Grę do recenzji dostaliśmy od internetowego sklepu GOG.com
Chłopiec-Sowa mieszka w małej, bajkowej krainie, która majestatycznie unosi się gdzieś hen wysoko w chmurach. Na co dzień Otus nie ma zbyt wielu obowiązków, wiedzie dość sielskie życie, odwiedza sąsiadów, bawi się z kolegami i nic nie zapowiada, by miało się to zmienić.
Jednak pewnego dnia cała ta kraina zmienia się nie do poznania. Jego wioskę atakują latający piraci, którzy terroryzują jej mieszkańców i całkowicie paraliżują życie tej spokojnej do tej pory małej społeczności. Jak się szybko okazuje jedynym ratunkiem dla tej bajkowej krainy jesteśmy właśnie my - mała niedorajda, która do tej pory była pośmiewiskiem całej wioski. Właśnie od tego momentu przejmujemy więc kontrolę nad całą fabułą, no i ruszamy w długą, oj długą podróż...
W tej wycieczce towarzyszy nam równie nieogarnięty jak my przyjaciel, z którym to wspólnie staramy się rozwikłać zagadkowe podboje brutalnych piratów. Nasz kompan trochę jednak się od nas różni - bo niestety nie potrafi latać. Potrafi za to celnie strzelać do wszystkich wrogów, jakich tylko zobaczy na horyzoncie. Dlatego też przez całą rozgrywkę jesteśmy zdani tylko i wyłącznie na siebie.
Sama gra przypomina bardzo mocno takie tytuły jak Castlevania czy też Mega Man, bo tak jak i tam, tak i tu głównym motywem naszej fabuły jest PRZYGODA. Owlboy przez większość czasu prowadzi nas trochę za rączkę, jednak wymaga od nas przede wszystkim ogromu logicznego myślenia. Ponadto, z biegiem czasu nasza postać uczy się coraz to nowych rzeczy, takich jak np. teleportacja i to my sami decydujemy kiedy z nich będziemy korzystać.
Na swojej drodze spotykamy bardzo zróżnicowanych wrogów i w zależności od tego z kim przyjdzie nam się mierzyć, aby ich pokonać musimy we właściwym momencie używać odpowiednich umiejętności. Ponadto co pewien czas na naszej mapie pojawiają się także o wiele potężniejsze stwory - to tzw. bossowie, których zabicie za każdym razem wymaga zastosowania innej taktyki. I uwierzcie mi, że nie są to proste potyczki, bo nierzadko zdarzało się, że dany etap próbowałem przechodzić po kilka razy. Poza tym, każda kolejna lokacja, którą odwiedzamy podczas naszej podróży, za każdym razem różni się od tej poprzedniej. Każda z nich pełna jest też kolejnych questów i zadań pobocznych, których wykonywanie sprawia dużą frajdę. Z biegiem czasu gra staje się też coraz to trudniejsza i trudniejsza i wymaga od nas coraz to większego sprytu i zaangażowania w rozgrywkę. To wszystko powoduje, że grając w OwlBoya naprawdę nie będziecie się nudzić.
OwlBoy to świetna gra, którą spokojnie można by było przenieść w świat wielkich produkcji. Gwarantuje wam, że nie odstaje ona zbytnio od takich tytułów jak Rayman czy Mario. Daje bardzo dużą frajdę z samej rozgrywki, ma świetnie opowiedzianą fabułę, samo sterowanie jest intuicyjne i w dodatku po prostu wygląda prze-pięk-nie. To pixel-art najwyższych lotów. Co zapewne zadowoli straszych graczy, OwlBoy nawiązuje trochę swoim wyglądem do klasycznych platformówek ze SNESa czy też wiekowej już Amigi.
Świetny klimat tworzy także dobrze dobrana, dopracowana i przyjemna muzyka. Twórcy zadbali także o to, by nawet odgłosy walki, lotu czy zwykłego podnoszenia przedmiotów brzmiały jak wyjęte żywcem z konsol z lat 90'. Na szczególną uwagę zasługuje to, że z wieloma napotkanymi bohaterami możemy porozmawiać, warto odnotować tu zwłaszcza świetnie napisane dialogi.
