Extra Giermasz
Radio SzczecinRadio Szczecin » Extra Giermasz
Zośka, Leszek, Jadzia! Chodźcie! Idziemy walczyć ze złem... To znaczy z ciemnością, która zapanowała nad naszym światem - Theą. Zostawmy naszą Ostoję i odkryjmy trochę świata. Trafimy pewnie na różne stwory ale może i znajdziemy jakieś skarby po drodze. Tymczasem nasi bracia i siostry będą czuwać nad wioską i jej rozwojem. To tyle, jeśli chodzi o fabułę gry Thea: The Awekaning. Standard i przemielony wielokrotnie wzorzec. Stało się coś złego i nasi bohaterowie teraz muszą mozolnie odbudowywać świetność swojego świata walcząc z tym złym czymś. To może i ostry cios na sam początek ale trzeba to powiedzieć głośno i wyraźnie - porywającą fabułą Thea nie grzeszy.

Grę do recenzji dostaliśmy od polskiego wydawcy firmy IMGN.PRO
GIERMASZ Recenzja-Thea: The Awakening
Jest jednak jeden jej element, który może was zaciekawić. Całość osadzona jest w słowiańskim, mitologicznym świecie. A Zośka, Leszek czy Jadzia to autentyczne imiona występujących w grze postaci.

Są też takie wynalazki jak Bracslav. Być może chodziło o Brasław ale któż to wie co autorzy mieli na myśli. W tłumaczeniu dużo niuansów musiało umknąć i co gorsza wszystko wskazuje na to, że mimo licznej reprezentacji Polski w ekipie twórcy zdecydowali się przetłumaczyć Thea: The Awekening z angielskiego na polski bez konsultacji ze swoimi native speakerami i wyszło z tego coś pomiędzy Google Translate a studentem pierwszego roku anglistyki. W pewnym momencie musiałam wrócić z polskiej wersji gry na angielską - ta rodzima była aż tak niedorobiona. A w angielskiej mamy np Dziody. I inne przejęzyczenia. Trudno. Nie zabiera to przyjemności koszenia wrogów np Mirosławem czy Dariuszem.

Pierwsze kwadranse Thea: The Awekening nie są łatwe. Nie ze względu na poziom trudności a ze względu na braki w intuicyjności interfejsu. Połączenie strategii turowej z RPGiem, karcianką i jeszcze kilkoma innymi gatunkami nie mogło być proste i my gracze początkowo boleśnie odczuwamy to na własnej skórze. Twórcy nie przejęli się chyba zbytnio znaczeniem samouczka. Thea może przez to szybko zniechęcić. Ale jak już przebrniecie przez etap samodzielnej nauki na próbach i błędach (bo samouczek niewiele wyjaśnia) okaże się, że to jednak całkiem dobra gra jest.

Wędrówka po mapie niczym w Civilization czy Heroes of Might & Magic mimo niezbyt intrygującej grafiki okazuje się bardzo interesująca. Mapa naszego świata jest naszpikowana lokacjami, w każdej z których COŚ może się wydarzyć. Nasza drużyna nie składa się z jakiegoś oddziału żołnierzy czy zwiadowców, ani nie jest jednym bohaterem. To grupka wybranych przez nas ludzi, z których każdy ma imię, własny ekwipunek i ograniczony udźwig oraz określone umiejętności. Co za tym idzie, jak w RPGach, nie da się nie przywiązać do naszych dzielnych wojów.

Jednocześnie w naszej wiosce o nazwie Ostoja też dużo się dzieje. Równie imienni i wyjątkowi mieszkańcy dbają o zebranie żywności i innych zasobów, tworzenie przydatnych przedmiotów i tak dalej i tym podobne. Ta wspomniana słaba fabuła przestaje mieć znaczenie bo tych mniejszych wydarzeń jest tak dużo, że i tak zapomnielibyśmy o co właściwie chodzi.

W przypadku tego typu gier naturalnym rozwiązaniem jest turowy system walki na jakiejś małej heksagonalnej mapie ale Thea: The Awakening w tym miejscu postawiła na karty i... sprawdziło się to całkiem nieźle. Każdy z naszych Słowian staje się pięknie narysowaną kartą, ma własne parametry obrony i ataku, na które można też różnorako wpłynąć. Razem składa się to na naprawdę wciągający system i sprawia, że raczej nie korzysta się z opcji automatycznego rozwiązania bitwy. Minusem jest to, że również niebitewne spory rozstrzygane są w ten sposób. A wystarczyłoby trochę dialogu.

Jak w większości kluczowych elementów, również i w muzyce Thea: The Awakening jest niby dobra ALE. Ścieżka dźwiękowa jest całkiem niezła, ale w praktyce słuchamy dwóch niezbyt długich utworów w kółko. Nudzą się szybko. Co więcej jak na mocno słowiański rys postaci w muzyce go jakoś brakuje. Momentami miałam wrażenie, że kompozytorowi Słowianie pomylili się z Celtami.

