Grę do recenzji dostaliśmy od polskiego wydawcy firmy Ubisoft Polska.
Tom Clancy's Ghost Recon: Wildlands to klasyczna strzelanka w formacie TPP. Wcielamy się w niej w żołnierza służb specjalnych, prawdziwego komandosa z krwi i kości, którego zadaniem jest walka z potężnym kartelem narkotykowym Santa Blanca, który rozpostarł swoje macki niemal nad całą Boliwią. Santa Blanca to nie byle jaka organizacja, bo jej interesy już dawno przestały dotyczyć jedynie tego pięknego, górzystego kraju. Kartel handluje narkotykami na całym globie, spędzając sen z powiek możnym tego świata.
Co ciekawe, sama fabuła Wildlands wzbudziła sporo kontrowersji. Mówiąc delikatnie nie spodobała się ona boliwijskim władzom, bo ich kraj przedstawiany jest tutaj ekhm... w co najmniej niekorzystnym świetle. Boliwia w Wildlands to państwo na wskroś przeżarte korupcją, które jest kompletnie bezradne w walce z narkotykowymi gangami. Dlatego też władze tego kraju, a dokładniej ich minister spraw wewnętrznych wysłał nawet w tej sprawie oficjalny protest, prosząc francuski rząd o interwencje w tej sprawie. I to pomimo tego, że paryski oddział Ubisoftu zapewniał, że fabuła w tej grze jest w stu procentach fikcyjna i stworzona jedynie z myślą o rozrywce. No cóż póki co jak na razie skończyło się to jedynie na pogrożeniu palcem, ale kto wie co będzie dalej.
Wrócmy jednak do samej fabuły - naszym głównym zadaniem w najnowszej odsłonie serii Tom Clancy’s będzie walka z kartelem Santa Blanca. Musimy więc niezauważenie przeniknąć do wnętrza tej potężnej organizacji, zdemaskować jej plany i po cichu krok po kroku eliminować coraz to grubsze ryby, tak by na samym końcu dorwać bossa Santa Blanci - przerażającego i bezwzględnego El Sueno.
I wiecie co? Tutaj możemy na chwilę się zatrzymać, bo El Sueno to naprawdę straszny typ. Potężny mięśniak, steryd z wytatuowaną twarzą, który nie ma litości dla swoich wrogów. Sueno wyznaje zasadę albo pracujesz dla niego, albo stracisz wszystkich, których kochasz. Facet po prostu trzęsie całą Boliwią i ma w ręku każdego polityka. Tak więc wierzcie mi, że dotarcie do niego to nie lada zadanie, które zajmie wam naprawdę mnóstwo czasu, bo przejście samej fabuły w Wildlandsie może zająć nawet ponad 60 godzin.
Dodajmy, że to 60 godzin spędzone w niesamowicie pięknych okolicznościach przyrody. Najnowsza odsłona serii Tom Clancy’s wygląda po prostu obłędnie. Wildlands wyciska z kart graficznych ostatnie soki. Widać, że twórcy położyli duży nacisk na wygenerowanie niemal fotorealistycznego świata. Mocno zalesiony, zielony, górzysty krajobraz Boliwii zdaje się żyć swoim życiem. Drzewa delikatnie bujają się na wietrze, trawy uginają pod naciskiem naszych stóp, a zachodzące, gdzieś w oddali na horyzoncie słońce, delikatnie przebija się zza szczytów gór. Bardzo wiernie oddano także elementy naszego ekwipunku, jak i sam wygląd naszego bohatera. Na uwagę zasługują także animacje postaci i otoczenia. Dzięki tym zabiegom przemierzając świat w Wildlands nie ma się wrażenia, że wszystko wokół nas to jedynie to martwa i sztucznie wygenerowana natura.
Deweloperzy z Ubisoftu oddali nam do dyspozycji ogromny, otwarty świat. Sama mechanika gry osobiście przypomina mi trochę tę z serii Far Cry czy Just Cause - bo tak samo jak i tam tak i tu jesteśmy tak naprawdę panami swojego losu. To my decydujemy, czy ruszymy na podbój akurat tego obozu rebeliantów, czy ruszymy w ślad za znacznikami fabuły, czy po prostu chcemy się poszwendać. Musimy tylko pamiętać, że każdy nasz ruch i nasza decyzja będzie miała mniejsze lub większe odzwierciedlenie w przyszłości.
Ten jakże rozległy świat możemy przemierzać naprawdę na różne sposoby. Mamy do swojej dyspozycji samochody, wozy opancerzone, łodzie, motocykle , a jeśli chcemy, możemy też po prostu przemieszczać się na piechotę. Jak to na strzelankę przystało, deweloperzy przygotowali także dla nas ogrom broni z jakiej możemy korzystać, to m.in. pistolety, shotguny, karabiny, snajperki czy granaty. Na szczególną uwagę i co jest też duuużym plus zasługuje też to, że każdą giwerę możemy modyfikować i ulepszać, dzięki czemu łatwiej będzie nam, zwłaszcza w późniejszym czasie wykonywać coraz to trudniejsze zadania.
