z głównej serii a jeszcze między nimi dodatkowe zestawy przygód - z jednej strony marzenie każdego fana, z drugiej - czy to nie za dużo? Powiem tak: dla mnie najnowszy Assassin's Creed: Syndicate "wskakuje" do pierwszej trójki moich ulubionych gier z serii, oprócz "dwójki" i "czwórki". I jeżeli twórcy mieliby sobie zrobić chwilę przerwy - to tylko po to, abyśmy się mogli za przygodami Zabójców trochę stęsknić.

Grę do recenzji dostaliśmy od wydawcy firmy Ubisoft Polska.
GIERMASZ-Recenzja Assassin's Creed: Syndicate

Dziewiąta część serii Assassin's Creed miała nosić tytuł Victory, ale stanęło na Syndicate - i trochę szkoda, bo pierwotna nazwa nawiązywała ładnie do epoki, w której tym razem przyszło nam walczyć z Templariuszami.

Jest rok 1868, w wiktoriańskim Londynie trwa rewolucja przemysłowa, nasz kumpel Alexander Graham Bell, zwany pieszczotliwie w grze Alekiem, właśnie wymyślił telefon. I, o tym pewnie nie wiedzieliście, również wkładki do butów, dzięki którym można spokojnie używać podręcznych bomb elektrycznych. Dziewięcioletni Arthur Conan Doyle właśnie zbiera materiały do książek o Sherlocku Holmesie, i zgadnijcie kto rozwiązuje te wszystkie detektywistyczne zagadki? Te historyczne elementy to ogromna siła Assassin's Creed. A w Syndicate mamy jeszcze m.in. Karola Darwina, Karola Dickensa, Królową Wiktorię, Florence Nightingale czy Freddyego Abberline'a - tego policjanta który omal złapał Kubę Rozpruwacza. Swoją drogą spotykamy go często, fajny chłop...

Inne elementy stanowiące o sile serii Assassin's Creed też są na miejscu. Skradanie się, wdrapywanie na dachy, cały ten "asasynowy" parkour są obecne. Dopracowany w każdym detalu piękny, wręcz powalający otwarty świat też jest. Mnóstwo pobocznych misji i "znajdziek" także. I samo to już daje Syndicate tyle punktów, że wśród innych gier zajmie wysoką pozycję.

Ale jeśli jest się częścią tak popularnej serii, trzeba liczyć się z tym, że wymagania graczy będą nierealnie wysokie. W pierwszym tygodniu Syndicate nie sprzedawało się zbyt dobrze, bo fani byli rozczarowani Unity - poprzednią częścią - i podchodzili ostrożnie do zakupu ale sytuacja już się zmieniła.

Dlaczego?

Dlatego, że Syndicate to świetna pozycja. Znów mamy bohaterów z jakąś osobowością. Pamiętacie tego metysa sprzed kilku lat, jak mu tam było? Ja też nie... Jacob i Evie Frye może nie są tak charakterni jak Ezio Auditore di Firenze z drugiej części ale są JACYŚ.

Nasi bohaterowi to rodzeństwo bliźniaków, z których Jacob jest tym skupionym na walce a Evie tą na sprycie i inteligencji. Jacob chce wyzwalać Londyn, Evie szuka bardzo ważnego artefaktu i ratuje chore dzieci. Schowam teraz swój feminizm do kieszeni, bo to tylko gra.

A w praktyce Evie daje czadu tak samo skutecznie jak jej narwany brat. Co więcej, obydwoje mogą piąć się po drzewku doświadczenia i umiejętności tak, że te role można łatwo zamienić. W prawie każdym momencie (poza tymi w głównej fabule gdy Evie szuka fragmentu Edenu czy zdobywa lekarstwa dla dzieci a Jacob dzielnie walczy i kobieta go zdradza) możemy wybrać którym z rodzeństwa będziemy zwiedzać Londyn wyzwalając go dzielnica po dzielnicy z wpływów złych Templariuszy.

