I jeszcze coś a propos "Elektroników": firma ogłosiła właśnie, że otwiera kolejne studio EA Goeteborg. Umiecie robić gry, można wysyłać CV, bo właśnie je zbierają. Jednak najistotniejsza z punktu widzenia zwykłego gracza jest informacja, że nowy developer ma się zająć tworzeniem gier kolejnej generacji na silniku Frostbite 2. To potwierdza pogłoski, że nowych maszynek do grania doczekamy się być może jeszcze w tym roku.
Czy konsole ostatecznie wyprą PC-ty, a może "blaszaki" trzymają się mocno? Wiele mówiło się o tym, że w takich na przykład Stanach Zjednoczonych to Sony, Microsoft i Nintendo zmonopolizowały rynek spychając komputery - jako sprzęt do grania - na dalekie pozycje. Tymczasem w opublikowanym właśnie raporcie przygotowanym przez organizację PC Gaming Alliance czytamy, że rok 2011 w skali globalnej był rekordowy: rynek różnych produkcji na PC - od hitów pokroju Call of Duty, aż po przeglądarkowe FarmVille - jest warty prawie 19 miliardów dolarów, o 15 procent więcej w stosunku do roku 2010. Co więcej, tendencja wzrostowa ma się utrzymywać.
W międzyczasie w internecie wśród fanów rozgorzała dyskusja, czy opublikowany niedawno niby-trailer God of War IV to prawdziwa zapowiedź kolejnych przygód w świecie greckich mitów albo sprytnie przygotowana fałszywka. W San Francisco trwa właśnie od wczoraj Konferencja Deweloperów Gier (GDC), pełna zamkniętych spotkań i sprzecznych informacji. Wideo, które ma pokazywać kolejną odsłonę God of War wygląda jak nakręcone komórką właśnie na takiej zamkniętej prezentacji. Dyskusja trwa, a francuski Amazon już przyjmuje zamówienia na God of War IV.
W zeszłym tygodniu Sony chwaliło się sprzedażą Playstation Vita, teraz czyni to Nintendo. W ciągu roku w Stanach Zjednoczonych konsola 3DS sprzedała się w nakładzie przekraczającym 4,5 miliona egzemplarzy. Do tego 9 milionów kopii gier i już wiadomo, że jest sukces. Co ciekawe, tuż po starcie, wieszczono klapę - nie było wielu fajnych gier i handheld zalegał w sklepach. Sony również bardzo zadowolone z pierwszych tygodni sprzedaży Vity, więc wygląda na to, że smartfony są fajne do grania, ale przenośne konsole nie tracą zaufania klientów.
Ostatnio wielką popularnością cieszą się tak zwane reedycje HD. Czyli gry starszej generacji konsol z podciągniętą rozdzielczością, nieco lepiej wyglądające, z trofeami i jeszcze lepszym dźwiękiem. Sceptycy marudzą, że "kiedyś to były gry, teraz tylko odgrzewają kotleta, bo nie mają pomysłów", a reedycje i tak się świetnie sprzedają. Najnowszy przykład? Metal Gear Solid HD Collection. Odświeżoną klasykę "skradanek" kupiło już prawie milion posiadaczy Playstation 3 i Xboxa 360.
"Polacy nie gęsi i swój język mają" pisał wielki poeta Mikołaj Rej, ale tej prawdy długo nie znano w centrali Sony i gracze z naszego kraju musieli się podszkolić w języku Szekspira, aby kupować w Playstation Store. Aż wreszcie naszedł moment polonizacji serwisu. Jeszcze z błędami, nie wszytko jest przetłumaczone, ale jest. Żeby jeszcze tylko ceny nowości dostosowali do możliwości przeciętnego polskiego gracza...
W międzyczasie w internecie wśród fanów rozgorzała dyskusja, czy opublikowany niedawno niby-trailer God of War IV to prawdziwa zapowiedź kolejnych przygód w świecie greckich mitów albo sprytnie przygotowana fałszywka. W San Francisco trwa właśnie od wczoraj Konferencja Deweloperów Gier (GDC), pełna zamkniętych spotkań i sprzecznych informacji. Wideo, które ma pokazywać kolejną odsłonę God of War wygląda jak nakręcone komórką właśnie na takiej zamkniętej prezentacji. Dyskusja trwa, a francuski Amazon już przyjmuje zamówienia na God of War IV.
W zeszłym tygodniu Sony chwaliło się sprzedażą Playstation Vita, teraz czyni to Nintendo. W ciągu roku w Stanach Zjednoczonych konsola 3DS sprzedała się w nakładzie przekraczającym 4,5 miliona egzemplarzy. Do tego 9 milionów kopii gier i już wiadomo, że jest sukces. Co ciekawe, tuż po starcie, wieszczono klapę - nie było wielu fajnych gier i handheld zalegał w sklepach. Sony również bardzo zadowolone z pierwszych tygodni sprzedaży Vity, więc wygląda na to, że smartfony są fajne do grania, ale przenośne konsole nie tracą zaufania klientów.
Ostatnio wielką popularnością cieszą się tak zwane reedycje HD. Czyli gry starszej generacji konsol z podciągniętą rozdzielczością, nieco lepiej wyglądające, z trofeami i jeszcze lepszym dźwiękiem. Sceptycy marudzą, że "kiedyś to były gry, teraz tylko odgrzewają kotleta, bo nie mają pomysłów", a reedycje i tak się świetnie sprzedają. Najnowszy przykład? Metal Gear Solid HD Collection. Odświeżoną klasykę "skradanek" kupiło już prawie milion posiadaczy Playstation 3 i Xboxa 360.
"Polacy nie gęsi i swój język mają" pisał wielki poeta Mikołaj Rej, ale tej prawdy długo nie znano w centrali Sony i gracze z naszego kraju musieli się podszkolić w języku Szekspira, aby kupować w Playstation Store. Aż wreszcie naszedł moment polonizacji serwisu. Jeszcze z błędami, nie wszytko jest przetłumaczone, ale jest. Żeby jeszcze tylko ceny nowości dostosowali do możliwości przeciętnego polskiego gracza...
Zobacz także







