Grę do recenzji dostaliśmy od polskiego dystrybutora firmy Sony Polska
No Man's Sky nie spieszy się z odpowiedziami na te pytania ale powoli prowadzi nas za rączkę. Jak już uda się otrząsnąć z pierwszych kilkudziesięciu okrzyków zachwytu (wow co to nade mną właśnie przeleciało, wow ale mam fajną spluwę itd) zaczynamy eksplorację i zbieranie materiałów dzięki którym będziemy mogli odpalić naszą maszynę. Jest tylko taki mały szczegół. Bardzo szybko staniemy przed dylematem czy kroczyć ścieżką niejakiego Atlasa czy nie. A co to znaczy? Hmm... poczekamy zobaczymy.
Wielka przygoda, którą bez wątpienia jest No Man's Sky staje otworem dość szybko i nie wymaga wielkiego wysiłku. A pierwszy lot w przestworza jest jak pierwszy rejs statkiem w Assassin's Creed IV: Black Flag. Wow, ale płynnie. Wow, ale prędkość. Wow, ale widoki. Wow... A co to?...
Co się stało, spytacie. Czy kiedykolwiek, jakakolwiek gra zawiesiła Wam konsolę? Czy spotkaliście się grając na PS4 z koszmarem użytkowników Windowsa zatruwającym wirtualne przygody w latach 90tych? Może miałam olbrzymiego farta ale mi jeszcze nie trafiła się sytuacja, w której jakakolwiek gra na Playstation 4 zaskoczyła mnie nagłym crashem. I to takim, z którego nie ma wyjścia poza restartem całego systemu. Do czasu No Man's Sky. Wow... poważnie? Naprawdę? Czy Hello Games należy czytać jako "Heloooołłł... Games?".
Trudno, co się stało to się nie odstanie. Są checkpointy. Nie ma jeszcze problemu. Idziemy dalej, oby już pły...
wdech, wydech, 1, 2, 3, 4,
Płynnie!
Istotą No Man's Sky jest odkrywanie. Jak Magellan i Marco Polo na "nieco" lepszych statkach przemierzamy przestworza. Lądując na różnych planetach i początkowo podążając do w sumie nie bardzo nam znanego ani jeszcze niezbyt sensownego celu. Ten Atlas. Kosmici. Dwaj z nich mają jakieś znaczenie. Nie będę Wam zdradzać fabuły bo a nóż widelec się wciągniecie ale szczerze? Szanse są niewielkie. Fabuła jest za słaba i ginie w tym bezmiarze galaktyk. Znacznie bardziej wciągające jest odkrywanie nowych planet, radzenie sobie na planetach z trującą czy radioaktywną atmosferą, walka z wrogimi kosmitami, ale też karmienie kosmicznych zwierzaków, ulepszanie ekwipunku, statku, technologii czy nawet handel. Ten wielki zachwycający świat ma wiele do zaoferowania ale do czasu. I to nie tak odległego. Po tym jak już oswoimy się z zachwytem bardzo szybko przychodzi powtarzalność i... nuda. Taka, że czasem crash by się w sumie przydał żeby wzbudzić JAKIEŚ emocje. Żartuję oczywiście - crashe są złe i brzydkie zawsze i wszędzie.
Po krótkim czasie robimy w kółko to samo, okazuje się, że te niby nowe planety są bardzo podobne do tych, które już dobrze znamy. Dobrze, że możemy sobie chociaż skrócić drogę latając od punktu A do B a nie chodząc.
Latanie to jest akurat ten element No Man's Sky, który zachwyca. Nie jest to żaden symulator i nie ma nic skomplikowanego w sterowaniu - ono zachwyca motoryką. Tym jak wychodzimy z atmosfery, zwiększamy prędkość w kosmosie a potem lądujemy na innej planecie czy dokujemy na stacji kosmicznej. To jest jeden z najmocniejszych punktów tej gry.
Ale jeszcze nie tak mocnym jak muzyka. Ścieżki dźwiękowe do gier to już od dawna bardzo wysoka półka w produkcjach muzycznych ale to co zrobili 65daysofstatic na No Man's Sky to prawdziwe mistrzostwo. Anglicy zawsze nagrywali świetne płyty ale to jest o dziwo być może jedna z najlepszych w ich dyskografii. I chociażby dla tego soundtracku polatam znowu jeszcze trochę.
A, jeśli czekacie na multiplayera. Na razie musiałabym go zmieszać z błotem ale poczekajmy, może się doczekamy. Na twórców No Man's Sky wylano już tak dużo pomyj za ten tryb grania (i nie tylko, jest nawet strona z długą listą niespełnionych w faktycznej grze obietnic), że kto wie - może stworzą coś wartego wspomnienia. Na razie przyjmijmy, że ta gra jest tylko do przechodzenia w pojedynkę.