Moim zdaniem Owlboy to idealna produkcja zwłaszcza na zimne, szare i mokre jesienno-wieczorne popołudnia. Szkoda tylko, że tak krótka. Nieco ponad 10 godzin zabawy to zdecydowanie za mało, zwłaszcza jak przypomnimy sobie, że chłopaki ze studia D-Pad pracowali nad nią 10 lat. Tak czy inaczej wielkie ukłony w stronę deweloperów - bo moim zdaniem to jedna z najlepszych gier indie, jakie trafiły na półki graczy w tym roku. Nie będę ukrywał, że OwlBoy po prostu skradł mi serce. Koniecznie sprawdźcie ten tytuł sami! Cześć!
Zobacz także
2017-09-02, godz. 06:00
GIERMASZ 2017, wrzesień
» więcej
2017-09-02, godz. 06:00
[02.09.2017] Polskie gry na japońskiej konsoli...
... czyli, jak żartobliwie stwierdzamy w rozmowie, to wydanie kącika polskiego śmiało można nazwać "Switch edition" - ponieważ czy to jeszcze w trakcie targów Gamescom, czy tuż po nich, okazało się, że bardzo wiele naszych studiów…
» więcej
2017-09-02, godz. 06:00
GIERMASZ 2017, wrzesień
» więcej
2017-09-02, godz. 06:00
[02.09.2017] Rura to przyszłość
O co chodzi w tytułowej rurze i właściwie dlaczego ten ulubiony przez hydraulików gadżet ma być niby przyszłością szeroko pojętej branży IT - posłuchajcie, nasz ekspert od nowych technologii Radek Lis wszystko wyjaśnia. Poza tym…
» więcej
2017-09-02, godz. 06:00
[02.09.2017] Giermasz #260 - Emocjonalna jazda bez trzymanki
Lato się kończy (chociaż u nas w Szczecinie z pogodą, hmm, szału nie było) więc czas pomyśleć: w co by tutaj pograć? Andrzej Kutys bardzo poleca Hellblade: Senua's Sacrifice , chociaż to bardzo wyczerpujące emocjonalnie doświadczenie…
» więcej
2017-08-30, godz. 11:55
[30.08.2017] Wszystkie rozmowy z Gamescom 2017 w jednym miejscu
Dla Waszej wygody - chociaż oczywiście polecamy do słuchania całą audycję - w tym akapicie znajdziecie rozbite na osobne dźwięki wszystkie wywiady, jakie mieliśmy okazję przeprowadzić na tegorocznych targach Gamescom 2017 w Kol…
» więcej
2017-08-26, godz. 09:00
[26.08.2017] Gamescom polskimi grami stoi
Tegoroczny Gamescom obfitował w rodzime produkcje, których zaprezentowało się blisko 60. Wśród nich wiele naprawdę obiecyujących jak Ruiner, God's Trigger, Phantom Doctrine, Ancestors, Gwint: Wiedźmińska Gra Karciana... Na szybko…
» więcej
2017-08-26, godz. 06:00
[26.08.2017] Giermasz #259 - Giermasz na Gamescom 2017
Czyli rozsiądźcie się wygodnie, zrelaksujcie - i posłuchajcie naszej relacji z tegorocznych targów gier komputerowych. Wielkie okno wystawowe, z najnowszymi grami, zapowiedziami, gadżetami, niesamowitą scenografią i co tam jeszcze…
» więcej
2017-08-25, godz. 18:40
GIERMASZ 2017, sierpień
» więcej
2017-08-19, godz. 06:00
Resident Evil (1996 r.)
21 lat temu na PlayStation zadebiutowała gra, uznawana za jednego z prekursorów gatunku survival horror. W 1996 roku Capcom wydał pierwszą część serii Resident Evil, która okazała się wielkim sukcesem i w sumie sprzedała się w…
» więcej