Extra Giermasz
Radio SzczecinRadio Szczecin » Extra Giermasz
Jest rok 2032. Morgan Yu budzi się w swoim mieszkaniu, zakłada kombinezon i spotyka się ze swoim bratem, rozpoczyna trening z naukowcami. Nic nie zapowiada tego co wydarzy się za chwilę. Chwilę później okazuje się, że Morgan wcale nie jest w swoim mieszkaniu a w jego symulacji. Że tak naprawdę znajduje się na stacji kosmicznej. Stacji o nazwie Talos I, na której coś poszło nie tak. Talos I został opanowany przez obcych a Morgan jest, jak mogłoby się wydawać, jedynym żywym człowiekiem. Do pomocy ma tylko stworzony przez siebie wcześniej elektroniczny zbiór własnych wspomnień. A tak... Morgan nic nie pamięta...

Grę do recenzji dostaliśmy od polskiego wydawcy firmy Cenega.
GIERMASZ-Recenzja Prey

Tak zaczyna się fabuła Prey, gry która była deweloperskim koszmarem z konfliktami prawnymi i usunięciem całej tworzonej już rozgrywki w tle. Prey w końcu doczekało się premiery i wzbudziło wiele emocji. Ale skupmy się na samej grze a nie jej otoczce.

Prey łączy w sobie wiele gatunków ale zamiast wymieniać składniki całej receptury powiem wam do czego jest podobna bo porównań tutaj nie da się uniknąć - są zbyt oczywiste. Pierwszy to Bioshock. Drugi to... Bioshock. Do tego może jeszcze Half-Life, Dead Space, System Shock czy Dishonored. Twórcy Prey zdają się pełnymi garściami czerpać z innych wzorców. Dzięki temu fani serii Bioshock będą mieli czym zająć ręce w przestworzach próbując rozwikłać zagadkę życia Morgan Yu. Przy okazji zabijając wyskakujących znikąd obcych, ulepszając uzbrojenie i skafander, oraz zbierając różne śmieci...

... i akurat śmieci to tutaj nie przenośnia - w Prey dosłownego recyklingu jest mnóstwo. Trochę skórek od bananów i niedopałków po cygarach i mamy np nowy klucz francuski - całkiem dobrze bije się nim kosmitów. Co jeszcze łączy Prey z Bioshockiem to atmosfera. Niepokojąca atmosfera. Wieczne napięcie i ta niepewność. Czy zza rogu nie wyskoczy jakiś tyfon czyli któryś z obcych? Czy nie okaże się, że do tego krzesła lepiej się nie zbliżać? Acha! Widzę ten przemykający cień - tylko gdzie on zniknął? Znajdowane po drodze notatki wcale nie dają poczucia bezpieczeństwa. Sprawa jest oczywiście nieoczywista a fabuła nie raz i nie dwa nas zaskoczy.

Fabuła i atmosfera to z resztą jedne z najmocniejszych punktów Prey. Co prawda w trakcie dość chaotycznej walki to drugie lekko słabnie na intensywności ale nasz przeciwnik jest na tyle mocny, że zwłaszcza na początku, lepiej jest się schować i nie wchodzić mu w drogę. A dźwięki i muzyka, którą usłyszymy na stacji kosmicznej i poza nią momentami powodują ciarki na plecach. Do tego ta nieustająca niepewność następnego kroku...

Kolejnym olbrzymim plusem Prey jest świetnie poprowadzone drzewko rozwoju zarówno umiejętności Morgan jak i broni czy skafandra. Do tego możliwości tworzenia przedmiotów, hakowania, naprawiania. Nie zdradzając zbyt wiele - z czasem uczymy się baaaardzo dużo.

Talos I jest światem, który można eksplorować na wiele sposobów. Dzięki temu są tacy speedrunnerzy, którzy przeszli Prey w niecałe 10 minut. A może już komuś udało się to zrobić szybciej? Na szczęście fabuły i misji starcza na conajmniej 20 godzin grania. Do tego jeszcze misje poboczne i jako Morgan Yu możemy zarwać ładnych kilka nocek. Do każdego celu można dojść na kilka sposobów a wybory dokonywane przez nas po drodze mają kluczowy wpływ na fabułę i zakończenie. Możliwych zakończeń jest kilka ale nie wspomnę wam nic o żadnym. To za dobry scenariusz, żeby tak go zepsuć.

Prey doczekało się głosów krytyki za grafikę ale szczerze mówiąc - to już czepialstwo. Znacznie bardziej denerwujące są długie ekrany ładowania zwłaszcza gdy siedzimy już jak na szpilkach przed wejściem do następnego pomieszczenia a tu przychodzi nam bezczynnie czekać. I czekać. I czekać.

