Grę do recenzji dostaliśmy od polskiego wydawcy firmy Techland.
Shadow Tactics : Blades of The Shogun przenosi nas w czasy XVII-wiecznej Japonii. Świat powoli pogrąża się w chaosie, a bezduszni dowódcy marzą o przejęciu pełnej władzy nad Krajem Kwitnącej Wiśni. W pewnym momencie wydaje się nawet, że praktycznie nic nie może im już w tym przeszkodzić. Jak się jednak okazuje, nie wszystko jest jeszcze stracone, bo losy świata leżą w naszych rękach...
W grze wcielamy się w nieuchwytnego szoguna, który wraz ze swoją ekipą jako jedyny ma szansę na powstrzymanie buntowników. Twórcy podzielili grę na 13 epizodów, z każdym kolejnym rozdziałem nasza rozgrywka staje się więc coraz trudniejsza i wymaga od nas coraz większego sprytu. Na szczególną uwagę zasługują świetne questy, które niemal się nie powielają, co sprawia, że z biegiem czasu Shadow Tactics po prostu się nie nudzi.
A na czym polegają te questy? Już spieszę wytłumaczyć. To zadania od prostej eliminacji celów i wrogów, przez bezszelestne przejście przez mapę po kradzież ukrytych przedmiotów i artefaktów. W większości z tych questów musimy radzić sobie ze zdecydowanie liczniejszą niż nasza drużyna liczbą wrogów. Dlatego też gra zmusza nas do tego, byśmy zamiast siać zniszczenie i pożogę, sprytnie omijali naszych przeciwników i rezygnowali z bezpośredniej potyczki. Wykorzystujemy do tego unikalne umiejętności naszej drużyny, które uzupełniają się nawzajem. Końcowy sukces zależy więc tylko i wyłącznie od współpracy naszych kamratów. Ponadto w niemal nieustannym skradaniu pomaga nam sam interfejs gry. Mocno przypomina on ten, który kilkadziesiąt lat temu deweloperzy zastosowali w Komandosach.
Ponadto gra daje nam do wyboru zawsze więcej niż tylko jedną, klasyczną ścieżkę jaką mamy podążać, żeby pchnąć fabułę tyci do przodu. Powiem więcej, ten tytuł wręcz zachęca nas do zejścia z głównej trasy i pogłówkowania. Każda z misji wymaga od nas użycia różnych umiejętności. Niektóre z zadań stają się czasem wręcz niewykonalne, jeśli będziemy zwracać na siebie zbyt dużą uwagę. Shadow Tactics: Blades of the Shogun wymaga od nas sporo cierpliwości. Wymaga także logicznego myślenia i refleksu, bo czasem na reakcję i uniknięcie odkrycia naszej postaci mamy dosłownie jedną czy dwie sekundy.
Co ciekawe w odróżnieniu od kultowych już Komandosów, jeśli zostaniemy zauważeni przez wrogów, w większości sytuacji będziemy jednak w stanie ich zgubić i znaleźć odpowiednią kryjówkę. Musimy jednak pamiętać, że z każdą taką wpadką nasi przeciwnicy będą coraz bardziej czujni i dokończenie naszej misji stanie się niemal niewykonalne.
Cała ta rozgrywka okraszona jest wprost prze-pięk-ną grafiką, która mi osobiście przypominała piękne, ruchome, japońskie obrazy. Wygląda trochę, jakby wyszła nie spod palca komputerowego grafika, a XVII-wiecznego malarza. Moim zdaniem to jedna z najlepiej wyglądających gier tego gatunku, która z miejsca powinna stać się wzorem także dla tych największych deweloperów.
Podsumowując Shadow Tactics to moim zdaniem jedna z najciekawszych i najbardziej zaskakujących gier tego roku. Tytuł, który szturmem zdobywa serca graczy na całym świecie. Który zbiera naprawdę niesamowicie wysokie oceny nie tylko za to jak wygląda, ale przede wszystkim za to jaką niesie historię i fabułę.