No Man's Sky mogło być genialną, oryginalną, być może nawet z czasem kultową grą. Gdyby nie to, że jej grywalność to równia pochyła. Zaczynanie od wysokiego C, od fajerwerków, od Hitchcockowskiego trzęsienia ziemi to świetny pomysł, ale potem napięcie ma rosnąć, a w No Man's Sky ulatuje jak paliwo z odrzutowca, który potem tylko leży taki marny - i tylko pachnie... i wygląda...
Zobacz także
2015-11-24, godz. 15:50
[28.11.2015] Need for Speed [PS4]
Jakoś tak się złożyło, że zazwyczaj w recenzowanych produkcjach staram się doszukać głównie pozytywów - nawet jeżeli nie do końca mi się podobają, staram się znaleźć coś, co może być wartością dla innych graczy. Na zasadzie…
» więcej
2015-11-24, godz. 15:46
[28.11.2015] Star Wars: Battlefront [PS4]
Pju, pju, pju. Headshot z blastera, wybiegam z bazy, w grupę szturmowców Imperium rzucam granat uwalniający potężną energię i przebijając się przez śniegową zaspę kątem oka dostrzegam kroczącego robota bojowego AT-ST. Będzie…
» więcej
2015-11-24, godz. 15:46
[28.11.2015] Need for Speed [PS4]
Jakoś tak się złożyło, że zazwyczaj w recenzowanych produkcjach staram się doszukać głównie pozytywów - nawet jeżeli nie do końca mi się podobają, staram się znaleźć coś, co może być wartością dla innych graczy. Na zasadzie…
» więcej
2015-11-24, godz. 15:41
[28.11.2015] Call of Duty: Black Ops III - multiplayer [PS4]
Recenzję Call of Duty: Black Ops III celowo podzieliłem na dwie części, bo ciężko jest w krótkim czasie ograć dokładnie kampanię i spróbować swoich żenujących sił w rozgrywkach sieciowych. W Giermaszu #166 przedstawiłem zabawę…
» więcej
2015-11-20, godz. 17:10
[21.11.2015] Quake (1996 r.)
Rok 1996 to kolejny krok milowy w gatunku trójwymiarowych strzelanin. Po wielkim sukcesie Dooma, amerykańskie studio id Software wydało kolejnego FPS-a, który wyznaczał górne granice gatunku. Panie, panowie, na arenę wchodzi Quake…
» więcej
2015-11-20, godz. 17:06
[21.11.2015] Pod gradobiciem nagród
Mamy grad nominacji - czy będzie też grad nagród? Wiedźmin III: Dziki Gon jest na dobrej drodze, aby pobić przynajmniej dwa rekordy gali Game Awards 2015: bo już mają 7 nominacji, więc liczymy, że i laury będą - o czym opowiada…
» więcej
2015-11-20, godz. 16:05
[21.11.2015] The Book of Unwritten Tales 2 [PS4]
W tym przypadku recenzja będzie właściwie tylko formalnością. Czy raczej - oceną, jak gra się w tę produkcję w wersji na konsolę. Bo przygodówkę point'n'click The Book of Unwritten Tales 2 już Wam przedstawiliśmy …
» więcej
2015-11-20, godz. 15:15
[21.11.2015] The Book of Unwritten Tales 2 [PS4]
W tym przypadku recenzja będzie właściwie tylko formalnością. Czy raczej - oceną, jak gra się w tę produkcję w wersji na konsolę. Bo przygodówkę point'n'click The Book of Unwritten Tales 2 już Wam przedstawiliśmy …
» więcej
2015-11-20, godz. 13:33
[21.11.2015] Tales of Zestiria [PS4]
Tales of Zestiria to naprawdę fajna gra. W kategorii jRPG to jakieś "siedem-w-okolicach-ośmiu". I teraz pewnie zastanowiliście się, dlaczego właśnie złamałem niepisaną recenzencką zasadę, aby potrzymać nieco czytelnika w niepewności?…
» więcej
2015-11-20, godz. 09:43
[21.11.2015] Przegląd tygodnia
Nowe przygody Lary na sklepowych półkach: i chociaż recenzje są dobre bądź bardzo dobre, to wyniki sprzedaży budzą niepokój. Na bardzo ważnym brytyjskim rynku Rise of the Tomb Rider nie radzi sobie dobrze i przegrywa z innymi wielkimi…
» więcej