Poza tym trudno się do czegokolwiek w Prey przyczepić. Świetna fabuła, świetna muzyka, wciągająca i niepokojąca atmosfera, interesująca rozgrywka. Ba! Nawet polski dubbing jest jednym z lepszych jakie spotkałam. Ale mimo to, nie da się oprzeć wrażeniu, że Prey czegoś brakuje. Ta gra tak bardzo stara się być innymi grami, że właściwie nie ma własnej tożsamości. Tak jak Nosowska śpiewała kiedyś że jest zbyt szczecińska dla Warszawy i zbyt warszawska dla Szczecina tak Prey jest za mało straszne by być horrorem, za spokojne by zostać FPSem, za FPSowe by być RPGiem ale Morgan to jednak postać zbyt nieokreślona żeby zostać nam na długo w pamięci. Coś obawiam się, że ta niby świetna gra szybko zostanie zapomniana.

Zobacz także

2017-02-25, godz. 06:00 [25.02.2017] Sniper Elite 4 [PS4] Nie dzieje się nic... Głaskane wiatrem kępy traw kołyszą się w leniwym tańcu. Opalone słońcem malownicze wille, wzdychają otwartymi oknami. Czas faluje w gorącym powietrzu Italii. Leniwą ciszę przerywa szmer przelatującego insekta… » więcej 2017-02-25, godz. 06:00 [25.02.2017] For Honor [PS4] Dawno na żadną grę tak się nie naczekałem. Nie to, żebym się jakoś specjalnie na For Honor nastawiał, ale jego ściąganie było jak sterczenie w kolejce na poczcie w godzinach szczytu. Jak siedzenie przed gabinetem w czasie sezonu… » więcej 2017-02-25, godz. 06:00 [25.02.2017] For Honor [PS4] Dawno na żadną grę tak się nie naczekałem. Nie to, żebym się jakoś specjalnie na For Honor nastawiał, ale jego ściąganie było jak sterczenie w kolejce na poczcie w godzinach szczytu. Jak siedzenie przed gabinetem w czasie sezonu… » więcej 2017-02-25, godz. 06:00 [25.02.2017] For Honor [PS4] Dawno na żadną grę tak się nie naczekałem. Nie to, żebym się jakoś specjalnie na For Honor nastawiał, ale jego ściąganie było jak sterczenie w kolejce na poczcie w godzinach szczytu. Jak siedzenie przed gabinetem w czasie sezonu… » więcej 2017-02-25, godz. 06:00 [25.02.2017] Realpolitiks [PC] ?Już dawno nie byłem tak podekscytowany, gdy w moje ręce miała trafić nowa gra do recenzji. Ucieszyłem się tym bardziej, że przez kilka następnych dni miałem zagrywać się w zupełnie nową strategię. Strategię, która dopiero… » więcej 2017-02-25, godz. 06:00 [25.02.2017] Sniper Elite 4 [PS4] Nie dzieje się nic... Głaskane wiatrem kępy traw kołyszą się w leniwym tańcu. Opalone słońcem malownicze wille, wzdychają otwartymi oknami. Czas faluje w gorącym powietrzu Italii. Leniwą ciszę przerywa szmer przelatującego insekta… » więcej 2017-02-25, godz. 06:00 [25.02.2017] Realpolitiks [PC] ?Już dawno nie byłem tak podekscytowany, gdy w moje ręce miała trafić nowa gra do recenzji. Ucieszyłem się tym bardziej, że przez kilka następnych dni miałem zagrywać się w zupełnie nową strategię. Strategię, która dopiero… » więcej 2017-02-25, godz. 06:00 [25.02.2017] Gruba forsa "Te gierki, zabawa dla dzieci, wielkie mi halo, film jakiś porządny obejrzyj..." - ile razy słyszycie takie głupie gadanie od osób, które nie rozumieją najwspanialszej pasji na świecie (he he)? Zawsze możecie takiego kogoś "zażyć… » więcej 2017-02-25, godz. 06:00 [25.02.2017] Giermasz #233 - W imię honoru Oczekiwania były naprawdę spore - i wygląda na to, że twórcom For Honor udało się je spełnić. Jarek Gowin bardzo chwali system walki i denerwuje się że w tej nastawionej przede wszystkim na sieciowe starcia grze na razie serwery… » więcej 2017-02-18, godz. 06:00 Larry 1: W krainie próżności (1987 r.) Erotyka w grach przez pewien czas była tematem tabu. Mocnym przełamaniem tego tematu była gra "Leisure Suit Larry 1: W krainie próżności" wydana w 1987 roku przez Sierra On-Line. 38-letni, totalny nieudacznik Larry Laffer, w końcu postanawia… » więcej
426427428429430431432