Ale chyba najważniejsze w tym wszystkim jest to, że Shadow Tactics: Blades of the Shogun to nie jest od taka zwykła skradanka na kilka czy kilkanaście godzin. Ten tytuł naprawdę stanowi spore wyzwanie i czasami trudno utrzymać swoje nerwy na wodzy, gdy po raz kolejny dostajemy bęcki tuż przed samym zakończeniem misji. Ale wiecie co? Dobrą grę poznaje się po tym, że pomimo tego, że czasem nam w niej po prostu nie idzie, to zamiast rezygnacji pojawia się jeszcze większa mobilizacja do tego, aby spróbować jeszcze raz no i w końcu poznać finał zawiłej fabuły. Ja mam już ten etap za sobą i nie zdradzę Wam zakończenia samej rozgrywki. Powiem tylko enigmatycznie, że wielu z was samo zakończenie mocno zdziwi. Gorąco polecam, byście sprawdzili ten tytuł sami, bo inaczej hmm, no po prostu będziecie żałować. Cześć!
Zobacz także
2017-02-04, godz. 06:00
[04.02.2017] Przegląd tygodnia
W tym przypadku powiedzieć "a nie mówiłem" - to nic nie powiedzieć. Toć cała branża pukała się w głowę widząc datę premiery świetnej - jak się okazało - sieciowej strzelanki Titanfall 2 . W tym samym czasie, co nowe Call of…
» więcej
2017-02-04, godz. 06:00
[04.02.2017] Tales of Berseria [PS4]
Generalnie: jestem "na tak". No chyba, żebym był "na nie"... To pomieszanie z poplątaniem łatwo wyjaśnić: Tales of Berseria, najnowsza odsłona długaśnej serii "Tales of" mi się najnormalniej w świecie podoba. Historia może nie…
» więcej
2017-02-04, godz. 06:00
[04.02.2017] Tales of Berseria [PS4]
Generalnie: jestem "na tak". No chyba, żebym był "na nie"... To pomieszanie z poplątaniem łatwo wyjaśnić: Tales of Berseria, najnowsza odsłona długaśnej serii "Tales of" mi się najnormalniej w świecie podoba. Historia może nie…
» więcej
2017-02-04, godz. 06:00
[04.02.2017] Yakuza Zero [PS4]
Kolejna japońska gra dla Ciebie, cieszysz się? - zapytał mój redakcyjny kolega Andrzej Kutys. Zważywszy na fakt, że nie po drodze mi z typowymi przedstawicielami azjatyckich produkcji, radości nie było. Okazało się, że zostałem…
» więcej
2017-02-04, godz. 06:00
GIERMASZ 2017, luty
» więcej
2017-02-04, godz. 06:00
[04.02.2016] Podkręcacze
A jednak - nie uciekniemy od tematu szybko się zbliżającej premiery nowej konsoli Nintendo Switch. Nasz ekspert od nowych technologii Radek Lis przyszedł do studia z najnowszymi informacjami o tym urządzeniu. Poza tym, rozmawiamy o tym…
» więcej
2017-02-04, godz. 06:00
GIERMASZ 2017, luty
» więcej
2017-02-04, godz. 06:00
[04.02.2017] Granie czy programowanie - oto jest pytanie...
Zamiast grać - twórz gry: mniej więcej takim hasłem kierują się twórcy kampanii skierowanej do młodych ludzi. Trochę się z tego z Michałem Królem śmiejemy, trochę pochwalamy - a generalnie chyba jednak ludzie, którzy gry tworzą…
» więcej
2017-02-04, godz. 06:00
[04.02.2017] Tales of Berseria [PS4]
Generalnie: jestem "na tak". No chyba, żebym był "na nie"... To pomieszanie z poplątaniem łatwo wyjaśnić: Tales of Berseria, najnowsza odsłona długaśnej serii "Tales of" mi się najnormalniej w świecie podoba. Historia może nie…
» więcej
2017-02-04, godz. 06:00
[04.02.2017] Giermasz #230 - Giermasz na Dalekim Wschodzie
Dwie recenzje w tym Giermaszu - i dwie produkcje z Japonii. Przy czym - Yakuza 0 w opinii Michała Króla to świetna okazja, aby wsiąknąć w azjatycki klimat gangsterskiego końca lat 80-tych. I to produkcja, która może trafić niekoniecznie…
» więcej