Grę do recenzji dostaliśmy od internetowego sklepu GOG.com
Graficznie jest ślicznie a udźwiękowienie robi wrażenie. Jednak zachwyty w tym miejscu się kończą.
Deadlight jest grą, która powiela dobrze znane i wyeksploatowane schematy. Jeżeli oglądaliście filmy: I Am Legend, Droga, The Walking Dead, World War Z, gra niczym was nie zaskoczy. Historia jest sztampowa a głowni bohaterowie typowi do bólu. Jest policjant-weteran, policjant-żółtodziób, wrażliwa kobieta a główny bohater jest samotnikiem zmuszonym do współpracy z przypadkowo spotkanymi ludźmi.
W grze jest też kilka absurdów, z którymi trudno się pogodzić. Podczas swojej wędrówki Randall natrafia na porzucone apteczki. Może z nich skorzystać, gdy jest ranny. Jednak, gdy jest w pełni zdrowia, zabrać ich nie może. Dlaczego? Twórcy wpadli na pomysł, że zabieranie ze sobą przedmiotów, które mogą uratować życie, nie ma sensu. Naprawdę?
Kolejną sprawą jest pamiętnik bohatera. Z jego zapisków dowiadujemy się, co działo się w przeszłości i jakie uczucia, dylematy targają duszą Randalla. Pamiętnik ma powyrywane kartki. Te brakujące odnajdujemy po drodze. Naprawdę? Wygląda to tak, jakby Randall przebiegł przed rozpoczęciem swojej drogi do celu, rozrzucał kartki i wrócił do punktu wyjścia. "Brawa za inwencję".
Mechanika gry jest bez zarzutu. Jednak poziom trudności jest zdecydowanie zbyt niski i nie ma żadnych opcji, by to zmienić. W efekcie Deadlight nie jest żadnym wyzwaniem. Przejście całej gry zajęło mi dwie godziny. Czy był to stracony czas? Jeżeli lubicie klimaty postapo i zombie a do tego nie przeszkadza wam wrażenie deja vu - sięgnijcie po ten tytuł. Jeżeli oczekujecie czegoś więcej - sięgnijcie po Limbo lub This War of Mine.
Deadlight jest jedynie ładnie narysowanym i dobrze udźwiękowionym przeciętniakiem.
Zobacz także
2017-02-04, godz. 06:00
[04.02.2017] Przegląd tygodnia
W tym przypadku powiedzieć "a nie mówiłem" - to nic nie powiedzieć. Toć cała branża pukała się w głowę widząc datę premiery świetnej - jak się okazało - sieciowej strzelanki Titanfall 2 . W tym samym czasie, co nowe Call of…
» więcej
2017-02-04, godz. 06:00
[04.02.2017] Tales of Berseria [PS4]
Generalnie: jestem "na tak". No chyba, żebym był "na nie"... To pomieszanie z poplątaniem łatwo wyjaśnić: Tales of Berseria, najnowsza odsłona długaśnej serii "Tales of" mi się najnormalniej w świecie podoba. Historia może nie…
» więcej
2017-02-04, godz. 06:00
[04.02.2017] Tales of Berseria [PS4]
Generalnie: jestem "na tak". No chyba, żebym był "na nie"... To pomieszanie z poplątaniem łatwo wyjaśnić: Tales of Berseria, najnowsza odsłona długaśnej serii "Tales of" mi się najnormalniej w świecie podoba. Historia może nie…
» więcej
2017-02-04, godz. 06:00
[04.02.2017] Yakuza Zero [PS4]
Kolejna japońska gra dla Ciebie, cieszysz się? - zapytał mój redakcyjny kolega Andrzej Kutys. Zważywszy na fakt, że nie po drodze mi z typowymi przedstawicielami azjatyckich produkcji, radości nie było. Okazało się, że zostałem…
» więcej
2017-02-04, godz. 06:00
GIERMASZ 2017, luty
» więcej
2017-02-04, godz. 06:00
[04.02.2016] Podkręcacze
A jednak - nie uciekniemy od tematu szybko się zbliżającej premiery nowej konsoli Nintendo Switch. Nasz ekspert od nowych technologii Radek Lis przyszedł do studia z najnowszymi informacjami o tym urządzeniu. Poza tym, rozmawiamy o tym…
» więcej
2017-02-04, godz. 06:00
GIERMASZ 2017, luty
» więcej
2017-02-04, godz. 06:00
[04.02.2017] Granie czy programowanie - oto jest pytanie...
Zamiast grać - twórz gry: mniej więcej takim hasłem kierują się twórcy kampanii skierowanej do młodych ludzi. Trochę się z tego z Michałem Królem śmiejemy, trochę pochwalamy - a generalnie chyba jednak ludzie, którzy gry tworzą…
» więcej
2017-02-04, godz. 06:00
[04.02.2017] Tales of Berseria [PS4]
Generalnie: jestem "na tak". No chyba, żebym był "na nie"... To pomieszanie z poplątaniem łatwo wyjaśnić: Tales of Berseria, najnowsza odsłona długaśnej serii "Tales of" mi się najnormalniej w świecie podoba. Historia może nie…
» więcej
2017-02-04, godz. 06:00
[04.02.2017] Giermasz #230 - Giermasz na Dalekim Wschodzie
Dwie recenzje w tym Giermaszu - i dwie produkcje z Japonii. Przy czym - Yakuza 0 w opinii Michała Króla to świetna okazja, aby wsiąknąć w azjatycki klimat gangsterskiego końca lat 80-tych. I to produkcja, która może trafić niekoniecznie…
» więcej