W pierwszych godzinach Assassin's Creed Syndicate dostajemy taką typową piaskownicę ze znanymi sobie zabawkami i kilkoma nowymi - podręczna wyrzutnia liny jest boska. Dopiero w połowie gry na ekranie pojawia nam się główny czarny charakter i wtedy się zaczyna. Swoją drogą, nie wiem czy to siła dobrej gry aktorskiej czy scenariusza ale to najlepszy "zły" w serii, zaryzykuję stwierdzenie, odkąd powstała. Od krótkiej mowy o herbacie przez granie rzewnych ballad na fortepianie po fryzurę i wąsy, których mogą mu pozazdrościć najbardziej hipsterscy hipsterzy świata. Crawford Starrick jest jak powiew świeżego powietrza. Od momentu gdy się pojawia zaczynają się też ciekawsze misje i wątki fabularne.

Twórcy Assassin's Creed Syndicate najwyraźniej posłuchali narzekań graczy i poczytali trochę recenzji. Dostaliśmy coś w rodzaju powrotu do podstaw. Nawet multiplayera już nie ma. Nie ma statków (chociaż to akurat był fantastyczny element), nie ma skomplikowanej ekonomii, niezliczonych rodzajów bomb, gier w grze, nawet liczba znajdziek zostało ograniczona do realnej do zdobycia dla człowieka, który prowadzi jakieś życie poza-konsolowe. Jest nieco bardziej wymagająca walka wręcz. Więcej rodzajów postaci drugo- i trzecioplanowych. Jest więcej rozwoju samych głównych bohaterów, nie tylko ich wyposażenia. I tak najnormalniej w świecie - więcej zabawy.

Assassin's Creed Syndicate nie ustrzegło się też przed bugami. Ale to nie patologia jak w Batman Arkham Knight (w wersji PC) uniemożliwiająca grę. Ot czasem jakiś lewitujący bez powozu woźnica, jakiś człowiek uwięziony w murze i machający bezradnie ręką. Zdarzają się i bardzo miłe bugi gdy po znalezieniu się w sytuacji typu "O, o - nie w tę stronę, trochę ich dużo." dwudziestu goniących za mną zbirów ustawiło się ładnie w kolejce za rogiem i wychodzili jeden po drugim czekając na odstrzał. Miło z ich strony.

Nie trzeba być anglofilem, żeby zakochać się w wiktoriańskim Londynie z Assasin's Creed Syndicate. Kwatera główna w pociągu. Oj tak! Wdrapywanie się na Big Bena, barki na Tamizie, powozy konne, którymi ścina się uliczne latarnie jak zapałki. Absolutnie rewelacyjne otoczenie. Miejscami jest brudno i bieda aż piszczy. Gangi uliczne kradną, mordują, zaczepiają przechodniów. Piwo leje się strumieniami w pubach. Gdzie indziej rośnie przepych, przechadzają się dżentelmeni w melonikach i rośnie bogate City. Nawet deszcz pada często - w końcu Londyn to nie Lądek Zdrój. Do tego świetna, zróżnicowana muzyka, najwyższej klasy efekty dźwiękowe i, jeżeli jednak jesteście anglofilami, przegląd przez brytyjskie akcenty w języku angielskim.

Na pewno znajdą się tacy, którzy będą narzekać. Jeśli na fabułę - za krótko grali, jeszcze się nie rozkręciła. Jeśli na cokolwiek innego - to poproszę o rzeczowe argumenty. Syndicate to bez wątpienia pierwsza trójka w serii Assassin's Creed a które konkretnie miejsce to zależy jak bardzo polubiliście pływanie statkami w Black Flag i jak wielki sentyment czujecie do Ezio i Włoch z epoki renesansu.

Na koniec wielka prośba do twórców Assassin's Creed. Zróbcie sobie przerwę. Proszę. Jest świetnie. Dajcie nam zatęsknić. Spójrzcie na naszych asasynów z dystansu, zbierzcie pomysły i powalcie nas następną częścią na kolana za dwa czy trzy lata. Z góry dziękuję i wracam do wyzwalania Londynu.

