Extra Giermasz
Radio SzczecinRadio Szczecin » Extra Giermasz
Ta japońska gra w momencie premiery zebrała wiele entuzjastycznych recenzji, sprzedała się przyzwoicie, chociaż bez sensacji - a teraz powraca w trochę ładniejszej wersji jako Valkyria Chronicles Remastered na konsoli nowej generacji. I "kupiła mnie" praktycznie od razu (wcześniej nie grałem). Wiem, wiem: w redakcji Giermaszu jestem tym redaktorem od "dziwacznych japońskich gierek", ale nawet jeżeli uznamy, że rzeczywiście jest to w jakimś sensie tytuł niszowy, to fani takich produkcji (których nie jest chyba wcale tak mało) nie powinni się wahać. Czy polecę też innym, dowiecie się z dalszej części tej recenzji. Miks gry turowej i RPG rozgrywającej się w alternatywnej rzeczywistości Europy lat 30-tych ogarniętej wielką wojną i przedstawiona w niej historia bohaterskiej obrony niewielkiej, neutralnej Galii naprawdę bardzo mi się spodobała.

Grę do recenzji dostaliśmy od polskiego wydawcy firmy Cenega
GIERMASZ-Recenzja Valkyria Chronicles Remastered

A gdy piszę "alternatywna rzeczywistość", to w tym względzie Valkyria Chronicles Remastered - jak to się mówi - "nie bierze jeńców". Czołgi, karabiny - proszę bardzo, są. Rycerskie zbroje, miasta otoczone murami i specyficzny design przedstawionego świata - proszę bardzo, jest. Plus, na przykład, wątek pozostałości po jakiejś zaawansowanej cywilizacji na dokładkę.

I żeby było jeszcze śmieszniej, ten miks się po prostu sprawdza! Na tym baśniowo-realistycznym tle rozgrywa się przygoda dzielnych wojaków, którzy - wydaje się - prowadzą skazaną na niepowodzenie walkę w obronie swojej małej ojczyzny zaatakowanej przez przeważające siły Imperium. Przy czym, Galia nie jest zupełnie bezbronna, bo praktycznie wszyscy jej mieszkańcy przeszli wojskowe przeszkolenie i dzielnie stają na polu walki.

Co ciekawe, opowiedziana w Valyria Chronicles Remastered historia nie jest jednowymiarowa. Miesza, chwilami słodko-naiwne wątki miłosne, z dosyć ciężkim klimatem wojny i jej okrucieństw dodając do tego przygodową opowieść o braterstwie przyprawioną sporą dozą humoru. Wiem, jak to brzmi, ale zapewniam, że moje słowa nie oddają jednej prostej rzeczy: tę opowiastkę, po prostu, napisano z polotem.

Słyszycie muzykę w tle (oczywiście w wersji audio tej recenzji)? Mi skojarzyła się z takimi wojennymi klasykami, jak filmy "Złoto dla zuchwałych" czy "Parszywa dwunastka". Moim zdaniem, fabuła opisywanej gry - oczywiście trzeba wziąć poprawkę chociażby na alternatywny świat w niej przedstawiony - to taka właśnie fajna przygoda, bliska klimatem owym wspomnianym filmom "dawnej szkoły".

Pokazane jest to wszystko w konwencji filmu - tyle, że animowanego. Akurat pod względem graficznym remaster na konsoli nowej generacji nie wprowadza jakiejś rewolucji. Oczywiście oprawę nieco "podciągnięto", działa to wszystko w większej ilości klatek na sekundę - ale, co wielokrotnie w Giermaszu podkreślaliśmy, generalnie produkcje utrzymane w - umownie - komiksowym klimacie starzeją się z prawdziwą gracją. Valyria Chronicles Remastered nie olśni grafiką, ale jej specyficzny, rysunkowy styl ogląda się z dużą przyjemnością.

Nie samą historią jednak żyje gracz, bo wypadałoby użyć pada a nie tylko oglądać naprawdę fajne filmy przerywnikowe, czy czytać sporo dialogów wyświetlanych w formie "gadających głów" (tak na marginesie, do tego klasycznego dla Japończyków motywu przedstawiania wydarzeń da się przyzwyczaić a nawet polubić, naprawdę). Wspomniałem już, że to miks jRPG i gry turowej. Czy raczej gry turowej akcji, bo mamy tu wyjątkowe na rynku pomieszanie turowości, w której mamy jakąś ilość punktów na dane akcje - z dynamiczną walką na stosunkowo niewielkich planszach.

Żołnierzy w naszym oddziale podzielono na różne klasy w zależności od ich przeznaczenia na polu walki. Nie wdając się w szczegóły, oceniam, że ten system jest dobrze zbalansowany i mimo pewnych niedoróbek i drobnych potknięć daje dużo frajdy. Czy może inaczej - ja, przyznaję, nie jestem orłem taktycznej rozgrywki. Tak jak z podziwem oglądam gry strategiczno-taktyczne, tak średnio się w nich odnajduję. A mimo tego, Valkyria Chronicles Remastered nie dało mi powodów do rezygnacji z gry. Niewiadomo jakiej taktycznej głębi nie oczekujcie, ale system BLiTZ czyli Battle of Live Tactical Zones zapewnia sporo dobrej zabawy. A jak macie taktyczne zacięcie to możecie walczyć o lepsze oceny po rozgrywanych potyczkach.