Ale żeby nie było tak słodko, gra ma także całkiem sporo minusów. Niestety dość często zdarza się, że sztuczna inteligencja naszych przeciwników dosłownie zaczyna wariować. Nasi wrogowie zachowują się wtedy przekomicznie, to wyskakują nam znienacka przed lufę naszej giwery, to w jakimś dziwnym tańcu blokują się pomiędzy drzewami czy drzwiami albo dzięki jakimś nadzwyczajnym mocom wyczuwają naszą obecność i pomimo skradania załatwiają nas jednym strzałem. Ech.. takie sytuacje mogą naprawdę wkurzyć, ale to da się jeszcze znieść. Zdecydowanie gorzej sprawa ma się z prowadzeniem aut. Odnoszę wrażenie, że nie ważne czy akurat podróżujemy niewielkim jeepem, czy też ogromną amfibią - pojazdy zachowują się niemal identycznie - jak wielka mydelniczka puszczona w ruch po pustej wannie. Szczerze to tak jakby deweloperzy na siłę chcieli dodać do gry możliwość sterowania autami - no i mamy, ma być i jest. Szkoda tylko, że wygląda to jak wygląda. No cóż. To taki kamyczek do ogródka Ubisoftu. To tak na szybko takie jedne z największych bolączek, bo oczywiście, jak ktoś szuka bugów, to na pewno znajdzie ich tutaj cały worek, ja jednak wolę cieszyć się samą rozgrywką.
Podsumowując Tom Clancy's Ghost Recon: WIldlands to moim zdaniem jedna z tych gier, w które po prostu warto zagrać. To tytuł, z którym wielu graczy wiązało duże nadzieje i myślę, że koniec końców chłopaki z Ubisoftu dali radę. Wildlands ma w sobie coś zarówno dla fanów strzelanek i skradanek, miłośników dobrego kina akcji, czy nawet wirtualnych szwędaczy i obieżyświatów. Więc jeśli szukacie mocnych wrażeń na długie godziny, to nie musicie się już więcej zastanawiać - tylko po prostu ruszajcie na podbój Boliwii. Cześć!
Zobacz także
2017-03-18, godz. 06:00
[18.03.2017] Kurtka z kablami
Super-telewizory, najnowsze smartfony, systemy operacyjne i nowatorskie aplikacje - phi, nuda... Co powiecie na pierwszą na świecie smart... kurtkę? Nasz ekspert od nowych technologii Radek Lis co prawda do studia przyszedł ubrany "analogowo"…
» więcej
2017-03-18, godz. 06:00
[18.03.2017 Dragon Ball Xenoverse 2 DLC Super Pack 2 [PS4]
Nie wiem czy uda mi się kogoś przekonać do tej gry. No, tym bardziej, że to nie jest gra, a dodatek do Dragon Ball: Xenoverse 2. A że nie lubię robić rzeczy, co do których nie jestem przekonany, to skupimy się przede wszystkim na…
» więcej
2017-03-18, godz. 06:00
[18.03.2017] Tom Clancy's Ghost Recon: Wildlands [PS4]
Hej! Dzisiaj poopowiadam Wam trochę o jednej z najlepszych gier tego roku. Grze, która naprawdę skradła kawał mojego serducha i spowodowała, że jeszcze długo, oj długo nie będę mógł o niej zapomnieć. Tym razem w moje recenzenckie…
» więcej
2017-03-18, godz. 06:00
[18.03.2017] Pojawiam się - i znikam...
... czyli na jeden numer, wydany specjalnie z okazji imprezy poświęconej branży gier wideo, powróci kultowy Top Secret. Kto pojawi się na jego łamach - między innymi o tym mówi Michał Król. Który to również, tradycyjnie, sprawdził…
» więcej
2017-03-18, godz. 06:00
[18.03.2017] Mamy kody do rozdania...
W związku ze zbliżającą się premierą słynnej przygodówki point'n'click Full Throttle Remastered w zaprzyjaźnionym z Giermaszem sklepie GOG.com - mamy dla Was niespodziankę od nich... Mianowicie kody do innej świetnej przygodówki…
» więcej
2017-03-18, godz. 06:00
[18.03.2017] NieR: Automata [PS4]
Jeżeli miałbym zdecydować, co najbardziej ujęło mnie w trakcie ogrywania NieR: Automata, podkreślałbym niesamowitą klimatyczność opisywanej produkcji. Formalnie to RPG akcji - zresztą walka jest wyjątkowo widowiskowa - gra ma strukturę…
» więcej
2017-03-18, godz. 06:00
[18.03.2017] FlatOut 4: Total Insanity [PS4]
Dźwięk giętej blachy, gejzery iskier, odpadające części, spychanie przeciwników na przeszkody i wypadający przed przednią szybę kierowcy. Czy może być coś piękniejszego dla fana ścigania i całkowitej destrukcji? Totalne szaleństwo…
» więcej
2017-03-18, godz. 06:00
[18.03.2017] Mroczne Legendy: Porzucona Panna Młoda [PS4]
Obrodziło ostatnio w przygodówki od katowickiego Artifex Mundi. Czwartym wydanym na PlayStation 4 tytułem jest Grim Legends: The Forsaken Bride czyli po naszemu Mroczne Legendy: Porzucona Panna Młoda. Jest to zarazem pierwsza część…
» więcej
2017-03-18, godz. 06:00
[18.03.2017] Giermasz #236 - No to do boju!
Niespełna trzy miesiące nowego roku minęły - i co? Ano znowu zalew świetnych premier, oj, portfele gracza płaczą... Bo i jest świetne NieR: Automata - naszego recenzenta Andrzeja Kutysa po prostu zauroczyła ta produkcja. A jeszcze…
» więcej
2017-03-17, godz. 16:11
GIERMASZ 2017, marzec
» więcej