Zobacz także

2016-03-19, godz. 06:00 [19.03.2016] Hitman - odcinek pierwszy [PS4] A gdyby tak zacząć wszystko od nowa... Z pewnością każdy z nas przynajmniej raz w życiu wizualizował sobie taką możliwość. Ileż to nowych szans, okazji, ileż mniej błędów... To, co w realnym życiu nie jest możliwe, w tym… » więcej 2016-03-19, godz. 06:00 [19.03.2016] Ciężkie życie wynalazcy Powinno to wyglądać tak: odkrywasz przełomową technologię, patentujesz, interesujesz tym biznes, rusza produkcja i wszyscy żyją długo i szczęśliwie... No chyba, że u nas... Oczywiście to nieco przerysowany obraz, ale nasz ekspert… » więcej 2016-03-19, godz. 06:00 [19.03.2016] Gears of War: Ultimate Edition [PC] Remastery... "Kotlety" - mówią pogardliwie ich przeciwnicy, którzy uznają, że to zwykły skok na kasę a firmy powinny skupić się na tworzeniu nowych tytułów, a nie "odgrzewaniu" starych. "Nie chcesz, nie kupuj, przymusu nie ma" -… » więcej 2016-03-19, godz. 06:00 [19.03.2016] Pony Island [Mac] Uśmiechnięty różowy kucyk kica po łące opedzając się od motylków, które chcą go połaskotać. Czy może być coś bardziej "słitaśnego"? Pony Island wydaje się być idealną grą dla niemowlaków ale uważajcie - ta gra zniszczy… » więcej 2016-03-19, godz. 06:00 [19.03.2016] Pony Island [Mac] Uśmiechnięty różowy kucyk kica po łące opedzając się od motylków, które chcą go połaskotać. Czy może być coś bardziej "słitaśnego"? Pony Island wydaje się być idealną grą dla niemowlaków ale uważajcie - ta gra zniszczy… » więcej 2016-03-19, godz. 06:00 [19.03.2017] Giermasz #184 - Kucyki, garoty, Szarańcza i film W tym Giermaszu znowu bardzo dużo gier: nasz redakcyjny płatny zabójca Rafał Molenda zmierzył się z pierwszym odcinkiem gry Hitman. Kontynuacja znanej serii zapowiada się nieźle - i czekamy na kolejne odsłony tej produkcji. Testujemy… » więcej 2016-03-19, godz. 06:00 [19.02.2016] Pod znakiem VR Kilka polskich studiów pracuje nad swoimi grami dedykowanymi goglom wirtualnej rzeczywistości. Co ciekawe, jedną z nich promować będzie sam słynny bokser Witalij Kliczko. Jaka to gra - wie nasz ekspert Michał Król z portalu Graczpospolita.pl… » więcej 2016-03-19, godz. 06:00 [19.03.2016] Hitman - odcinek pierwszy [PS4] A gdyby tak zacząć wszystko od nowa... Z pewnością każdy z nas przynajmniej raz w życiu wizualizował sobie taką możliwość. Ileż to nowych szans, okazji, ileż mniej błędów... To, co w realnym życiu nie jest możliwe, w tym… » więcej 2016-03-19, godz. 06:00 [19.03.2016] Hitman - odcinek pierwszy [PS4] A gdyby tak zacząć wszystko od nowa... Z pewnością każdy z nas przynajmniej raz w życiu wizualizował sobie taką możliwość. Ileż to nowych szans, okazji, ileż mniej błędów... To, co w realnym życiu nie jest możliwe, w tym… » więcej 2016-03-12, godz. 09:45 [12.02.2016] Master of Orion: Conquer the Stars [beta test PC] Po raz pierwszy o tej dziejącej się w przestrzeni kosmicznej grze Master of Orion usłyszeliśmy w 1993 roku. Strategia zebrała dobre recenzje i zdobywała branżowe nagrody. Później, zdaje się, pojawiły się kolejne części, ale każda… » więcej
480481482483484485486