Podsumowując: Valkyria Chronicles Remastered to w swoim gatunku gra wyjątkowa i fani japońszczyzny nie powinni jej ominąć. A inni gracze? Ciężko mi ocenić - to znaczy, ja gorąco polecam, ale z doświadczenia wiem, jak trudne mam "słowne przeprawy" (nawet w redakcji Giermaszu, he he) z graczami, którzy nie rozumieją japońskiego podejścia do tworzenia gier. Ale i sprawdziłem cenę nowego pudełka w zwyczajnych sklepach - i nie jest to nawet "stówka". A skoro tak, to za te pieniądze Valkyria Chronicles Remastered jest jak najbardziej godne polecenia.

Zresztą - kolejne dwie części są dostępne tylko na konsolkach przenośnych, "trójka" wyszła tylko w Japonii. A że taką kosolę mam, to już sprawdziłem cenę "dwójki", i, co tu kryć, planuję zakup. To chyba niezła rekomendacja dla remastera "jedynki"...

PS. Gra dwa lata temu pojawiła się też na komputerach PC. I sprzedało się osiemset tysięcy kopii, więc to chyba nie jest jakaś totalna nisza, prawda?

Zobacz także

2015-12-04, godz. 16:27 GIERMASZ 2015, grudzień » więcej 2015-12-04, godz. 16:12 [05.12.2015] Frontier: Elite II (1993 r.) W roku 1993 Frontier: Elite II zachwycał realistyczną fizyką i świetnie wyglądającą galaktyką. Był grą wymarzoną dla miłośników gwiezdnego handlu - bynajmniej nie pyłem - oraz kosmicznych batalii. Jest to też pierwsza produkcja… » więcej 2015-12-04, godz. 14:16 [05.12.2015] "Dzwon", trzy dzwonki i sędziwe sms-y Co prawda zbliżają się święta - a to czas na kupowanie technologicznych gadżetów a nie ich wymyślanie - ale w świecie IT dzieje się sporo. Nasz ekspert Radek Lis zwraca uwagę na rozkładane smartfony, które wymyślił jeden ze… » więcej 2015-12-04, godz. 14:13 GIERMASZ 2015, grudzień » więcej 2015-12-04, godz. 13:30 [05.12.2015] Hard West [Mac] Nie ma lekko na Dzikim Zachodzie. To nie „easy west” - to Hard West. I nie ma, że przewieziemy sobie kilka taborów, wypłuczemy trochę złota, pojawią się saloony i już można ochoczo z rewolwerem i w ostrogach pojedynkować się… » więcej 2015-12-04, godz. 13:30 [05.12.2015] Hard West [Mac] Nie ma lekko na Dzikim Zachodzie. To nie „easy west” - to Hard West. I nie ma, że przewieziemy sobie kilka taborów, wypłuczemy trochę złota, pojawią się saloony i już można ochoczo z rewolwerem i w ostrogach pojedynkować się… » więcej 2015-12-04, godz. 09:30 [05.12.2015] Football Manager 2016 [PC] Była mniej więcej 34. minuta meczu Pogoni Szczecin z Lechem Poznań. Tego ostatniego na stadionie przy Twardowskiego, w naszym skansenie (bo nasza redakcja jest w Szczecinie). Ręce mi już zgrabiały, uszy bolały, a wiatr powodował, że… » więcej 2015-12-04, godz. 09:29 [05.12.2015] Football Manager 2016 [PC] Była mniej więcej 34. minuta meczu Pogoni Szczecin z Lechem Poznań. Tego ostatniego na stadionie przy Twardowskiego, w naszym skansenie (bo nasza redakcja jest w Szczecinie). Ręce mi już zgrabiały, uszy bolały, a wiatr powodował, że… » więcej 2015-12-02, godz. 16:33 [05.12.2015] Giermasz #169 - Giermasz edycja polska Przy tej ilości gier do recenzji jakie cały czas mamy, nie możemy ani przez chwilę zwolnić tempa i w tej audycji znowu trzy recenzje (czyli znowu niestety bez przeglądu tygodnia). Z tej trójki, dwie produkcje polskie: gościnnie Agata… » więcej 2015-12-01, godz. 16:14 [05.12.2015] Hard West [Mac] Nie ma lekko na Dzikim Zachodzie. To nie „easy west” - to Hard West. I nie ma, że przewieziemy sobie kilka taborów, wypłuczemy trochę złota, pojawią się saloony i już można ochoczo z rewolwerem i w ostrogach pojedynkować się… » więcej
497498499500501502503