Podobnie jest w warstwie graficznej. Niby mamy wybitnie słowiańskie imiona i nawet widać u niektórych pochodzenie w ich karcianych wizerunkach ale już na mapie ciężko tę słowiańskość dostrzec. I to jest zdaje się problem całej tej gry. Świetny pomysł, ale słaby research i wykonanie. Coś zobaczyliśmy, coś przeczytaliśmy na ten temat ale chyba zapału na porządne poznanie słowiańskich mitów już zabrakło.

Zobacz także

2017-07-08, godz. 06:00 [08.07.2017] Nex Machina: Death Machine [PS4] W pierwszej chwili myślałem, że chyba dostałem przysłowiowego "oczopląsu". A przecież to nie pierwsza strzelanka studia Housemarque w jaką miałem przyjemność (podkreślam słowo przyjemność) grać. Odpaliłem więc poziom trudności… » więcej 2017-07-08, godz. 06:00 [08.07.2017] Przegląd tygodnia Legendarny Fumito Ueda pracuje nad kolejną produkcją! Czyli de facto, raptem czwartą swoją grą. Ale jak się ma w portfolio Ico, Shadow of the Collosus i The Last Guardian - to my nie mamy pytań. Zabawne, że jak opowiada Japończyk:… » więcej 2017-07-08, godz. 06:00 [08.07.2017] Bal maskowy Znowu płoną baterie w smartfonie... Od TEGO producenta... Ale spokojnie, tym razem to chyba jednak jednostkowe przypadki. A tak na marginesie, w Korei Południowej kupisz egzemplarz felernego, "płonącego" modelu - oczywiście już poprawiony… » więcej 2017-07-08, godz. 06:00 [08.07.2017] The Elder Scrolls Online: Morrowind [PS4] Hej hej hej! Dzisiaj będzie dość.. Hmm no właśnie, sentymentalnie. Sentymentalnie z wielu powodów, bo gra z którą przyszło mi się zmierzyć to naprawdę nie lada tytuł. Ta historia rozpoczęła się niemal dokładnie 15 lat temu… » więcej 2017-07-08, godz. 06:00 [08.07.2017] The Elder Scrolls Online: Morrowind [PS4] Hej hej hej! Dzisiaj będzie dość.. Hmm no właśnie, sentymentalnie. Sentymentalnie z wielu powodów, bo gra z którą przyszło mi się zmierzyć to naprawdę nie lada tytuł. Ta historia rozpoczęła się niemal dokładnie 15 lat temu… » więcej 2017-07-08, godz. 06:00 [08.07.2017] Giermasz #252 - Zabójcze strzelanie i sieciowe rozczarowanie Dwie recenzje w tym wydaniu Giermaszu: zaczynamy od bardzo świeżej premiery strzelanki Nex Machina: Death Machine . Andrzej Kutys nie pierwszy raz miał do czynienia z twin-stick shooterem od studia Housmarque - i oczywiście poleca, z ostrzeżeniem… » więcej 2017-07-01, godz. 06:00 [01.07.2017] Auta 3: Wysokie Obroty [PS4] Jak ja lubię miłe niespodzianki, a niespodzianki są tym milsze, im mniej się ich spodziewam. Albo im bardziej nastawiony jestem na porażkę. Przyznaję, tym razem byłem nastawiony na porażkę, ale mam usprawiedliwienie. Zazwyczaj gry… » więcej 2017-07-01, godz. 06:00 [01.07.2017] Thimbleweed Park [PC] To były lata 90 gdy (jak tylko rodzice pozwolili trochę pograć na komputerze) wyciągałam z pudełka The Secret of Monkey Island wiedząc, że nim się obejrzę trzeba będzie krzyczeć "jeszcze tylko chwiiiilęęę". Lucasfilm Games nazywa… » więcej 2017-07-01, godz. 06:00 [01.07.2017] Thimbleweed Park [PC] To były lata 90 gdy (jak tylko rodzice pozwolili trochę pograć na komputerze) wyciągałam z pudełka The Secret of Monkey Island wiedząc, że nim się obejrzę trzeba będzie krzyczeć "jeszcze tylko chwiiiilęęę". Lucasfilm Games nazywa… » więcej 2017-07-01, godz. 06:00 [01.07.2017] Get Even [PS4] Get Even, produkcja gliwickiego studia The Farm, była wybrana przez nas najlepszą polską grą obecną na ubiegłorocznych, największych targach na świecie Gamescom w Kolonii. Oczekiwania były olbrzymie, gra zapowiadała się fantastycznie… » więcej
404405406407408409410